Hazard, zakłady i gry planszowe są po dziś dzień niezwykle często praktykowane. Jak się okazuje, hazard był niezwykle popularny także w antycznym Rzymie, czego dowodem są licznie znajdowane na terenach byłego imperium rzymskiego plansze do gier. Warto dodać, że pasjonatów gier planszowych nazywano „kościarzami” (alaetores).
Co ciekawe, swojej słabości do gier planszowych i zakładów nie mogli ukryć sami cesarze rzymscy. Dzięki przekazom Swetoniusza wiemy, że zapalonym graczem był cesarz Klaudiusz, który ponoć miał napisać własną książkę poświęconą grze w kości. Co więcej, posiadał specjalnie przygotowany wóz, w którym mógł grać w „planszówki” w trakcie podróży. Oktawian August także uwielbiał hazard; ponoć zapraszał do pałacu gości i wręczał im sakiewki z pieniędzmi, tak aby mógł z nimi grać.
Naturalnie hazard nie był popularny jedynie wśród warstw wyższych społeczeństwa. W gry planszowe grano także w knajpach i obozach legionowych. Nie spotykało się to jednak z akceptacją ze strony elit, która próbowała ograniczyć proceder na szerszą skalę poprzez m.in. ustawy regulujące hazard. Obawiano się przede wszystkim tego, że potencjalny biedny Rzymianin dzięki szczęśliwemu rzutowi może dorobić się prawdziwej fortuny; podobnie jak uczynił to słynny rzymski bohater utworu „Satyrikon”- Trymalchion. Władza obawiała się, że olbrzymi majątek u nieodpowiednich osób może zagrozić porządkowi społecznemu, a przede wszystkim politycznemu. Warto tutaj podać przykład zachowanego muralu z Pompejów, na którym – zapewne zwycięzca – postanowił się pochwalić informacją o swojej imponującej wygranej. Mężczyzna miał wygrać 855 i pół denara, co równało się żołdowi legionisty za cztery miesiące. Taka jednorazowa duża (dla zwykłego obywatela) wygrana zachęcała do dalszych gier.
Tak jak zostało wspomniane wcześniej, po dziś dzień, znajdowane są kolejne zachowane plansze do gry. Naukowcy wciąż próbują zrozumieć jak antyczni Rzymianie grali w swoje „planszówki”. Jest to o tyle trudne, że nie zachowały się żadne instrukcje, pionki czy karty; w związku z tym pojawiło się wiele hipotez i propozycji wśród badaczy. Warto nadmienić, że zamiast pól, które występują w obecnych grach planszowych, pionek w antycznych „planszówkach” poruszał się po literach alfabetu. Litery te ułożone są w ten sposób, że można z nich ułożyć słowa złożone z sześciu liter. W ten sposób można stworzyć następujące przekazy z różnych znalezionych plansz:
- „Parszywe kropki na kości zmuszają nawet zdolnego gracza do zdania się na szczęście” (INVIDA PUNCTA IUBENT FELICE LUDERE DOCTUM)
- „Plansza to cyrk. Wycofaj się, gdy zostałeś pobity. Nie umiesz grać” (TABULA CIRCUS BICTUS RECEDE LUDERE NESCIS)
- „Partowie wymordowani, Bryt pobity, grajcie dalej, Rzymianie” (PARTHI OCCISI BRITTO VICTUS LUDITE ROMANI)
- „Cyrk jest pełny, ludzie krzyczą, obywatele się weselą” (CIRCUS PLENUS CLAMOR POPULI GAUDIA CIVIUM)
- „Łowy, kąpiele, gry, śmiech: to się nazywa życie” (VENARI LAVARE LUDERE RIDERE OCCEST VIVERE)
Powyższe hasła świetnie ukazują, że gra w kości było formą odskoczni od życia codziennego dla typowego Rzymianina. Co więcej, poznajemy sposób myślenia starożytnych i ich poczucie humoru.