Archeolodzy prowadzą badania na Monte Testaccio, wielkiej sztucznej górze w centrum Rzymu, która składa się z około 25 miliona fragmentów potłuczonych amfor, pochodzących chociażby z Hiszpanii czy Północnej Afryki. Miejsce to kryje wiele intrygujący faktów o tym jak handlowano w czasach antycznych.
Amfory, zawierające wino i oliwę z oliwek, były tłuczone a następnie rozsypywane niedaleko portu nad Tybrem. Naczynia nie mogły być ponownie wykorzystane z racji na fakt, iż wino lub oliwa wnikały w glinę, przez co kolejne produkty wlane do naczynia by najzwyczajniej w świecie zjełczały. Każda z amfor posiadała stempel lub malunek informujący co w niej się znajdowało, ile ważyło naczynie, skąd pochodził towar, kiedy nadano produkt oraz ile wynosiło cło przewozowe. Niekiedy na amforach umieszczano imię wytwórcy amfory i handlarzy dowożących towar do Rzymu.
Naukowcy badają tysiące fragmentów amfor, w celu lepszego poznania niezwykle rozbudowanego systemu handlowego antycznego Rzymu. Do „Wiecznego Miasta” sprowadzano towary z całego obszaru Śródziemnomorskiego. Najwięcej sprowadzano wina i oliwy z oliwek, towarów powszechnego użytku. W niektórych amforach odkryto popularny specyfik garum – sos ze zgniłych i sfermentowanych ryb dodawany do potraw.
Fragmenty amfor wykonanych z wypalonej gliny znane są pod nazwą testae. Sama amfora ważyła do 30 kg; wypełniona towarem osiągała ciężar ponad 100 kg. Sam proces składowania zniszczonych amfor był starannie zaplanowany. Funkcjonariusze publiczni – curatores – nadzorowali tłuczenie naczyń a następnie ich transport na wozach ciągniętych przez muły na wzgórze. Fragmenty nie był rzucane od niechcenia, a układane starannie, tak aby zmniejszyć ryzyko osunięcia się ziemi. Ponadto na fragmenty naczyń sypano wapno, tak aby zmniejszyć zapach zjełczałego oleju.