Gajusz Mariusz, pod koniec II wieku p.n.e., był w praktyce dominującą postacią na scenie politycznej Rzymu. Dowodem na to było kolejne wielokrotne pełnienie funkcji konsula. Plutarch przekazuje, że kiedy pełnił urząd po raz siódmy z rzędu, został uknuty spisek na jego życie.
Wówczas to miał przebywać w mieście Minturnae, gdzie jego przeciwnicy polityczni postanowili go zgładzić. Jednak ku zdziwieniu wszystkich żaden z lokalnych mieszkańców nie chciał się podjąć zadania. Finalnie jako zamachowca posłano znajdującego się wówczas w mieście barbarzyńcę – był nim albo Gal albo Cymbryjczyk.
Kiedy zamachowiec wszedł do izby, w której przebywał Mariusz, mimo ciemności, z oczu Rzymianina zdawał się uderzać ogień i rozświetlać pomieszczenie. Wówczas to Mariusz miał powiedzieć niskim głosem: „Ośmielisz się zabić Gajusza Mariusza?”. Barbarzyńcę ogarnął strach, porzucił miecz i wybiegł z pomieszczenia. Powróciwszy do przeciwników konsula oznajmił – „Nie mogę zgładzić Mariusza”.