Rozdziały
Na wstępie należy jasno podkreślić, że żadne z zachowanych źródeł antycznych nie mówi nic o tzw. reformach Mariusza. Takie określenie jednak pojawia się w historii, z racji na przeobrażenia jakie nastąpiły w armii rzymskiej, a których częścią z pewnością był sam Gajusz Mariusz, konsul piastujący swój urząd od 107 do 101 roku p.n.e. Mariusz, który dopiero co wrócił ze zwycięskiej kampanii przeciwko królowi numidyjskiemu – Jugurcie musiał przygotować wojsko rzymskie na odparcie inwazji Cymbrów i Teutonów.
Problemy z werbunkiem
W historii ugruntowało się przekonanie, że po II wojnie punickiej w Italii pojawił się niż demograficzny, który doprowadził do kryzysu w armii rzymskiej. Źródłem kryzysu rzymskiej wojskowości miały być zmiany społeczno-ekonomiczne na przełomie II i I wieku p.n.e. W wyniku polityki podbojów, która spowodowała napływ niewolników, bogaci właściciele ziemscy tworzyli potężne latyfundia, oferując niskie ceny zboża. W ten sposób drobni właściciele ziemscy, nie byli w stanie konkurować i ubożeli (często ich gospodarstwa były przejmowane); w wyniku czego potencjalne zasoby rekrutacyjne się kurczyły. Takiemu rozwojowi sytuacji próbowali przeciwstawić się w latach trzydziestych i dwudziestych II wieku p.n.e. bracia Tyberiusz i Gajusz Grakchusowie. Obaj zostali jednak zamordowani, z inicjatywy optymatów.
Współcześni historycy są nieomal zgodni, że Grakchusowie w dużej mierze wyolbrzymili problem lub stosowali demagogię. Kryzys z pewnością nie był tak poważny, czego dowodzą badania archeologiczne. Po pokonaniu Kartaginy w II wojnie punickiej, ludy italskie które wsparły Hannibala (głównie południe Półwyspu Apenińskiego) zostały ukarane przez Rzym odebraniem części ziem, które zostały upaństwowione, a potem przekazane w dzierżawę. To tutaj rozwinęły się potężne latyfundia, na których pracowały grupy niewolników. Środkowa i północna Italia nadal zdominowane były przez drobnych właścicieli ziemskich (tzw. assidui). Dowodem na to jest cenzus przeprowadzony na przełomie 136-135 p.n.e. – zdolnych do walki w rzymskim wojsku było 317 993 mężczyzn. Była to liczba wystarczająca do obrony państwa i prowadzenia operacji wojskowych, biorąc zwłaszcza pod uwagę fakt, że na czas II wojny punickiej Rzym nie dysponował nawet 300 tysiącami dorosłych mężczyzn (z tego zmobilizowano około 60% ludzi).
Tym co najbardziej doskwierało armii rzymskiej w drugiej połowie II wieku p.n.e. był problem z werbunkiem. Wielu Rzymian unikało mobilizacji, z racji na brak profitów ze służby oraz liczne wojny. Senat w odpowiedzi dążył do przedłużenia obowiązkowego okresu służby, aby zachować odpowiednie siły. To jednak powodowało obniżenie morale oraz powszechną niechęć mężczyzn, którzy po zakończeniu wojny powinni byli wracać do swoich gospodarstw oraz kultywować ziemie. Zmęczenie ciągłymi walkami i kampaniami wojennymi było wyraźne.
