Dziś wielu ludzi uważa broń chemiczną i biologiczna za wynalazki, które nie mogą pochwalić się długa historią. Jest jednak zupełnie inaczej. Pomysły wykorzystania tych rodzajów broni znane są od zamierzchłych czasów. Związane są również z działaniami legionów rzymskich.
Niektóre substancje wspomniane przez greckich i rzymskich historyków takich jak helenion i ninon, które używać mieli do swoich strzał Dakowie i Dalmatowie nie udało się ustalić do dziś, inne udało się zidentyfikować.
Pierwszym przykładem takiej rośliny jest ciemiernik, który według starożytnych używany był do zatruwania strzał przez Galów podczas polowań na dziki i inna zwierzynę.
Kolejny przykład wykorzystania siły przyrody w działaniach wojennych znaleźć możemy u Pliniusza. Opisując podbój Hiszpanii przez Rzymian wspomina o drzewie cisu. Z drzewa tego wykonywane były manierki sprzedawane następnie rzymianom. Wielu z nich po napiciu się z naczynia z tego drzewa umierało.
Lista łuczników zdaniem rzymskich historyków, którzy wykorzystywali do swoich strzał trucizny węża jest bardzo długa. Znalazły się na niej m.in. Galowie, Dakowie, Dalmatowie, Słowianie, Partowie i Getowie.
Zdaniem Syliusza Italikusa piszącego około 80 roku n.e. rzymscy żołnierze walczący w Afryce narażeni byli na strzały nasączone trucizną węża. W tym okresie Nubijczycy z Górnego Egiptu moczyli swoje oszczepy w truciznach pochodzenia zwierzęcego.
O znaczeniu psychologii na polu walk zdawali sobie sprawę jedni z licznych przeciwników Rzymian-Scytowie. Podczas wojny przeciw Rzymianom nie tylko używali zatrutych strzał lecz również dodawali do grot strzał haczyki utrudniające wyjęcie grotu. Wspomina o tym m.in. Owidiusz podczas opisywania ofiar powalonych haczykowatymi strzałami. Zdaniem Kasjusza Diona, Scytowie w 68 roku p.n.e. dokonali w górach Armenii zdziesiątkowania rzymskiej armii wykorzystując zatrute strzały o grotach zaopatrzonych w zadziory.
To tylko nieliczne przykłady wykorzystywania na polach starożytnych pól bitewnych broni, o których naszej świadomości związane są współczesnymi polami walk.