W antycznym Rzymie niepisaną zasadą było, aby w przypadku małżeństwa panna młoda wnosiła ze sobą do związku posag (dos). Dodatkowy kapitał wnoszony mężowi miał na celu ułatwienie utrzymania rodziny (onera matrimonii) oraz zabezpieczenia żony lub dzieci w przypadku rozpadu związku (divortium). Oczywiście im większy posag ojciec panny młodej mógł zaproponować, tym większa była szansa, że mąż przyjmie rękę kobiety.
Zaznaczyć jednak należy, że nie było niczym niecodziennym, kiedy kobieta nie wnosiła posagu (mulier indonata); z pewnością jednak kobieta taka była podejrzana i niemile widziana jako kandydatka na żonę. Z tego też względu kobiety z biednych rodzin miały problemy z zamążpójściem. Często obywatele rzymscy szukali potencjalnych żon w bogatszych familiach, które gwarantowały wysoki posag.
Do potwierdzenia przekazania posagu dochodziło w trakcie zawierania małżeństwa. Wyróżniano albo posag pochodzący od ojca (dos profectitia), albo posag pochodzący od innej osoby niż ojciec (dos adventitiado). Co więcej, posag ustanawiany był jednorazowo na rzecz konkretnego małżeństwa.
Co interesujące, w połowie V wieku n.e., za cesarza Majoriana, wprowadzono prawny obowiązek, nakazujący kobiecie wnosić ze sobą do małżeństwa posag; brak takowego mógł przynieść infamię parze oraz spowodować, że dzieci nie będą uznane przez państwo jako legalnie narodzone ze związku. Wydaje się, że takie prawo zostało szybko wycofane.