Rozdziały
Imiona | Varius Avitus Bassianus |
---|---|
Panował jako | Imperator Caesar Marcus Aurelius Antoninus Augustus |
Czas panowania | 16 maja 218 – 11 marca 222 n.e. |
Urodzony | 204 n.e. |
Zmarły | 11 marca 222 n.e. |
Heliogabal był cesarzem rzymskim panującym w latach 218-222 n.e. Młody władca szybko dał dowody swojego niezrównoważenia emocjonalnego i okrucieństwa. Jego rządy są uważane za jedne z najgorszych w historii rzymskiej; jego chore pomysły i kontrowersyjne prowadzenie się na zawsze przetrwały w antycznych źródłach.
Pochodzenie
Heliogabal urodził się jako Warius Awitus Bassjanus (Varius Avitus Bassianus) około 204 roku n.e. w mieście Emesa w Syrii. Jego ojcem był Sekstus Varius Marcellus, a matką była Julia Soaemias (córka Julii Maesy). Jego ojciec należał początkowo do stanu ekwitów, potem jednak awansował i został senatorem. Babka (Julia Maesa) z kolei była wdową po konsulu Juliuszu Awitusie, siostrą Julii Domny i szwagierką cesarza Septymiusza Sewera. Jego matka z kolei była kuzynką wcześniejszego cesarza Karakalli.
Chłopiec wywodził się z rodziny najwyższych kapłanów boga słońca Baala, zwanego w semickim narzeczu „Elah-Gabal”. Bóstwo to określano także Heliobagal lub Elagabal. Swój przydomek Bassjanus zawdzięczał właśnie owemu syryjskiemu bogu. Od młodych lat piastował stanowisko kapłana boga słońca Baala w swoim rodzinnym mieście – Emesa.
Droga do władzy
W 217 roku n.e. został zamordowany cesarz Karakalla, a władzę przejął prefekt pretorianów Makrynus. Makrynus nakazał Maesie, by wraz z córkami i wnukami (jej mąż już nie żył) przeniosła się do syryjskiej Emesy (dziś Hims), jej rodzinnego miasta. Znajdowało się tam wielkie sanktuarium boga Słońca – El Gabala, którego Grecy nazwali Heliogabalem. Makrynus sądził, że będąc z dala od stolicy, Maesa nie będzie miała okazji do intryg.
Po przybyciu do Emesy Maesa zatroszczyła się, by jej wnukowie Awitus i Aleksjanus zostali kapłanami w świątyni El Gabala. O Awitusie tak pisał Herodian:
Jako kapłan występował publicznie w stroju barbarzyńskim, przybrany w purpurową, złotem przetykaną szatę, z rękawami do stóp sięgającymi, przy czym nogi jego od bioder aż do końców palców okrywało odzienie również z purpurowej, złotem przetykanej tkaniny; głowę zdobił wieniec ze sztucznych kwiatów wysadzanych drogimi kamieniami. (…) Kiedy spełniał czynności sakralne i obyczajem barbarzyńców tańczył wokoło ołtarza przy dźwiękach fletów, piszczałek i innych instrumentów, wszyscy patrzyli na niego z wielkim zainteresowaniem, zwłaszcza zaś żołnierze, którzy wiedzieli, że z rodu cesarskiego pochodzi, i to tym więcej, że i jego piękno młodzieńcze ściągało na niego oczy wszystkich.
– Herodian, Historia Cesarstwa Rzymskiego
Makrynus nie wszędzie cieszył się jednak poparciem. Matka i babka Bassjanusa przekonały stacjonujące na Wschodzie oddziały wojskowe, że jest on w rzeczywistości synem Karakalli, a Makrynus szczególnie upodobał sobie sypialnię i wdzięki jej córki Julii Soaemias. Po tym jak Julia Maesa obdarowała swoim bogactwem (dorobiła się ogromnego majątku i pozycji na dworze Sewera) III legion w Raphanii (obecna Jordania) dnia 16 maja 218 roku n.e. wojsko uznało „syna” Karakalli za prawowitego cesarza i ruszyło przeciw prefektowi. Na czele legionu stał Valerius Comazon Eutychianus. Aby wzmocnić swoją legitymizację władzy Heliogabal przyjął imiona Karakalli: Marcus Aurelius Antoninus.
