Rozdziały
W 363 roku n.e. wojska cesarza Juliana I zdobyły Anatę. Zajęcie Anaty było pierwszym starciem zbrojnym podczas perskiej kampanii wielkiego Juliana.
Tło wydarzeń
Wyprawę przeciwko Persji Sasanidów planował już Konstancjusz II, jednak nie doszło do nie z uwagi na obwołanie w Galii Augustem młodego Juliana przez legiony, które nie zamierzały brać udziału w wojnie na wschodzie. Po śmierci Konstancjusza i objęciu jedynowładztwa Julian nie zamierzał zmarnował nadarzającej się sytuacji – pod jego dowództwem znalazła się ogromna armia, która dawała możliwość wzięcia na Sasanidach odwetu za ich niedawny atak na wschodnią granicę Imperium.
Cesarz przeciwko Persom wyruszył 5 marca 363 r. z Antiochii, początkowo prowadząc jedynie swoją straż przyboczną. 9 marca Julian z orszakiem dotarł do Hirapolis, gdzie zbierała się armia, na leża zimowe rozproszona po kilku okolicznych prowincjach, by utrzymaniem tak ogromnej masy wojska nie obciążać ponad miarę lokalnej ludności. Siły rzymskie były zaiste ogromne, tak potężnej armii nie widziano dawno i przez długi czas nie zobaczono kolejnej. Pod sztandarami Juliana stanęło od 65 do 100 tys. żołnierzy, z których znaczną część stanowili zaprawieni w bojach weterani.
Hierapolis opuszczono w drugim tygodniu marca, początkowo maszerując na północ, dla zmylenia zwiadowców Szapura II. Następnie armia podzieliła się na dwa korpusy – północny, pod dowództwem Prokopiusza, który miał symulować siły główne i południowym prowadzony przez samego cesarza. Julian pomaszerował w stronę perskiej stolicy – Ktezyfontu. Już podczas marszu do korpusu południowego dołączyły kontyngenty wystawione przez arabskich sojuszników.
Na początku kwietnia siły rzymskie osiągnęły porzucone miasto – twierdzę Dura Europos nad Eufratem. 9 kwietnia wojsko wymaszerowało z tej dawnej rzymskiej fortecy – znalazło się już na terytorium perskim.
Flota Juliana
Planując kampanię na pustyni, cesarz zdawał sobie sprawę, że kluczowym zagadnieniem dla jej powodzenia jest zapewnienie armii zaopatrzenia. Julian miał w tym zakresie doświadczenie wyniesione z Galii, gdzie bardzo skutecznie zapewniał aprowizację wojsk organizując statki ze zbożem z Brytanii. Kampanię zaplanowano wzdłuż Eufratu, dzięki czemu zaopatrzenie dla tych ogromnych sił można było zapakować na statki, i przewozić żeglowną rzeką.
Dla przewiezienia odpowiedniej ilości zaopatrzenia zgromadzono imponującą flotę rzeczną – do 1250 statków obsługiwanych przez 20 tys. marynarzy – w liczbie tej znajdowało się 50 okrętów wojennych, które miały zapewnić osłonę transportowcom. Flotą rzeczną dowodzili trybun Konstancjanus i komes Lucylian.
Flota Juliana wiozła nie tylko żywność i wodę, statki przewoziły także artylerię oraz gotowy sprzęt oblężniczy, by nie tracić czasu na jego budowę pod murami perskich twierdz. Na pokładach barek rzecznych wieziono nawet ogromną wieżę oblężniczą. Na wielu statkach balisty ustawiono w ten sposób, że można było prowadzić ogień wprost z ich pokładów.
Anata
Anata (obecnie Ana) to starożytne miasto położone nad Eufratem, na terenie dzisiejszego Iraku.
W okresie babilońskim znana jako Ha-na-at, nazwa pochodzi od imienia bogini wojny Anat – siostry boga burzy Baala Hadada. Ośrodek ten funkcjonował także w czasach asyryjskich, podczas panowania macedońskiego i spadkobierców diadochów zwany Anatho. W IV Ammian Marcelin nazywa miasto-twierdzę Anata.
Podczas wojen rzymsko-perskich miasto położone było na wyspie na Eufracie.
Agenci Juliana
Julian był znakomitym organizatorem, kampanię perską również przygotował w najdrobniejszych szczegółach. Najpewniej sekretne kontakty nawiązano z szeregiem dowódców perskich twierdz. Skorumpowanie perskich nobilów musiało być łatwiejsze, gdyż już zapewne dotarły do nich wiadomości o gromadzącej się po rzymskiej stronie granicy wielkiej armii.
