Rozdziały
Imiona | Marcus Annius Catilius Severus |
---|---|
Panował jako | Imperator Caesar Marcus Aurelius Antoninus Augustus |
Czas panowania | 7 marca 161 – 17 marca 180 n.e. |
Urodzony | 26 kwietnia 121 n.e. |
Zmarły | 17 marca 180 n.e. |
Marek Aureliusz urodził się 26 kwietnia 121 roku n.e. w południowej części Rzymu. Był jednym z najwybitniejszych i najlepiej wykształconych cesarzy Rzymu. Ze względu na swoje niezwykłe zainteresowanie filozofią, nazwany został „filozofem na tronie”.
Marek pochodził ze świetnej rodziny rzymskich arystokratów o hiszpańskich korzeniach. Był synem Domicji Lucylii i Marka Anniusza, który zmarł gdy Marek miał zaledwie 11 lat. Po śmierci ojca znalazł się pod opieką swojego dziada, Marka Anniusza Werusa, trzykrotnego konsula i prefekta stolicy. Wychowywał się w jego posiadłości na Lateranie. Tam zdobywał pierwsze cenne nauki u wybitnych nauczycieli. Otrzymał staranne, wszechstronne wykształcenie.
Młodość
Jako, że wywodził się z arystokratycznego rodu jego kariera była świetlana i mógł mierzyć nawet w najwyższe urzędy państwowe. Od wieku dosłownie chłopięcego obejmował coraz to wyższe stanowiska. Na niezwykle roztropnego, poważnego i pracowitego chłopca zwrócił uwagę cesarz Hadrian. Mianował on w wieku 8 lat Marka kapłanem starożytnego kolegium Saliów, kapłanów Marsa. Chłopiec sprawnie recytował z pamięci modły sprzed wieków, których w tym czasie prawie nikt już nie rozumiał. Hadrian nazywał go żartobliwie „Najprawdziwszym” (Verissimus), prawdopodobnie z tego względu że Marek brzydził się kłamstwa. Marek Aureliusz osiągnąwszy 15 rok życia przywdział togę męską.
Niespodziewanie 26 lutego 138 roku n.e. zaledwie 17 letni Marek został adoptowany przez męża swojej ciotki, Antoninusa Piusa, następcę cesarza Hadriana. Został także przybranym bratem Lucjusza Werusa, późniejszego współcesarza. Chłopiec zmienił swoje nazwisko i opiekuna.
Znalazłszy się w kręgu rodziny cesarskiej kontynuował swoją edukację pod okiem największych myślicieli i mędrców tego okresu. Marek, w przeciwieństwie do przybranego brata Werusa, był niezwykle zdolny i pojętny. Uczył się filozofii, greki, sztuki itp. Miał kilkunastu nauczycieli, o których nigdy nie zapomniał. To właśnie oni wpoili mu zasady stoicyzmu. Marek uczył się niezwykle chętnie, był zafascynowany filozofią i stoicyzmem. W swoich poglądach wytrwał do końca. Jego studia filozoficzne zaowocowały wspaniałym, zachowanym do dzisiaj, dziełem „Rozmyślania”.
Jego nauczycielem greki był Herodes Attykus, z kolei łaciny Korneliusz Fronton. Jego trzecim mistrzem był skromny nauczyciel malarstwa, Diognetos wpoił Markowi „wstręt do błahostek, niewiarę w to, co mówią czarodzieje i kuglarze o zamawianiu i wypędzaniu złych duchów, brak zainteresowań dla hodowli przepiórek oraz głupstw podobnych, a za to wzbudził w nim „spoufalenie z filozofią, sztukę pisania dialogów już we wczesnej młodości, a także umiłowanie łoża prostego, przykrytego skórą”1.
Najważniejsi dla rozwoju Aureliusza byli jednak filozofowie. Przełom w charakterze młodzieńca dokonał się, gdy Marek miał 20 lat. Dziękował potem bogom „jakkolwiek pragnąłem zaznajomić się z filozofią, a nie wpadłem w ręce żadnego mędrka, nie wgłębiałem się w ich pisma, nie bawiłem się w rozwiązywanie sylogizmów, nie marnowałem czasu na badanie tajemnic nieba”2.
Miał dwóch mistrzów stoicyzmu:
- Juliusza Rustykusa, który uczył go jak pielęgnować charakter, chronić się przed dowcipami, rozumieć nawet wrogów. Uczył też pisania listów oraz dokładnej lektury. To od niego otrzymał Marek egzemplarz wykładów Epikteta.
- Sewera, który „nawrócił” Marka na stoicyzm. To on wskazał młodemu uczniowi dzieje i losy wielkich przedstawicieli tego gatunku w Rzymie. Nade wszystko objawił mu „pojęcie istoty państwa demokratycznego, z jednakim dla wszystkich prawem, państwa rządzącego się zasadami równości i sprawiedliwości; a także istotę takiej harmonii, która ponad wszystko szanuje wolność poddanych”. Życie Marka Aureliusza jako przede wszystkim cesarza oparte było na filozofii Epikteta.
