Hermetyczność i swego rodzaju obcość kultury starożytnego Egiptu, fascynowała mieszkańców innych krain od zawsze. Monumentalna architektura budziła respekt, tajemnicze hieroglify, liczni bogowie o zwierzęcych głowach działały na ludzką wyobraźnię. Ogromne piramidy były symbolem nieprzemijającej sławy i nieśmiertelności. Kraj faraonów jawił się cudzoziemcom niczym baśniowa kraina, pełna magii i tajemnej wiedzy. Już starożytni Grecy uważali że żeby zagłębić wiedzę z jakiejkolwiek dziedziny należy udać się do Egiptu i tam studiować święte zwoje.
Rzymianie pojawili się w Egipcie ok. II wieku p.n.e. Początkowo podchodzili dość pragmatycznie do Kraju nad Nilem – traktowali go bowiem jako łakomy kąsek, który należy podbić i sobie przyporządkować. Ale i oni ulegli magii Egiptu.
Ogromne znaczenie dla początków egiptomanii miał kult bogini Izydy, który pojawia się u schyłku Republiki, a rozkwita w okresie Cesarstwa. Początkowo jej kult rozwijał się na terenach Sycylii, następnie Pompejów, Pozzuoli skąd już było blisko do Rzymu.
W Rzymie świątynia Izydy czyli Izueum stanęła na Polu Marsowym. Niestety nie miała ona szczęścia bowiem niechętny obcym kultom Juliusz Cezar, zakazał jej kultu na Kapitolu. Izueum zniszczono w 58 r. p.n.e, następnie odbudowano, ale znów zniszczono w 53 r. oraz w 50 i 48 r. p.n.e. Walka z kultem bogini miała nie tylko podłoże religijne, ale i polityczne, bowiem władzy wydawały się podejrzane rzesze zbierających się wyznawców, cudzoziemców i niewolników. Lecz ciągła odbudowa świątyni świadczy o żarliwości wyznawców i możnych protektorach, którzy w ten sposób chcieli wkraść się w ich łaski.
Kult Izydy szybko zaczął się rozprzestrzeniać również w innych prowincjach między innymi w Galii, Germanii, czy odległej Brytanii. Ubrana w rzymskie szaty bogini rządziła przeznaczeniem. Wyznawcy znajdowali w niej protektorkę, która mogła zaradzić ich nieszczęśliwemu losowi. Jako pogromczyni wrogów swego męża Ozyrysa stawała się symbolem zwycięstwa, jako matka Horusa stawała się opiekunką matek i dzieci. Jako Izis Sotis rządziła wylewami rzek stając się patronką urodzaju, a jako Izis-Pelagia została opiekunką żeglarzy. Jak widać bogini stała się bóstwem niezwykle uniwersalnym, łączącym w sobie szereg innych bogiń.
Na przełomie I i II wieku n.e. powstał traktat Plutarcha z Cheroneii „O Izydzie i Ozyrysie” w którym znajdują się opisy scen obrzędów isiatyckich, co z kolei przełożyło się na sztukę użytkową. Możemy zaobserwować liczne freski odnoszące się do tej tematyki, choćby te zachowane w Herkulanum i Pompejach.
Interesującym obiektem jest tzw. Tabula Bembino (nazwę wzięła od kardynała Bembino). Jest to płyta ołtarzowa z brązu, na której widzimy siedzącą na tronie Izydę w otoczeniu innych bogów egipskich.
Do panteonu rzymskich bogów, wraz z Izydą dołączyli inni egipscy bogowie. Swoich wyznawców mieli Horus czy Anubis, których odziewano w rzymską togę bądź strój legionisty. Ogromną popularnością cieszył się kult Serapisa, który łączył w sobie cechy Ozyrysa i Jowisza.
Rzymianie oddawali cześć również Apisowi bóstwu płodności przedstawianemu, jako byk z tarczą słoneczną miedzy rogami.
Rzymianie stworzyli kult boga, jakiego w ogóle nie było w starożytnym Egipcie. Mowa tu o Ozyrysie-Kanopus, którego identyfikowano z Nilem. Przedstawiano go jako pękate naczynie z męską głową. Wzięło się to zapewne z błędnej interpretacji urn kanopskich, które zamykano pokrywami w kształcie głowy. Wkładano do nich wnętrzności zmarłego podczas mumifikacji. A samą głowę utożsamiono z bogiem Ozyrysem. W I wieku n.e. bardzo często przedstawiano ten motyw na monetach.