Heliogabal nie miał pojęcia o dowodzeniu, więc w walce z konkurentem do tronu Makrynusem wyręczali go oficerowie. Jednak to jemu przypisano wszelkie zasługi na polu bitwy. Dnia 8 czerwca siły wierne Makrynusowi poniosły klęskę w starciu z armią Heliogabala w okolicach Antiochii. O porażce wojsk Makrynusa zadecydowała jego przedwczesna ucieczka, gdy losy bitwy jeszcze się ważyły, co spowodowało panikę wśród jego żołnierzy. Wkrótce potem Makrynus poniósł śmierć, zabity w drodze do Rzymu. W tej sytuacji Senat zatwierdził wstąpienie na tron nowego cesarza, który objął władzę nad Imperium jako Heliogabal.
Nowy władca miał niespełna 14 lat, gdy wstępował na tron dnia 16 maja 218 rok n.e. Otoczony był ludźmi, którzy albo nim sterowali, jak babka i matka; wpływali na jego decyzje, jak wielu polityków; oraz dopominali się korzyści za zwycięstwa o tron, jak dowódcy legionów. Psychika chłopca nie wytrzymała tego obciążenia. Zagubiony szukał wsparcia u boga, któremu do niedawna usługiwał. Sprowadził z Emessy symbolizujący Baala czarny kamień i składał przed nim ofiary, zabijając własnoręcznie owce i krowy. Od rzymskich notabli domagał się udziału w tych obrzędach, zmuszał senatorów do obnoszenia w procesjach naczyń pełnych krwi i wnętrzności ofiarnych zwierząt.
Młody cesarz szybko dał dowody swojego niezrównoważenia emocjonalnego i okrucieństwa. Mimo sprzeciwu mieszkańców miasta wprowadził w Rzymie kult boga słońca. Władca rozkazał senatorom i wyższym rangą urzędnikom brać udział w obrzędach ku czci orientalnego bóstwa, które oficjalnie postawił przed Jowiszem Kapitolińskim. Drżący o życie nobilowie przyglądali się, jak ubrany w złote szaty cesarz dokonuje rytualnego uboju zwierząt, a później tańczy wokół czarnego kamienia. Heliogabalowi w tańcu towarzyszył zastęp syryjskich dziewcząt uderzających rytmicznie w bębenki i cymbały. Następnie najbardziej szanowani obywatele Rzymu ubrani w szaty syryjskich kapłanów nieśli na głowach złote naczynia z wnętrznościami zwierząt ofiarnych i kadzidłami – takie zadania leżały dotychczas w gestii niewolników.
Ponadto młody cesarz:
[…] zabijał też na ofiarę ludzi, wybierając do tego celu dobrze urodzonych i pięknych chłopców z całej Italii; ich ojcowie i matki żyli (…), chodziło o to, by jeszcze większy był ból obydwojga rodziców. Byli przy nim wszelkiego rodzaju magowie i codziennie za jego zachętą składali te ofiary, a on dziękował bogom, ponieważ przekonał się, że są dla magów życzliwi; badał przy tym wnętrzności chłopców i męczył zwierzęta ofiarne według przyjętego przez siebie rytuału.
– Herodian, Historia Cesarstwa Rzymskiego
Heliogabal wielu niechętnych mu wodzów i dygnitarzy zostało straconych, a poważne stanowiska w kraju zostały powierzone jego kochankom, często niskiego lub obcego pochodzenia, którzy nie posiadali żadnych kwalifikacji, lecz cechowała ich uroda. Urządzane przez Heliogabala publiczne homoseksualne orgie wywołały szok i zgorszenie nawet w tak przywykłym do ekstrawagancji cesarzy mieście jakim był Rzym. Jak pisze Paweł Fijałkowski:
Homoseksualne praktyki same w sobie nie były w owych czasach czymś gorszącym. Rzecz w tym, że Heliogabal oddawał się mężczyznom. Nie budziło to niczyich zastrzeżeń w przypadku syryjskiego kapłana lub greckiego młodzieńca. Jednakże zgodnie z rzymskim prawem i obyczajami obywatel Rzymu, a co dopiero cesarz, nie powinien być w stosunkach seksualnych stroną bierną.