Aureliusz przez całe życie szanował swoich nauczycieli. Obdarował ich dostojeństwami. I tak Rustykus został jego doradcą, otrzymał po raz drugi godność konsula, a po śmierci wznoszono mu posągi podobnie zresztą jak Frontonowi. W kaplicy domowej Aureliusz miał posągi wszystkich swoich nauczycieli wykonane w złocie. Pamiętał też o ich grobach, na których składał kwiaty w dniach rocznic.
W 141 roku n.e., przekroczywszy 20 rok życia Marek wraz z Antoninusem Piusem został konsulem.
Jak sam Marek podaje miał on doskonałe kontakty ze swoim ojcem, który traktował go jak ukochanego syna. Aby umocnić ten związek w 145 roku n.e. Marek poślubił córkę Piusa, Annię Galerię Faustynę, zwaną Faustyną Młodszą. Życie osobiste układało się Aureliuszowi dość poprawnie. Kochał i szanował swoją żonę Faustynę, o której jednak krążyły liczne plotki na temat jej rzekomych romansów z nobilami, niewolnikami i gladiatorami. Podczas 30 lat ich małżeństwa miał z nią aż trzynaścioro dzieci, z czego jedynie jeden syn i cztery córki, przeżyły go.
Potomstwo Marka Aureliusza |
|
Zgodnie z wolą Antoninusa, Senat w dniu jego śmierci, dnia 7 marca 161 roku n.e., przelał wszystkie tytuły i prawa na Marka Aureliusza. Powszechnie było wiadomo jakim wielkim charakterem odznacza się Marek. Był pracowity, skromny, oddany oraz cierpliwy. Jego brata zaś znano jako biesiadnika, poświęcającego całą swoją uwagę ucztowaniu.
Marek jednak, ku ogólnemu zaskoczeniu prosił, by powołano na współwładcę jego młodszego brata, Lucjusza Werusa. Po raz pierwszy więc w historii Cesarstwa Rzymskiego na tronie zasiadało dwóch równych sobie ludzi.
Poglądy
Marek Aureliusz kochał filozofię, stał się jednym z najświetniejszych reprezentantów szkoły stoickiej. Napisana przez niego rozprawa filozoficzna „Rozmyślania”, tak naprawdę miała inny tytuł. Cesarz swoje dzieło nazwał „Dla samego siebie”, obecny tytuł został nadany po jego śmierci. Dzieło to było swego rodzaju zbiorem osobistych refleksji, nieprzeznaczonych do publikacji. Taka sytuacja wynikała z faktu, że pozycja ta zawierała stwierdzenia które nie przysługiwały imperatorowi. „Rozmyślania” powstały w Carnuntum i innych obozach wojskowych nad Dunajem. Marek w pierwszej księdze składał gorące dzięki bogom, że nie wychował się długo w domu kochanki swego dziadka, w którym prawdopodobnie panowały „luźne relacje”.
I żem niewinności młodości ocalił. I żem przed czasem nie dojrzał na męża, lecz poza czas zwykły pozostał czystym… I żem nie miał stosunków ani z Benedyktą, ani z Teodotem, lecz żem i później, popadłszy w namiętności miłosne, ozdrowiał”
– Marek Aureliusz, Rozmyślania, I.17
Rozważania władcy po wielu wiekach wciąż odzwierciedlają jego obowiązkowość, skromności, powagę, umiłowanie cnót starorzymskich i życzliwość dla rodzaju ludzkiego. Zachowywał jednak cesarz także postawę sceptyczną, która miała swoje źródło w lęku przed przemijaniem, nieubłaganym nawet dla bohaterów i wybitnych mężów.
Cesarz z pewnością odczuwał przyjemność związaną z uprawianiem miłości. Odczuwał jednak jednocześnie pewien sceptycyzm wobec zmysłowej strony życia. W „Rozmyślaniach” zauważył, że „obcowanie cielesne to tarcie wnętrzności i wydzielanie śluzu połączone ze spazmem”. W Rzymie krążyły nawet przez lata plotki, że Faustyna, zdradzała imperatora z jurnymi gladiatorami, żeglarzami i aktorami.
Warto dodać, że nadwornym lekarzem Marka był Galen (129 – 199 n.e.), pochodzący z Pergamonu. Jego dzieło, ponad 300 rozpraw medycznych, ogarnia całość wiedzy antycznej. Wierzył on, że choroba jest zaburzeniem równowagi czterech praelementów tworzących organizm człowieka: ognia, wody, ziemi i powietrza. Sprostował niektóre z błędnych opinii medycznych – opisał funkcję mózgu i rdzenia kręgowego dzięki doświadczeniom z przecinaniem rdzenia u zwierząt. Studiował układ krwionośny, mechanizm oddychania i widzenia. Nie ustrzegł się pomyłek, czerpiąc wiedzę anatomiczną z sekcji zwierząt. Eksperymentował z różnymi postaciami leków, od mazideł do nalewek i proszków w swej aptece na Via Sacra w Rzymie. Do dziś utrzymała się nazwa preparaty galenowe.
