Samobójstwo w oczach antycznych Rzymian rozpatrywane było jako prawo, które nie ciągnęło za sobą żadnych konsekwencji prawnych. Jeżeli rzymski obywatel chciał popełnić samobójstwo mógł to zrobić, poza kilkoma wyjątkami.
Na samobójstwo nie mogli się zdecydować niewolnicy, żołnierze oraz osoby skazane na śmierć za przestępstwo najcięższe wagi. W każdym wspomnianym przypadku dochodziło do straty dla społeczeństwa rzymskiego. W przypadku niewolnika, właściciel tracił swój „majątek”; samobójstwo żołnierza równe było dezercji; z kolei prawna zgoda na odebranie sobie życia przez kryminalistę, skazanego za ciężkie przewinienia, równała się pozbawieniu państwa prawa do pociągnięcia jednostki do odpowiedzialności.
Co ciekawe, Waleriusz Maksymus w swoim dziele Factorum et dictorum memorabilium libri novem (2, 6.7-8) wspomina, że w kolonii greckiej Massalia (obecna Marsylia) panował zwyczaj, jakoby mieszkańcy kolonii zwracali się do władz z prośbą o pozytywne rozpatrzenie kwestii popełnienia przez nich samobójstwa. W przypadku zgody, władze zapewniały cykutę, którą można było wypić lub nałożyć na miecz. W tym przypadku lokalny senat ponoć podszedł do wniosku mieszkańców wyjątkowo racjonalnie i dobroczynnie, nie zezwalając na samobójstwo. Zamiast tego starano się w inny sposób zaradzić problemom wnioskujących.
Idąc tą ścieżką w społeczeństwie rzymskim istniało podobne podejście – aby móc popełnić samobójstwo, należało mieć rozsądny powód i zgodę senatu1. Rosnąca ilość samobójstw wymagała wprowadzenia takiego podejścia władz. Odebranie sobie życia bez przyczyny było karane przeprowadzeniem niegodnego pogrzebu i tym samym skazaniem duszy na wieczną wędrówkę. Według zbioru praw Digesta Iustiniani z początku VI wieku n.e. rozsądną argumentacją samobójstwa był np. ciągły i silny ból, choroba, lunatykowanie/wizje, obawa o życie czy utratę honoru.
Prawo rzymskie regulowało także kwestię majątku po śmierci obywatela. Jeżeli obywatel został skazany na śmierć jego majątek przechodził na państwo. W tym celu osoba oskarżona, spodziewająca się procesu i wyroku, mogła uniknąć utraty majątku przez familię poprzez popełnienie samobójstwa. Tę lukę prawną usunięto za cesarza Domicjana (81-96 n.e.).
Warto podkreślić, że stoicy stali na stanowisku, że człowiek ma prawo do decyzji kiedy chce opuścić swoje życie ziemskie i jest to właśnie prawdziwa wolność. Tej zasadzie wierni byli Seneka Młodszy i jego żona Paulina, którzy zdecydowali się podciąć sobie żyły; co uczynili bardziej na wniosek cesarza Nerona, niżeli w obawie o utratę honoru. Cyceron stał na stanowisku, że samobójstwo jest sposobem na pozbycie się łańcuchów; jednak zastrzegał że nieodpowiednim jest odebranie sobie życia, kiedy nasze życie jest generalnie korzystne.