Niezmordowany węszyciel oraz niepoprawny republikanin Decjusz znów ma pełne ręce roboty, przy wykonywaniu której musi stawiać czoła wielu problemom, które często sam do siebie przyciąga. Sprawa, jaką tym razem przyszło mu zbadać dotyczy bezpośrednio jego rodziny, co samo w sobie nie brzmi ani zachęcająco ani bezpiecznie. W kolejnej części decjuszowych przygód, autorstwa niezawodnego Johna Maddox’a Robertsa zatytułowanej ”Saturnalia” czytelnik dowiaduje się jakie oficjalne święto wypełniało czas ludności rzymskiej pod koniec miesiąca grudnia. Tak naprawdę w ówczesnym Rzymie obchodzono więcej niż jedno święto, ponieważ obok legalnych świąt przez pewne grupy ludności celebrowane były także święta naznaczone obrzędami niedozwolonymi przez rzymskie prawo (np. składanie krwawych ofiar z ludzi).
Opis święta równości wszystkich ludzi, jakim niezaprzeczalnie były starożytne Saturnalia jest w omawianej książce żywy i jednocześnie zabawny. Nie trzeba dodawać, że z racji powierzonego mu zadania nasz pracowity węszyciel tym razem nie skorzystał z uroków powszechnego odprężenia, towarzyszącemu tego typu okazjom. Całą powieść czyta się sprawnie i bardzo przyjemnie. Autor trzyma narzucony sobie w poprzednich częściach cyklu poziom.
John Maddox Roberts
Każda kultura ma swoje szalone rozrywki ale rzymskie Saturnalia postrzegane są jako dziadek ich wszystkich. Barwna fikcyjna relacja Johna Maddoxa Robertsa z dorocznego wydarzenia mającego miejsce w Rzymie pierwszego wieku jest historycznie poprawnym obrazem ekscesów ze zwykłym zamkniętym życiem miasta wszystkimi zasadami i prawami w większości nieskutecznymi a nawet niewolnikami mającymi zezwolenie by świętować bez ograniczeń.
Produkt jest tymczasowo niedostępny
Specjalnie dla Czytelników !!! niższe ceny po kliknięciu w poniższy link i wpisaniu hasła do rabatu: imperiumromanum