Kampanie wojenne
Wiadomość o pacyfistycznym nastawieniu cesarza przekroczyła granice imperium i zachęciła ludy przygraniczne do ataków na państwo rzymskie. Kiedy przyszła wojna z Monarchią Partyjską (162 – 166 n.e.), Marek wyprawił na wschód swojego brata Lucjusza Werusa, który nie biorąc czynnego udziału pokonał Partów. Aureliusz sam pozostał na straży państwa, zdając sobie sprawę z niepokojów zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych. W Bretanii mogło dojść do uzurpacji, za Renem burzyło się plemię germańskie Chattów, a w samej Italii doszło w 162 roku n.e. do wylewu Tybru, który przyniósł nieurodzaj i głód.
Duży niepokój budziła jednak sytuacja za Dunajem. Dokonywało się tam wielkie przesunięcie ludów spowodowane pochodem Gotów. Plemiona wyparte ze swoich siedzib szukały nowych ziem, co zwiększało nacisk na granice imperium, zwłaszcza nad środkowym Dunajem. W końcu germańskie plemiona przerwały granicę. Kiedy w 166 roku n.e. Marek oraz jego brat Lujcusz Werus odbyli triumf z okazji pokonania Partów, postanowili o zorganizowaniu kampanii. Ostatecznie, osobiście wyruszyli jesienią 167 roku n.e., by zagrodzić drogę Markomanom i Kwadom, ludom z dzisiejszych Czech. Marek Aureliusz przy pomocy doskonałego sztabu wojskowego wyparł barbarzyńców spod Akwilei, by ostatecznie przepędzić ich za Alpy i Dunaj.
W czasie powrotu, na początku 169 roku n.e., niespodziewanie zachorował i zmarł Werus, co było ogromnym szokiem dla Marka. Cesarz nawet po śmierci okazał się wspaniałomyślny, zaliczywszy go w poczet bóstw.
Aureliusz był zdecydowany położyć kres zagrożeniu naddunajskiemu, toteż w 169 roku n.e. przystąpił do nowej, tym razem ofensywnej wojny. Walki na terenach dzisiejszej Słowacji, Czech i Węgier trwały aż do 175 roku n.e. Pokonane ludy musiały odstąpić Rzymianom szeroki pas po północnej stronie rzeki i zgodzić się na obecność rzymskich garnizonów w głębi swych krajów. Wedle różnych przekazów Marek planował nawet utworzyć nowe, dwie prowincje na terenach za Dunajem: Markomanię i Sarmację, które zajmowałyby tereny dzisiejszych Czech i Słowacji. Nie doszło jednak do realizacji owych śmiałych zamiarów.
„Hipokrates, który wiele chorób wyleczył, sam zachorował i umarł. Heraklit, który tyle nafilozofował o zniszczeniu świata przez ogień, dostał puchliny wodnej i gnojem okryty umarł. Demokryta zjadły wszy, inne wszy zaś Sokratesa”3.
Kiedy sytuacja nad Dunajem została złagodzona niespodziewanie problem pojawił się na wschodzie. W kwietniu 175 roku n.e. wódz Lucjusza Werusa w czasie wojny partyjskiej, główny czynnik zwycięstwa Rzymian, Awidiusz Kasjusz ogłosił się cesarzem. Aureliusz nie mając wyboru wyruszył przeciwko uzurpatorowi, który został zdradzony i zabity. Wojna domowa została zażegnana.
Tego samego roku w czasie powrotu z kampanii umarła ukochana żona Aureliusza, co było ogromnym prywatnym ciosem dla cesarza. Ustanowił on fundację dla dziewcząt jej imienia, Senat zaś uznał zmarłą za istotę boską i powołał kapłanów jej kultu.
W listopadzie 176 roku n.e. Marek odbył triumfalny wjazd do Rzymu z powodu zwycięstw nad Dunajem. Jednocześnie obsypał swego syna Kommodusa tytułami i zaszczytami, które czyniły go formalnie współwładcą ojca (dnia 27 listopada). W 177 roku n.e. Marek z synem ponownie wyruszył nad Dunaj przeciw Markomanom by szerzyć rzymską dominację. Po czterech latach walk cesarz poczuł się słabo. Jego zły stan zdrowia wywołany został, jak się okazało, zarazą przyniesioną przez wojska Werusa ze wschodu.
Śmierć
Zmarł w trakcie wyprawy wojennej przeciw Markomanom 17 marca 180 roku n.e. w Vindobonie, dzisiejszym Wiedniu. Był to ogromny cios dla imperium, które przechodziło w ręce syna Aureliusza, Kommodusa. Ten tak spieszył się do wygodnego życia w Rzymie, że przyznał pokój osłabionym Markomanom i Kwadom oraz wycofał legiony ze zdobytych ziem za Dunajem. Tym samym młody cesarz zniweczył osiągnięcia Aureliusza po latach walk.
Jak pisze Kasjusz Dion:
Jedna rzecz nie pozwalała Markowi być w pełni szczęśliwym, a mianowicie, że po jak najlepszym wychowaniu i wykształceniu syna, był nim bardzo rozczarowany4.
– Kasjusz Dion, Historia rzymska, LXXII.35