– Paweł Fijałkowski, Seksualność, psyche, kultura. Homoerotyzm w świecie starożytnym
Według Lampridiusza:
Heliogabal w Rzymie nic innego nie robił, tylko rozsyłał ludzi, którzy szukali dla niego mężczyzn z dużym członkiem i sprowadzali ich na dwór cesarski, aby mógł korzystać z ich krzepkości. Wystawiał też w domu historię Parysa; sam występował w roli Wenery, szaty niespodziewanie spadały mu do stóp i tak klęczał obnażony, z jedną ręką przyłożoną do piersi, a drugą do części wstydliwych, podczas gdy tylna część ciała zwrócona była w stronę drugiego nierządnika. Twarz miał ucharakteryzowaną na sposób, w jaki malowano Wenus, a całe ciało wygładzone; największą korzyść z życia upatrywał w tym, że uchodzi za godnego i zdolnego do nierządu z jak najliczniejszymi.
Coraz powszechniej pojawiały się plotki o tym, że cesarz jest niezrównoważony psychicznie, a on potwierdzał to swoim zachowaniem. Widywano go jeżdżącego po Rzymie rydwanem zaprzężonym w nagie młode dziewczyny. Cesarz miał dość specyficzne poczucie humoru: podawał gościom potrawy z wosku, drewna lub kości słoniowej, wrzucał w tłum węże, a na salę jadalną kazał wpuszczać drapieżne zwierzęta (pozbawione jednak kłów i pazurów).
Ponadto cesarz słynął ze swoich transseksualno-orgiastycznych zachowań. Na przykład chciał poddać się operacji zmiany płci, która była niewykonalna w tamtych czasach. Ostatecznie odwiedziono go od tego pomysłu, który zakończyłby się z pewnością jego śmiercią. Heliogabal wziął homoseksualny ślub z greckim woźnicą – Hieroklesem, który prawnie nie mógł obowiązywać w imperium. Przykładem jego dziwacznych zachowań i upodobań jest także jego odpowiedź na powitanie atlety Zotikusa, którego sprowadzono dla perwersyjnych rozrywek cesarza: „Nie nazywaj mnie panem, jestem panią”.
Heliogabal i Hierokles
Według Rzymian, jednym z najbardziej odrażających pomysłów cesarza Heliogabala, było poślubienie greckiego niewolnika – Hieroklesa. Oficjalnie ich związek nie miał mocy prawnej, gdyż starożytni Rzymianie nie przewidywali instytucji małżeństw homoseksualnych. Hierokles stał się faworytem cesarza, gdy podczas igrzysk spadł z rydwanu naprzeciwko cesarskiej loży, zaś z głowy zsunął mu się hełm ukazując twarz woźnicy. Nastoletniego imperatora zachwycić miały jego piękne blond włosy i natychmiast nakazał sprowadzić go do pałacu obdarzając swymi względami. Cesarz miał powiedzieć wówczas: „Jestem uradowany, będąc nazywanym panią, małżonką, królową Hieroklesa”.
Aureliusz Zotikus był jednym z kochanków cesarza. Pochodził ze Smyrny i na polecenie Heliogabala został sprowadzony do Rzymu. Zazdrosny i przestraszony o swoją pozycję Hierokles za pomocą specjalnej mikstury dodanej do napoju miał wówczas pozbawić rywala potencji.
Hierokles stał się jednym z protagonistów licznych ekscesów oraz skandali religijnych i obyczajowych, jakich miał dopuszczać się jego małżonek, takich jak otwarcie domu publicznego w pałacu cesarskim, w którym sam cesarz świadczył usługi, ogromnie zbytkowne uczty i pijatyki, wprowadzanie w Rzymie szokujących dla konserwatywnych elit obyczajów i kultów orientalnych.
Jak relacjonuje Lampridiusz:
[…] cesarz w lecie wydawał różnobarwne uczty: dziś ucztę w kolorze zielonym, innego dnia w niebieskim, jeszcze innego w modrym, i tak po kolei każdego letniego dnia zawsze innej barwy. (…) Olejek różany używany przez innych uczynił jeszcze bardziej pachnącym, dodawszy doń tartej sosny.
