Okres starożytny w odniesieniu do Półwyspu Apenińskiego kojarzy się przede wszystkim z obfitującym we wszelakie wydarzenia teatrem dziejów z państwem rzymskim w roli głównej. Jest tak z racji tego, że z chwilą upadku ostatniego wolnego miasta etruskiego o nazwie Volsinii w 264 roku p.n.e. do momentu upadku zachodniej części państwa rzymskiego w 476 roku n.e. „lud wilczycy”, jak mawiali o sobie Rzymianie niepodzielnie sprawuje rządy nad tym terenem. Przyjmując tylko obraz Italii, jako krainy rzymskiej dopuszczamy się niebezpiecznego dla naszego zrozumienia historii uproszczenia, ponieważ już u samego zarania dziejów region ten zamieszkiwały różnorodne, często nawet niespokrewnione ze sobą ludy. Opowieść o jednym z takich ludów, w której szczególny nacisk położony jest na aspekty życia codziennego snuje nam w swojej książce pt. „Życie codzienne Etrusków” francuski historyk, pan Jacques Heurgon.
Książka ta nie jest pozycją nową. Jednak pomimo tego faktu jest ona warta czytania ze względu na sporą garść informacji odnośnie zarówno samych Etrusków, jak i ludów, z którymi się stykali. O samych Etruskach wiemy dosyć sporo, ale są to informacje, jakie przekazali nam autorzy antyczni, którzy do tego ludu nie przynależeli oraz informacje, jakich dostarczyły i w dalszym ciągu dostarczają nam badania archeologiczne. Ostatnio z pomocą w rozwiązaniu problemu pochodzenia ludu etruskiego przyszła genetyka. Badania, uchodzących za „etruskie” ludzkich szczątków wskazały, wywołując przy tym liczne dyskusje na przypisywane im przez „ojca historii” Herodota wschodnie pochodzenie, ale jednoznacznie go nie potwierdziły. Warto jest tutaj zaznaczyć, że sami Etruskowie nie mieli uprzedzeń na tle etniczno-rasowym i asymilowali ludy, które żyły obok nich, wraz z dziećmi swoich niewolników (głównie jeńców wojennych), co sprawia, że ich materiał genetyczny bardzo szybko stał się zróżnicowany, a to co ich spajało to język (do dzisiaj niezbyt dla nas zrozumiały), kultura i religia (objawiona i dość pesymistyczna). Dopiero badanie genetyczne odmian bydła (krowy toskańskie), które było hodowane od czasów antycznych na terenie dzisiejszej Toskanii, która w zasadzie pokrywa się z dawną Etrurią wykazało, że te stare odmiany była przybyły przed wiekami z terenów dzisiejszej Azji Mniejszej wraz ze swoimi etruskimi właścicielami. Pan Heurgon, piszący swoją znakomitą i do dzisiaj użyteczną książkę o tajemniczych mieszkańcach starożytnej Etrurii zwracał uwagę ma znaczną ilość wschodnich elementów w ich kulturze oraz obyczajowości, których obecność jak pokazała współczesna genetyka nie jest wcale przypadkowa.
Podsumowując stwierdzam, że omawiana książka jest warta lektury dla wzbogacenia naszej wiedzy o nieco zaniedbanej przeszłości Italii.