Kobieta w antycznym Rzymie z pewnością miała bardziej swobodne życie niż w Grecji. Np. w czasie epoki klasycznej (do 323 p.n.e.) Greczynki nie tylko nie posiadały praw obywatelskich, ale także były pod władzą mężczyzny. Najpierw ojców, później mężów, od którego były całkowicie zależne. Całe życie kobiety ateńskiej ograniczało się do zajmowania domem i dziećmi, a w dni powszednie kobieta zamykana była w swoim pokoju, i tylko w czasie świąt mogła je opuścić. Względna poprawa statusu kobiety greckiej nastąpiła w epoce hellenistycznej (323-30 p.n.e.).
Przechodząc do Rzymianek – nie mogły one ani oddawać głosów w wyborach, ani piastować urzędów publicznych i podobnie jak w Grecji znajdowały się pod tzw. patria potestas („władza ojcowska”), które obowiązywało aż do śmierci ojca. Najprościej tłumacząc ojciec miał nad swoją córką i innymi dziećmi prawo życia i śmierci. Mógł oddać dziecko w mancipium, wynająć lub oddać w zastaw. Ostatecznie mógł nawet sprzedać je w niewolę („za Tyber”) – ius vendendi. Wyrażał zgodę na zawarcie przez podległe mu dziecko małżeństwa oraz mógł je w pewnych okolicznościach rozwiązać.
Według rzymskich przekazów istniało prawo zezwalające mężowi zabicie pałką żony, która pozwoliła sobie wypić kieliszek wina. Wydaje się to być, jednak jedynie mit, gdyż nie posiadamy żadnego przykładu takiej sytuacji. Co więcej, kobieta nie przyjmowała nazwiska męża i nie przechodziła całkowicie pod jego władzę.
W porównaniu z Grecją, w Rzymie kobiety miały pewne udogodnienia społeczne. Po śmierci ojca dorosła kobieta mogła:
- posiadać własność, kupować i sprzedawać, prowadzić działalność gospodarczą, dziedziczyć, zaciągać pożyczkę, sporządzać testament lub wyzwalać niewolników (wiele z tych praw kobiety uzyskały dopiero w XIX wieku w Anglii);
- obejmować stanowiska kapłańskie (westalki np. nie znajdowały się pod władzą ojcowską i nie musiały poświęcać się wychowywaniu dzieci i zajmowaniem się domostwem);
- dzielić majątek ojca ze swoim braćmi;
- walczyć jako jedna z gladiatorek (tzw. gladiatrix – rzadko spotykane, ale jednak);
- chodzić do publicznej szkoły, która co warto podkreślić była koedukacyjna. Tam kobiety uczyły się podstaw łaciny i innych przydatnych rzeczy, aż do 12 roku życia.
- oddawać się rozwojowi swojego ciała, a nawet występować w zawodach atletycznych.