Wraz z podbojem Egiptu i wcieleniu go do Cesarstwa Rzymskiego przez Augusta w 30 r. p.n.e., zaczęła pojawiać się przysłowiowa „moda na Egipt” i wszystko to co egipskie. Co prawda, Oktawian August niezbyt przychylnie odnosił się do kraju faraonów (za sprawą znienawidzonej przez niego Kleopatry). Za sprawą egipskiego złota spłacił większość swoich długów i wypłacił hojne premie dla żołnierzy (po 1000 sesterców) i obywateli (po 400 sesterców). Jednak prawdziwym skarbem na jakim najbardziej zależało Oktawianowi było egipskie zboże. Rocznie dostarczano do Rzymu ok. 130 tysięcy ton, czyli trzecią część całego wykorzystywanego przez Rzymian zboża.
Ale nie tylko chlebem człowiek żyje… Egipskimi posągami dekorowano nie tylko rzymskie świątynie, ale i domy bogatych Rzymian. Egipska sztuka stała się bardzo pożądana. W sztukach plastycznych zaczęto stosować motywy „egiptyzujące” które bezpośrednio kojarzyły się z egzotycznym krajem nad Nilem. Wykonywano kopie posągów, stosowano „egiptyzujące” portale w architekturze, popularnym motywem stały się mozaiki „nilotyckie”, czego przykładem jest np. mozaika z Praeneste. Ukazuje ona krajobraz Delty Nilu z świątyniami, i z charakterystyczną dla tych terenów bogatą roślinnością i zamieszkującą je zwierzętami. Początkowo sądzono, że mozaika upamiętnia wizytę cesarza Hadriana po Egipcie, ale badania potwierdziły, że pochodzi ona ze schyłku Republiki. Podobne nilotyckie mozaiki bądź freski znajduje się we wszystkich prowincjach cesarstwa.
Cesarze rzymscy lubili sprowadzać do Rzymu egipskie obeliski. Było to nie lada przedsięwzięcie, bowiem mierzyły one często po kilkanaście metrów i warzyły po kilka-kilkanaście ton. Modę na „zwożenie” obelisków do stolicy Rzymu zapoczątkował w 10 roku p.n.e. August. Jeden ustawiono na Polu Marsowym, jako wskazówkę ogromnego zegara słonecznego, a drugi w Circus Maximus, służący jako meta. Kolejni cesarze sprowadzili łącznie do Rzymu ponad 40 egipskich obelisków. Niektóre obeliski otrzymały nawet nowe hieroglify wykuwane na miejscu (np. obeliski przywiezione przez Domicjana i Hadriana) co świadczy o tym, że egipscy kapłani znali jeszcze pismo hieroglificzne. Do naszych czasów dotrwało ok. 13 obelisków, niektóre zmieniły swe pierwotne miejsce ustawienia, inne znajdują się w kawałkach.
W Rzymie powstały nawet dwie piramidy. Jedną postanowił wznieść w I w. p.n.e. jako grobowiec Caius Cestius Epulo. Druga nie zachowała się do naszych czasów, a znajdowała się na terenach dzisiejszego Watykanu.
Rzymska egiptomania przejawiała się nie tylko w kolekcjonerstwie i motywach plastycznych. Gdy Egipt stał się rzymską prowincją rozwinęła się swego rodzaju turystyka do tego egzotycznego kraju, o czym świadczą niezliczone ilości graffiti na zabytkach. Tworzone nowe trasy komunikacyjne, były utrzymane w doskonałym stanie.
Prócz Aleksandrii i piramid w Gizie, obowiązkowym punktem na mapie „turystów”, były Kolosy Memnona w Tebach zachodnich. Przedstawiały one faraona Amenhotepa III utożsamionego z mitycznym królem Memnonem, znane były z tego że o poranku wydawały one z siebie melodyjne dźwięki.
Na jednym z posągów można dostrzec inskrypcję z dokładną datą 21 listopada 130 r. Została ona wykonana przez Julię Balbillę, damę dworu cesarzowej Sabiny. Para cesarska postanowiła zwyczajem odwiedzić śpiewające posągi, niestety śpiewu Memnona nie usłyszeli. Postanowili je odwiedzić ponownie następnego dnia i tym razem posągi zaśpiewały ku uciesze Hadriana i Sabiny. Wyryty przez Julię Balbinię wiersz wyjaśnia, że Memnon nie wydał z siebie za pierwszym razem dźwięków, ponieważ chciał ujrzeć jeszcze raz piękną cesarzową.