Podstawą planu cesarza było zaskoczenie. By je jak najbardziej wyzyskać, musiał działać bardzo szybko. Julian chciał w jak najkrótszym czasie osiągnąć Ktezyfont i zdobyć miasto przed przybyciem głównych sił perskich pod dowództwem króla królów. Utrzymanie wysokiego tempa marszu byłoby niemożliwe, gdyby Rzymianie musieli po drodze do Ktezyfontu oblegać umocnione perskie garnizony – stąd tak istotne było opanowanie twierdz bez walki, lub przynajmniej zapewnienie sobie neutralności ich załóg.
Pierwsze starcie
Cztery dni po opuszczeniu Dura Europos Rzymianie osiągnęli brzeg Eufratu zwany Fatuza, naprzeciwko Anaty – ufortyfikowanej wyspy. Perskim garnizonem dowodził Pauzeusz.
Julian chciał wziąć twierdzę z zaskoczenia, unikając przeciągającej się walki, szczególnie ze względu na sprzyjające obrońcom położenie geograficzne, zatem nakazał wojsku nie zbliżanie się do Anaty za dnia. Armia rzymska wyszła na brzeg Eufratu dopiero po zapadnięciu zmroku.
Do skrytego ataku na Anathę cesarz odkomenderował oddział wydzielony pod dowództwem komesa Lucyliana, pod komendę którego oddał tysiąc lekkozbrojnych piechurów (jak uważa A. Drabik, byli to lanciarii). Żołnierze Lucyliana wyruszyli przeciwko twierdzy na szybkich łodziach.
Po wylądowaniu na wyspie Rzymianie rozpoczęli przygotowania do zdobycia murów – szykowano liny i inny niezbędny sprzęt. Działania te znacznie się jednak przeciągnęły i zanim grupa szturmowa wspięła się na mury, nastał świt. Po wschodzi słońca na brzeg rzeki wyszedł zamkowy służący, by zaczerpnąć wody, wtedy też dostrzegł agresorów i podniósł alarm. Rzymianie musieli salwować się ucieczką i to pod ostrzałem z łuków.
Mimo niepowodzenia nocnej akcji Julian nie mógł sobie pozwolić na opóźnienie na samym początku ekspedycji. Kilka godzin po odwrocie grupy Lucyliana stanął pod murami Anaty wraz z całą flotą, na przód wysuwając okręty z machinami miotającymi. Cesarz zażądał natychmiastowej kapitulacji. Persowie widząc potęgę Rzymu zgromadzoną pod ich murami poprosili o rozmowę z Hormizdem – towarzyszącym Julianowi bratem Szapura II. Przed nim skapitulował garnizon Anaty.
Warunki, na których poddał się garnizon twierdzy były dlań bardzo korzystne. Wszyscy mieszkańcy zachowali życie i wolność. Przesiedlono ich w granicę cesarstw, do Chalcis. Pauzeusz natomiast otrzymał godność trybuna i dołączył do korpusu oficerskiego towarzyszącego Julianowi w wyprawie perskiej. Fortecę natomiast spalono.
Zajęcie Anaty było pierwszym starciem zbrojnym podczas perskiej kampanii wielkiego Juliana.
Rzymianin w Anacie?
Gdy siły rzymskie wkroczyły do twierdzy okazało się, że zamieszkuje w niej pewien starzec otoczony gronem wnuków i prawnuków. Podobno zbliżał się już do setnego roku życia. Miał to być rzymski żołnierz, który do perskiej niewoli dostał się jeszcze za panowania cesarza Galeriusza. Ów Rzymianin miał usilnie namawiać perskie dowództwo twierdzy do jej poddania, gdyż podobno zawsze utrzymywał, że nim skończy 100 lat, spocznie w rzymskiej ziemi. Obecnie nie wszyscy historycy traktuję tę historię jako autentyczne zdarzenie.
Pauzeusz agentem Juliana?
Obecnie wielu badaczy uważa, że Pauzeusz został już wcześniej zwerbowany przez Juliana. Pogląd ten uprawdopodobnia jego późniejsze dołączenie do sił rzymskich – mógł bać się odejść wraz z mieszkańcami i garnizonem Anaty, gdyż jego zdrada mogła zostać dostrzeżona.