Ukryta przez dekady, jedna z najstarszych na świecie kolekcji posągów i rzeźb rzymskich jest tak olśniewająca, że wybitny archeolog raz przebrał się za śmieciarza, aby tylko móc rzucić na nie okiem.
Przez dekady duża kolekcja dzieł pochodzących z czasów antycznych Rzymian znajdowała się w prywatnych rękach rodziny Torlonia. Ród ten jest jednym z najbogatszych we Włoszech, a dorobił się w bankowości w XVIII wieku. Stopniowo jej zamożni członkowie zakupywali i kolekcjonowali unikalne zabytki Rzymian. Duża część przedmiotów znajdowała się przez lata w podziemiach rodzinnego pałacu w Trastevere, w centralnej dzielnicy Rzymu.
Legenda mówi, że znany i ceniony archeolog Rannuccio Bianchi Bandinelli niegdyś przebrał się za śmieciarza, aby tylko móc ujrzeć przechowywane w domu rodziny zabytki.
Ostatecznie dzięki porozumieniu się włoskiego ministerstwa kultury i fundacji rodzinnej zabytki zostaną wystawione na widok publiczny.
W kolekcji znajduje się od 60 do 90 artefaktów, które znajdą się na wystawie w Rzymie w drugiej połowie 2017 roku.
Cały czas jednak władze Italii starają się odzyskać posągi z prywatnych rąk. Do tej pory wciąż bez rezultatu.