Zaciąg ochotników
W historii ugruntowało się przekonanie, że Gajusz Mariusz przekształcił wojsko rzymskie z powszechnego na zawodowe. Nie jest to jednak prawda1. Mariusz podobnie jak inni dowódcy rzymscy tego okresu (np. Scypion Młodszy) musiał mierzyć się z problemami rekrutacyjnymi. Nie porzucił jednak w zupełności poboru powszechnego i w dalszym ciągu do armii werbowano obywateli o odpowiednim cenzusie majątkowym2, czyli takich którzy posiadali majątki ziemskie. Pobór powszechny był potem kontynuowany jeszcze za czasów Sulli, Lukullusa czy Pompejusza na początku I wieku p.n.e. W obliczu jednak olbrzymiego zagrożenia ze strony Cymbrów i Teutonów, Mariusz zdecydował się na zaciąg ochotniczy, będąc w ten sposób zdolny do postawienia się masom barbarzyńskim. Ta praktyka była potem naśladowana przez kolejnych wodzów.
Taka zmiana podejścia przewidywała zaciągnięcie do armii obywateli bez ziemi, tzw. proletarii (proletariuszy). W nagrodę za dobrą służbę, która trwała zwykle 16 lat (miles emeritus), mogli otrzymać przydział ziemi. Oficjalnie żołnierz otrzymywał niewielki, ale regularny żołd w wysokości 5 asów dziennie oraz podstawowy ekwipunek. Nadmienić należy, że upowszechnienie się ekwipunku, nie wynikało wyłącznie z reform Mariusza. Był to powolny proces, który wynikał raczej z napływu biedoty do armii rzymskiej, która wymagała wsparcia państwa w zapewnieniu uzbrojenia. Początków tego procesu doszukać się możemy w obniżaniu cenzusu od drugiej wojny punickiej. Dowodem na te twierdzenia są znaleziska archeologiczne, które wskazują masową produkcję uzbrojenia (zwłaszcza hełmów), na którą pozwolić sobie mogło jedynie państwo.
Niezaprzeczalny był jednak fakt, że reforma przyniosła ogromną popularność Gajuszowi Mariuszowi wśród biedoty. Wódz wyciągnął rękę do ludzi bez majątku, którzy decydowali się zaryzykować własne życie i zdrowie dla zdobycia jakiegokolwiek dochodu. Armia rzymska, która w drugiej połowie II wieku p.n.e. cierpiała na brak żołnierzy, mogła teraz być stale uzupełniana przez najniższe warstwy społeczne, dla których służba wojskowa była jedyną szansą na przeżycie oraz zdobycie kapitału na przyszłość.
Zmiany w strukturze armii rzymskiej
W celu podniesienia wartości bojowej armii rzymskiej, postanowiono podzielić ją na części składowe. Główną jednostką operacyjną był legion, który miał być odtąd w większości formacją ciężkiej piechoty. Sekstus Pompejusz Festus podaje, że Gajusz Mariusz zwiększył liczebność legionu do 6200 ludzi, co jednak wynikało raczej z potrzeby walki z liczebnym przeciwnikiem3.
Legion podzielony został na jednostki taktyczne – tzw. kohorty, które były podstawowymi jednostkami taktycznymi. Nadmienić tutaj jednak należy, że kohorty w użyciu były już wcześniej i nie są całkowitą innowacją Mariusza. Kohorty stosowali już Italikowie, którzy wspierali wojsko rzymskie. Co ciekawe, często stanowili oni większości armii rzymskiej na polu bitwy – w związku z tym można było powiedzieć że dominował system kohort. Kohorty używał także Scypion Afrykański Starszy lub brały one udział w wojnach na Półwyspie Iberyjskim. Gajusz Mariusz był dowódcą rzymskim, który upowszechnił ich użycie, z uwagi na wielkie zwycięstwa nad Teutonami i Cymbrami.
Wracając do struktury – na kohortę składały się trzy manipuły, czyli sześć centurii (ok. 600 żołnierzy). Jeden legion liczył 10 kohort. Do kohorty zostali włączeni także velites (w liczbie 120), odgrywający wcześniej jedynie rolę pomocniczą w skali legionu. Lekka piechota stała się więc pełnoprawną częścią kohorty i jej rola częściowo zwiększyła się. Nadmienić należy, że welici tracili na znaczeniu już od drugiej wojny punickiej. Włączenie lekkiej piechoty do zwykłej linii wojsk było naturalnym procesem, który zakończył się za konsulatu Gajusza Mariusza.
