Jak wyglądało Boże Narodzenie w czasach rzymskich? Jak się okazuje skojarzenie rzymskiego święta Saturnaliów z Bożym Narodzeniem jest nieuniknione.
Niezwykle popularnym i ważnym świętem rzymskim były Saturnalia, które były okresem powszechnej radości, spędzania czasu z rodziną, zabaw, pojednania i równości. Sam poeta Katullus nazwał je „najlepszym z dni”. Saturnalia były dorocznym świętem ku czci boga rolnictwa Saturna, a obchodzone było od 17 do 23 grudnia. Saturnalia trwały pierwotnie tylko do 23 grudnia, jednak stopniowo były wydłużane do 25 grudnia, kiedy to przyjęło się obchodzić Sol Invictus (o którym później).
Wiedzę o tradycjach rzymskich związanych ze świętem Saturnaliów czerpiemy z tekstów filozofa Seneki Młodszego oraz poety Marcjalisa. Obaj wspominają o wzajemnym obdarowywaniu się przez świętujących prezentami, o ich długich zabawach oraz przyozdabianiu domostw girlandami i lampami. Co ciekawe przyozdabiano domy także gałązkami sosny (na znak czci dla boga, który może sprawić, że rośliny żyją nawet zimą), która była na Półwyspie Apenińskim drzewem świętym od czasów wojen punickich. W kulturze Rzymian sosna symbolizowała nieśmiertelność i była rośliną niezwykle szanowaną. Obecnie, powszechnie wiemy, że tradycja ubierania choinek pochodzi z XVI wieku z Niemiec; jednak pewnym jest, że iglaki występowały jako element świąt już w Rzymie.
W czasie święta dozwolony był hazard, pito ogromne ilości wina, a jedzenie podawali właściciele (chociaż podczas jednego bankietu). W czasie świąt zawieszano prowadzenie wszelkiej działalności gospodarczej; wolne było od pracy, obowiązków publicznych. Czas wypełniony był oficjalnymi ceremoniami i domowymi obrzędami ku czci bogów, wystawnymi bankietami, rodzinnymi ucztami, rozdawaniem prezentów.
Warto wspomnieć o ostatnim 23 dniu święta – tzw. Sigillaria. Tego dnia obdarowywano się tzw. sigillaria, czyli tradycyjnymi prezentami: wytworami garncarskimi czy glinianymi figurkami, z których dzieci ustawiały scenki przedstawiające życie przodków. Jak wiemy obecnie praktykuje się stawianie szopek bożonarodzeniowych, co może mieć swoje odniesienie do Rzymu. Popularne były także takie prezenty jak: orzechy, perfumy, piórniki, ciepłe odzienie czy słoiki z drogim garum (sos z fermentowanych ryb). Obecnie jednym z nieodłącznych aspektów święta bożonarodzeniowego jest właśnie obdarowywanie się podarkami. Jak widać w Rzymie także taki zwyczaj występował.
Najważniejszym obrzędem Saturnaliów było to, że podczas święta dokonywała się zamiana ról niewolników i ich panów. Wówczas to panowie usługiwali jeden dzień swoim niewolnikom, podając im dania do stołu lub ułatwiając codzienne czynności. Jak to w praktyce wyglądało nie wiemy, jednak domyślać się możemy, że dla wielu mogło to być upokarzające, a niewolnicy bali się nadto wyzyskiwać swoich panów, by na drugi dzień nie zostać ukaranymi. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że niewolnicy po prostu jedli obiad ze swoim panem przy jednym stole, a jedzenie nie było podawane, a właściciel sam musiał przynieść je do stołu. Nadmienić należy, że zwyczaj ten miał przypominać mityczny złoty wiek, gdy panował Saturn, a wszyscy ludzie byli równi. Co więcej, często dawano służbie trochę pieniędzy i pozwalano grać w kości (był to jedyny czas w roku, w którym niewolnik mógł uprawiać hazard). Obecnie na czas świąt ludzie także są sobie bliżsi, równi i darzą się wzajemnym szacunkiem.
Nieodłącznym elementem Saturnaliów były także spotkania rodzinne lub duże bankiety wydawane przez zaprzyjaźnione rodziny. Niemal każdy urządzał w te dni przyjęcia i zapraszał na nie znajomych (według rzymskiego powiedzenia najlepiej było zaprosić gości „więcej niż Gracji, ale mniej niż Muz”, czyli więcej niż trzech, a mniej niż dziewięciu). W czasie kolacji panowała radosna atmosfera, na której pełno było jedzenia, a wino (jako podstawowy trunek) lało się obficie.
Naturalnie większość antycznych Rzymian uwielbiała radosne grudniowe święta, ale niektórym jak np. Cyceronowi czy Senece nie podobało się dawanie niewolnikom swobody nawet przez tak krótki czas. Uważali, że uroczystości te są niebezpieczne, panujący podczas nich chaos może umożliwić bunt niewolników. Cycero oskarżał Katylinę o uknucie spisku mającego na celu wymordowanie swoich przeciwników właśnie w Saturnalia.
W czasie Saturnaliów świętujący Rzymianie zwykli zwracać się do siebie słowami: Io Saturnalia!, co na nasze warunki można rozumieć jako”Wesołych Świąt!”.
Warto na koniec napomknąć na dzień Sol Invictus (Słońce Niezwyciężone). Kult Sol Invictus był nowym synkretycznym kultem łączącym w sobie elementy mitraizmu, kultu El Gabala, Baala, Astarte i rzymskiego bóstwa solarnego Sol. Rzymianie czcili słońce jako uosobienie wszystkich innych bóstw. Kult Sol Invictus sprawowany był u schyłku cesarstwa, a wprowadzony został przez cesarza Aureliana (panował 270-275 n.e.). Obchodzenie święta Sol Invictus, przypadającego na 25 grudnia, pierwszy raz jest źródłowo poświadczone w 354 roku n.e.1 Co ciekawe Kościół Katolicki pod koniec IV wieku przepisał obchodzenie w tym dniu swojego święta – Bożego Narodzenia. Ponadto wcześni chrześcijanie ukazywali Chrystusa w sposób niezwykle podobny do Heliosa czy Sol Invictus – mianowicie jako postać bez brody, w falującym płaszczu, powożącą rydwan z czterema białymi końmi. Jest też wielce prawdopodobne, że data 25 grudnia miała być dniem konkurencyjnym i przeciwstawnym do obchodzonego w tym samym dniu, pogańskiego święta narodzin Boga-Słońca, a właśnie dawni chrześcijanie, postanowili określać Chrystusa, mianem „Słońca Sprawiedliwości”. Ponadto, co ciekawe, w starych kościołach znaleźć możemy niekiedy inskrypcje „Deus Optimus Maximus” („Bóg Najlepszy Największy”). Rzymianie czcili Jowisza właśnie pod przydomkami Najlepszy i Największy, jako „Iuppiter Optimus Maximus”.
Podsumowując, jasno dostrzec można jak wielki wpływ miała kultura rzymska na nasze obecne zwyczaje. Święta Bożego Narodzenia praktycznie w każdej materii naśladują zwyczaje Saturnaliów. Podkreślić należy, że jest to sytuacja godna pochwały, biorąc pod uwagę fakt, że to święto rzymskie było najbardziej uwielbiane przez Rzymian, a to dlatego, że gromadziło w sobie same pozytywne wartości.