Cesarz August nosił na palcu sygnet z własną podobizną. Jego następcy kontynuowali tradycję, nosząc go na palcu, jako pamiątkę po wielkim władcy. Wyjątkiem był Galba, który na palcu nosił sygnet ukazujący psa wyglądającego z dziobu statku. Cesarz ten zmienił zwyczaj, gdyż posiadał niezwykle oddanego psa.
Dowodem na to był fakt, że pupil władcy w ostatnich minutach jego życia chronił władcę przed mordercami. Dodać należy, że czynił to podobno na tyle agresywnie, że musieli oni wpierw zabić zwierzę, by móc dostać się do Galby, którego następnie ścięto.