W antycznym Rzymie rytuał Saliów stanowił jeden z najważniejszych elementów kultu Marsa, boga wojny. Byli to elitarni kapłani, którzy w trakcie corocznych obchodów nosili specjalne stroje i wykonywali charakterystyczne rytualne tańce oraz pieśni. Ich ceremonie miały na celu zapewnienie pomyślności w wojnach, ochronę miasta oraz gwarantowanie potęgi Rzymu na polach bitewnych.
Salowie byli wybierani spośród młodych arystokratów, co podkreślało ich prestiż. Wyróżniali się noszeniem bogato zdobionych tunik, brązowych pancerzy oraz specjalnych hełmów, przypominających antyczne zbroje. Charakterystycznym elementem ich stroju była także mała, święta tarcza – ancilia – który, jak wierzono, sam Mars przekazał Rzymianom. Zgodnie z legendą, jeden z tych tarcz miał spaść z nieba jako znak boskiej ochrony.
W marcu, miesiącu dedykowanym Marsowi, Saliowie – przebrani w stroje dawnych wojowników italskich oraz uzbrojeni w święte tarcze (ancilia) – przemierzali ulice Rzymu, wykonując rytualne tańce i śpiewając archaiczne pieśni, tzw. Carmen Saliare. Choć słowa tych pieśni były już w starożytności trudne do zrozumienia, wierzono, że niosły ze sobą siłę bogów. Cała procesja zaczynała się, kiedy pontifex maximus dobywał świętej włóczni (atrybutu Marsa) i wypowiadał znamienne słowa: Mars vigila! (Marsie czuwaj!). Akt ten symbolicznie rozpoczynał wojnę. Rytuał ten wykonywany, był dwa razy w roku: w marcu i październiku 19 dnia danego miesiąca. Oznaczał on symboliczny początek i koniec działań wojennych.