Najnowsze badania zespołu naukowców w „Antiquity” przeprowadzone na szczątkach 152 ofiar Wezuwiusza z 79 roku n.e., sugerują że temperatura, która zaskoczyła chowających się mieszkańców nie była aż tak wielka, jak dotychczas sądzono.
W roku 1981, w Herkulanum odkopano szkielety ludzkie pochodzące z I wieku n.e. Razem natrafiono na 55 szkieletów (30 dorosłych mężczyzn, 13 dorosłych kobiet i 12 dzieci). Na odkrycie natrafiono na plaży oraz w komorach dla łodzi przy brzegu. Jako, że wcześniej znaleziono jedynie kilka szkieletów, sądzono że niemal wszyscy mieszkańcy miasta zdołali uciec przez kataklizmem. Jednak odkrycie z roku 1981 zmieniło spojrzenie naukowców. Łącznie odkryto ponad 300 pozostałości ludzkich.
Mieszkańcy Herkulanum, czekający na brzegu na ratunek z morza, zginęli w wyniku uderzenia silnego gorąca. Wysoka temperatura spowodowała skurczenie się członków oraz łamanie kości czy zębów. Temperaturę dotychczas oceniono na około 500°C i sądzono, że śmierć była nagła.
Wspomniane, najnowsze badania jednak zaprzeczają takiej tezie. W kościach natrafiono na występujący kolagen, który w przypadku oddziaływania bardzo wysokiej temperatury powinien się ulotnić. Naukowcy sugerują, że chmura gazów, która spadła na chowających się mieszkańców mogła mieć poniżej 400°C; tym samym ofiary uległy silnemu poparzeniu z zewnątrz, zachowując jednak wewnętrzne organy w stanie takim, aby śmierć nie nastąpiła od razu. Możliwym jest, że śmierć mogła nastąpić także np. w wyniku uduszenia trującymi gazami.