Pierwsza kohorta legionu była zazwyczaj złożona z najlepszych żołnierzy i stanowiła elitę w legionie. Ogólnie rzecz biorąc prestiż kohorty zwiększał się im bliżej była w numeracji do kohorty „pierwszej”. Mariusz wprowadził jeden typ znaku legionowego – orła (aquila) – symbol Jowisza, który stał się głównym znakiem każdego legionu. Od tego momentu rzymskiemu wojsku zawsze towarzyszył ten symbol. Legioniści grupowali się dookoła orła w bitwie, w marszu, czy też w obozie. Zgubienie lub utrata orła w walce uznawana była za rzecz niezwykle hańbiącą dla całej jednostki. W pierwszej kohorcie każdego legionu wyznaczano żołnierza odpowiedzialnego za legionowy znak. Nazywano go aquilifer. Była to funkcja niezwykle zaszczytna i ceniona przez żołnierzy.
Wprowadzono także liczne zmiany w samym szyku wojennym. Liczba trzech linii pozostała niezmieniona, ale teraz tworzyły ją poszczególne kohorty: 4 w pierwszej linii, po 3 w drugiej i trzeciej. W zależności jednak od sytuacji Rzymianie mogli walczyć jedną albo nawet czterema liniami bojowymi (acies simplex, acies duplex itd.). Należy zauważyć, że w ten sposób osiągnięto niezwykle elastyczne i uniwersalne wojsko.
W powszechnym przekonaniu uknuło się przekonanie, że Mariusz doprowadził także do ujednolicenia wyposażenia wojsk rzymskich. Tak jak wcześniej zostało wspomniane, wchodzenie do armii rzymskiej biedoty (mówimy o tym od II wojny punickiej) wymagało, aby żołnierze byli dozbrajani przez państwo. To z kolei zrodziło masową produkcję i podobne wyposażenie. Gajusz Mariusz zwiększył jedynie stopień upowszechniania tego samego typu uzbrojenia wśród piechoty, pośrednio niwelując podział na triarii, principes i hastati. Oficjalnie jednak tego podziału nie zniesiono. Podkreślić należy, że popularność zyskał hełm, zwłaszcza typ Montefortino. Kolczuga, choć długa, także była powszechnie używana. Zniknęły nagolenniki, noszone jedynie przez centurionów. Posługiwano się pilum, scutum i gladium oraz dodatkowo sztyletem (pugio). Każdy żołnierz musiał posiadać dwa pila, lekkie i ciężkie.
Plutarch z Cheronei przypisał Gajuszowi Mariuszowi innowację w kwestii oszczepu. Modyfikacja polegała na zastąpieniu drewnianym kołkiem jednego z metalowych nitów łączących drzewce z trzpieniem. W momencie uderzenia pilum w cel, trzpień zwisał tylko na jednym nicie i oszczep nie dawał się odrzucić.
Gajusz Mariusz miał także odejść od wykorzystania konnicy obywatelskiej i zastosowaniu jazdy obcej; niewykluczone jednak że była ona w użyciu jeszcze w bitwie pod Farsalos w 48 roku p.n.e.
Redukcja taborów
Warto zauważyć, że dawnym legionom zawsze towarzyszył tabory. Te przewoźne obozowiska, przemieszczały się wraz z armią. Wraz z obozowiskiem na taborach przewożono zaopatrzenie i wyposażenie wojska, wraz z taborami przemieszczały się także warsztaty naprawcze sprzętu wojskowego oraz wyżywienie. Były one szczególnie chętnie atakowane przez wrogów, a armia mało elastyczna.
