Dużą pomocą w poznaniu warunków życia Rzymian służy Edykt o cenach maksymalnych cesarza Dioklecjana z 301 roku n.e., który ustalał ceny maksymalne, aby zapobiec postępującej inflacji w państwie rzymskim. I tak np. pracownicy fizyczni, pasterze, poganiacze mułów i czyściciele kanalizacji mogli liczyć maksymalnie na zarobek 20-25 denarów na dzień (80-100 sesterców). Za tę kwotę mogli kupić około 2 libra (około 600 g) wieprzowiny. Rzemieślnicy np. stolarze, piekarze czy układacze mozaik otrzymywali 40-50 denarów na dzień (160-200 sesterców). Malarz otrzymywał 150 denarów (600 sesterców) na dzień, a prawnik 1000 denarów (4000 sesterców) za wystąpienie w procesie.
Edykt Dioklecjana z 301 roku n.e. jest jednym z najcenniejszych źródeł co do cen rzymskich. Uważa się jednak, że ceny przedstawione w tekście były w rzeczywistości znacznie wyższe. Musimy, więc analizować ceny takimi jakimi nas „uraczono” i domniemywać w jakim stopniu przedstawione wartości mają się do rzeczywistych cen rynkowych antycznego Rzymu.
Rozważając ceny w antycznym Rzymie warto także spojrzeć, na jaki żołd mógł liczyć rzymski legionista. Tak więc, wynagrodzenie w armii rzymskiej na przestrzeni lat było stopniowo podwyższane. Piszący w II wieku p.n.e. Polibiusz podaje, że żołnierz otrzymywał dzienny żołd w wysokości 2 oboli, co dawało około 120 denarów rocznie (480 sesterców). Juliusz Cezar (połowa I wieku p.n.e.) podniósł żołd do 225 denarów (900 sesterców), który utrzymywał się za panowania Oktawiana Augusta (27 p.n.e. – 14 n.e.). Za Domicjana (81-96 n.e.) wzrósł on do 1200, za Septymiusza Sewera (193-211 n.e.) do 2400 a za Karakalli (211-217 n.e.) już do 3600 sesterców, a Maksymin Trak (235-238 n.e.) podniósł żołd do 1800 denarów (7200 sesterców). Centurion (dowódca centurii) zawsze liczyć mógł na znacznie wyższy żołd, porównując do zwykłego legionisty, i tak za rządów Domicjana mógł liczyć na żołd roczny w wysokości 1800 sesterców (w porównaniu do 1200 legionisty). W II wieku n.e. żołd centuriona wynosić miał już 15 000 sesterców, co dowodzi jak duże oparcie cesarze mieli w armii i jak dużą uwagę zwracali na morale i poparcie wojska. Dodatkowo postępujące „psucie” pieniądza, poprzez zmniejszanie wartościowych kruszców w monetach, przez kolejnych władców powodowało, że ceny i oczekiwane wynagrodzenie rosło w górę.