Obóz rzymski – dzieło żołnierza
Obóz rzymski (castrum Romanum) charakteryzował się doskonałym wykonaniem. Budowany był z drewna, a siłą roboczą byli legioniści. Należy zauważyć, że Rzymianie charakteryzowali się doskonałym kunsztem budowniczym.
Świat starożytnych Rzymian obfitował w szereg niesamowitych ciekawostek i informacji. Źródłem wiedzy o życiu ówczesnych Rzymian są głównie dzieła pozostawione nam przez pisarzy i dziejopisarzy. Rzymianie pozostawili po sobie mnóstwo dziwnych informacji i faktów, w które naprawdę czasami ciężko uwierzyć.
Zachęcam do podsyłania mi swoich propozycji oraz wskazywania ewentualnych poprawek lub nieścisłości.
Obóz rzymski (castrum Romanum) charakteryzował się doskonałym wykonaniem. Budowany był z drewna, a siłą roboczą byli legioniści. Należy zauważyć, że Rzymianie charakteryzowali się doskonałym kunsztem budowniczym.
Welici, rzymscy oszczepnicy, złożeni z młodych i biednych mężczyzn nie mogli sobie pozwolić na zakup rzymskich pancerzy (lorica hamata), noszony przez zawodowych legionistów. W związku z tym zakładali skóry zwierzęce, aby podkreślić swoją siłę i waleczność.
W filmach, rekonstrukcjach historycznych oraz ilustracjach bardzo często ukazuje się rzymskich legionistów ubranych w czerwone tuniki. Czy jednak w rzeczywistości antyczni Rzymianie w wojsku mieli ujednolicony ubiór, który w głównej mierze stanowiony był przez czerwień?
W każdym obozie wojskowym Rzymian budowano latryny, zasilane bieżącą wodą z pobliskich strumieni. Analiza zawartości szamba, wypłukiwanego z tych sanitariatów, pozwoliła archeologom zrekonstruować dietę rzymskich żołnierzy (okazuje się, że nie tylko kopanie w ziemi, ale także w… ekskrementach może być niezwykle korzystne dla nauki). Rzecz w tym, że zachowały się tam resztki przetrawionych nasion. Oto w zimnej Brytanii, na linii umocnień zwanej murem Hadriana, często jadano takie produkty, jak: oliwki, figi i daktyle, choć nie gardzono także jabłkami.
Gazy bojowe kojarzą się przede wszystkim z I wojną światową i ich straszną skutecznością. To wówczas broń chemiczną zastosowano na masową skalę, jednak ten sposób walki nie był wcale nowością. Starożytni byli na tyle pomysłowi, że użyli broni chemicznej na polu bitwy już w III wieku n.e.
Armia rzymska przez długi czas cieszyła się dużą ilością rekrutów. Wynikało to z faktu, że do wojsk z chęcią garnęli się żołnierze podbitych prowincji (auxilia).
Pilum był to oszczep legionistów służący do miotania na odległość przed starciem. Tarcza przeciwnika nie stanowiła dla dobrze wyszkolonego legionisty poważnej przeszkody.
Jako pierwsi na polu walki psy wykorzystali starożytni Egipcjanie. Okazały się one na tyle skuteczne, że same poradziły sobie podczas jednej z bitew, stocznej między zbuntowanymi niewolnikami, a armią królewską posiadającą owe psy.
Józef Flawiusz pisał w I wieku n.e., że każdy legionista niósł ze sobą oprócz broni: piłę, kosz, wiadro, siekierę, skórzany pasek, sierp, łańcuch oraz rację żywnościową, która miała starczyć na trzy dni.
Najlepsi procarze pochodzili z Balearów, gdzie matki kazały swoim synom strzelać z proc do talerzy z jedzeniem. Młodzi chłopcy jedli dopiero wówczas, kiedy trafili w cel.