Niestety posągi zamilkły po wizycie cesarza Septymiusza Sewera w 199 roku. Cesarz kiedy zobaczył ich opłakany stan rozkazał je odrestaurować, po tym zabiegu przestały wydawać z siebie dźwięki.
Kolejnym punktem było Serapeum i cmentarzysko świętych byków Apisów, gdzie często udawali się cesarze składający liczne wota dziękczynne za pomyślność. Cesarz Hadrian ufundował miedzy innymi dla tego sanktuarium nadnaturalnej wielkości posąg byka Apisa. Wśród odwiedzanych miejsc była, Dolina Królów, świątynia w Karnaku i Luksorze, odwiedzano również świątynie w odległych zakątkach Egiptu.
Stosunek cesarzy do Egiptu był zmienny. Zdanie Oktawiana Augusta już poznaliśmy Za Tyberiusza (przeciwnika wszelkich obcych kultów) doszło do skandalu w świątyni Izydy – otóż przebrany za Anubisa rzymski szlachcic o nazwisku Mundus uwiódł Paulinę z szacownego rodu. W rezultacie doszło do ponownego zniszczenia świątyni Izydy na Polach Marsowych. Jej posąg wrzucono do Tybru, kapłanów zabito, a co gorliwszych wyznawców zesłano na Sardynię.
Za panowania Kaliguli, ponownie kult Izydy powrócił w łaski czego dowodem są freski z Domu Liwii odnoszące się do misteriów izjatyckich. Neron znany był z zamiłowania do kultury egipskiej, którą zaszczepili w nim jego wychowawcy – Seneka, który za młodu przebywał w Egipcie i był autorem kilku prac odnoszących się do kosmologii egipskiej., Drugim wychowawcą był Chairemon – egipski arcykapłan będący dyrektorem biblioteki Aleksandryjskiej, który również był autorem licznych prac poświęconych Egiptowi. Ponoć świątynia Izydy na Polach Marsowych była jego ulubionym miejscem. Taki sam stosunek do owej świątyni mieli Swetoniusz, który odprawiał tam nabożeństwa w egipskich lnianych szatach, Tytus i Wespazjan spędzili tam noc przed triumfem z okazji zwycięstwa w Judei. Znany z oszczędności Wespazjan ufundował nadnaturalnych rozmiarów posąg boga Nilu. Domicjan odbudował świątynię po pożarze jaki miał miejsce w roku 80 n.e.
Największym egiptofilem był cesarz Hadrian. Odbył w 130 roku wielomiesięczną podróż do Egiptu wraz ze swą żoną Sabiną i kochankiem Antinousem. Podczas rejsu Nilem zdarzył się wypadek podczas którego Antinous utonął. Zrozpaczony cesarz wybudował w pobliżu miasto które nazwał jego imieniem. Powstało również wiele posągów pięknego kochanka w stylu „egiptyzującym”, ukazanego jako faraon z nemesem na głowie. Owe posągi stały się wzorem do naśladownictwa w XVIII i XIX wieku.
Hadrian ze swojej podróży po Egipcie przywiózł liczne oryginalne dzieła które umieścił w swojej ulubionej willi w Tivoli. Zbudował tam również Serapeum i liczne inne budowle egiptyzujące. Kult Izydy popierał również Kommodus, który podczas procesji osobiście niósł posąg Anubisa. Ostatnim cesarzem który odwiedził Egipt był Septymiusz Sewer, przez którego posągi Memnona zamilkły na zawsze.
Należy zaznaczyć że niemal wszyscy cesarze dbali o odnowę egipskich świątyń, a nawet wznosili nowe co można zaobserwować na przykładzie świątyni Izydy na File. Tworzono liczne posągi i reliefy cesarzy w „egiptyzującej” stylistyce ukazującej ich jako faraonów, ale warto podkreślić że żaden z cesarzy nie koronował się na faraona. Cesarze nie byli władcami Egiptu – byli jego właścicielem.
Egiptomania Rzymian spowodowała, że niektóre elementy sztuki egipskiej przeniknęły do kultury europejskiej. Zbieranie egiptyzujących osobliwości stało się koniecznością dla późniejszych europejskich monarchów i arystokratów, jeśli chcieli uchodzić za oświeconych.