Jak ostrzegająca naukowcy, liczne greckie i rzymskie zwoje liczące niemal dwa tysiące lat, mogą ulec zniszczeniu, jeśli natychmiast nie zostaną podjęte kolejne wykopaliska. Mowa o rzymskiej bibliotece w Herkulanum – słynnej Willi Papirusów.
Zwoje jak i całe miasto, po wybuchu Wezuwiusza w 79 roku n.e., zniknęło pod ogromną ilością popiołu wulkanicznego i kamieni. Akademiccy badacze twierdzą, że słynna Willa Papirusów wciąż skrywa pod ziemią liczne zapiski, które mogą być nieocenionym skarbem dla historyków. Badacze proszą władze miasta o szybkie zlecenie kolejnych wykopalisk, gdyż istnieje obawa, że zwoje mogą ulec zniszczeniu w przypadku kolejnej erupcji lub zalania przez silne ulewy.
Willa, w której znajdowała się biblioteka ze znaczącą ilością zwojów, odkryta została pomiędzy 1752 a 1754 rokiem. Z jej ruin wydobyto wiele unikalnych zapisków, a w tym greckie filozoficzne rozprawy, m.in. Filodemos z Gadary.
Grupa badaczy pod kierunkiem Roberta Fowlera przekonuje w liście do władz Herkulanum, że niedługo niektóre wydobyte zwoje, których nie udało się odczytać (z racji na zwęglenie), będzie można zgłębić bez fizycznego kontaktu. Pozwolą na to coraz to nowsze i lepsze technologie.
Już teraz przy pomocy promieni rentgenowskich udało się rozpoznać litery na zwiniętych i zwęglonych zwojach. Okazało się, że atrament wykorzystany do zapisywania zwojów zawierał w sobie metal, który jest widoczny pod wpływem promieni. Co ciekawe dotychczas sądzono, że tego rodzaju atrament używać zaczęto dopiero około 420 roku n.e.
Ostatnimi laty całe Włochy zmagać się musiały z problemem braku pieniędzy na liczne projekty archeologiczne. Naukowcy podkreślają, że odzyskanie zagrożonych zwojów powinno być projektem dla władz miasta.