(…) Jedynym celem życia było dla niego wyszukiwanie nowych przyjemności. Pierwszy sporządził siekaninę z ryb i siekaninę z ostryg, ostryg z gładkimi skorupami i innych tego rodzaju morskich ślimaków. A także z szarańczy, dużych raków i małych raków morskich. W salach jadalnych na sofach i w portykach kazał rozrzucać róże i wszelkie inne kwiaty, jak lilie, fiołki, hiacynty i narcyzy, i tam się przechadzał.
Sam kąpał się tylko w basenach, w których woda przepojona była szlachetnym olejkiem albo szafranem. (…) jadł często pięty wielbłądów, grzebienie zdjęte z żywych kogutów oraz języki pawi i słowików, ponieważ mówiono, że ten, kto je spożywa, zabezpieczony jest przed zarazą.
Heliogabala bawiły także rozrywki dość przerażające. Według Lampridiusza:
[…] gromadził węże i wypuszczał je niespodziewanie przed świtem, kiedy lud śpieszył zwykle na świąteczne igrzyska; pokąsały one i zmusiły do ucieczki wielu ludzi. (…) Pijanych przyjaciół często zamykał i nagle w nocy wypuszczał na nich lwy, lamparty i niedźwiedzie pozbawione kłów i pazurów, aby obudziwszy się o świcie, a co gorzej, w nocy, znaleźli się oko w oko z lwami, niedźwiedziami i panterami; wielu ze strachu wyzionęło ducha.
Ponieważ cesarz zajmował się głównie rozrywkami i orgiami, praktyczną władzę w kraju sprawowały jego matka i babka. Jednak jego babka Julia Maesa miała świadomość małej popularności wnuka i liczyła się z jego upadkiem. Przekonała go, by adoptował kuzyna Aleksandra Sewera i uznał go za następcę tronu. Wkrótce jednak Heliogabal zrozumiał swój błąd i pojął, że jego babka chce go pozbawić władzy i osadzić na tronie Aleksandra. Postanowił zmienić decyzję i zabić swojego adoptowanego syna. Jednak, jak się okazało, Aleksander miał już większe poparcie ludności i wojska niż Heliogabal. Pretorianie zbuntowali się przeciwko Heliogabalowi i zabili jego oraz jego matkę. Bezpośrednią przyczyną buntu miał być rozkaz uwięzienia tej części legionistów, którzy entuzjastycznie witali rywala cesarza – Aleksandra.
Śmierć
Według relacji historyka Kasjusza Diona, gdy cesarz zdał sobie sprawę z nadciągającego puczu, zamknął się w skrzyni i kazał ją wynieść z pałacu. Kufer jednak zrewidowano. Heliogabalowi i jego matce odcięto głowy, zaś ciała rozebrano, włóczono po mieście, by wreszcie wrzucić do rzeki.
Tak opisuje te wydarzenia starożytny historyk Herodian:
[…] pozwolili każdemu, kto zechciał, włóczyć po ziemi i poniewierać [zwłoki cesarza i jego matki]; długo też wleczono je po całym mieście i znieważano, a w końcu wrzucono je do kanału uchodzącego do Tybru.
– Herodian, Historia Cesarstwa Rzymskiego
Cesarskim zausznikom żołnierze przebijali przyrodzenie i bezlitośnie ich mordowali, wyrywając z brzuchów wnętrzności. Szybko też poszła po mieście plotka, że pretorianie dopadli cesarza w toalecie i tam właśnie go zamordowali. Ciało nie chciało ponoć zatonąć w rzece, więc żołnierze obciążyli je kamieniami.
W chwili śmierci cesarz miał 18 lat, a zginął dnia 11 marca 222 roku n.e. Zastąpiony został przez swojego kuzyna Aleksandra Sewera.
Heliogabal był jednym z najczarniejszych i najbardziej szalonych władców w historii Rzymu. Poza tym: „Ów rozpustnik na miarę Nerona i Kommodusa doprowadził administrację rzymską do stanu absolutnego chaosu i ruiny”1.
Małżeństwa |
Heliogabal pięciokrotnie zawierał związek małżeński (cztery razy z kobietami i raz z mężczyzną):
|