Po reformie Mariusza jego żołnierzy nazywano „mułami Mariusza”, ze względu na to, że musieli nosić cały swój ekwipunek na plecach. Pomysł Mariusza zakładał ograniczenie liczby taborów (impedimenta). Od tej pory legionista miał nosić ze sobą narzędzia do prac ziemnych (m.in. sierp, wiklinowy kosz do przenoszenia ziemi, oskard (dolabra) wraz z futerałem, narzędzie do cięcia torfu), naczynia do gotowania (wykonane z brązu garnek i kociołek na wodę), dwa drewniane pale (pila muralia), zwinięty koc, płaszcz oraz rację ziarna i sucharów na 3 lub więcej dni. Całość wraz ze zbroją i uzbrojeniem ważyła według różnych źródeł od 33 do 44 kilogramów.
Zwiększenie ekwipunku legionisty umożliwiło zmniejszenie taboru ciągnącego się za armią, a tym samym przekształcenie armii w bardziej mobilną i sprawną organizacyjnie jednostkę. Nadmienić jednak należy, że wciąż to zwierzęta juczne wyznaczały rytm marszu (ok. 5 km/h). Każda drużyna (contubernium) licząca 8 żołnierzy miała 1 muła, który niósł cięższe przedmioty, takie jak skórzany namiot drużyny i żarna.
Podsumowanie
Reformy Mariusza miały na celu usprawnienie wojsk rzymskich, które miały niskie morale po wczesnych porażkach z barbarzyńskimi Teutonami i Cymbrami. Gajusz Mariusz nie miał zamiaru zmodernizować całej armii rzymskiej. Najlepiej przedstawić ten moment przekazem Plutarcha:
[…] czynił przygotowania z większą jeszcze gorliwością. Ażeby zaś były skuteczne, zaczął od tego, aby wojska przeszłych wodzów pobłażaniem krnąbrne, do zbytków i rabunków przywykłe, – przyzwyczaić do pracy, szykowności, posłuszeństwa i wstrzemięźliwości. Takowe na wstępie rozwiązania wydały się niedogodne i zbyt ostre, zwłaszcza że ich łagodnym wyglądem i słowami nie chciał, a raczej nie mógł. Był bowiem, jak się już rzekło, nie tylko srogi z postaci, ale i dźwięk głosu miał straszny i przeraźliwy, wymagał karności, a popędliwość jego nie dawała przystępu łagodnym względom i słodkiej wymowie. Ostrość jego wyroków była nieubłagana; w istocie chciał, aby się go bano, i na tym opierał swe postępowanie. Zrazu napotkał wiele sprzeciwu, któryby może mniej stałego odwiódł od przedsięwzięcia; ale jego umysł nie ustępliwy, im więcej znajdował przeszkód, tym dzielniej się wzmagał. Na koniec zwalczył prawie powszechny opór i tego dokonał, iż z czasem nowozaciężni przyzwyczaili się do jego postaci, głosu, pogróżek, i do tego wszystkiego, co ich zrazu odstręczało. Uważając, iż to co czynił, zmierzało jedynie do ich własnego dobra, i zapatrując się na wielkość dzieł, do których ich zaprawiał, dali się powodować, a przeto stali się zdolniejszymi, niż ich poprzednicy, do zwycięstwa nad nieprzyjacielem, który w swoją siłę ufny i już nauczony jak Rzymian zwyciężać, groził całemu państwu ostateczną zgubą.
– Plutarch z Cheronei, Mariusz
Wykorzystując swoją wiedzę, doświadczenie oraz pewne innowacje stworzył sprawną armię. Armia miała być silna, zdyscyplinowana oraz uniwersalna, gotowa do działań w różnych warunkach, co jak się okazało udało się osiągnąć.
Gajusz Mariusz podjął szereg decyzji, aby odpowiednio przygotować swoje legiony na starcie. Większość z nich nie była innowacyjna, jednak skuteczność jego wojsk oraz olbrzymie zwycięstwa odniesione nad Teutonami w 102 roku p.n.e. pod Aquae Sextiae, a rok później Cymbrami pod Vercellae doprowadziły do tego, że wielu dowódców rzymskich zaczęło go naśladować i w dużej mierze taka armia rzymska stała się standardem. Gajusz Mariusz za swoje zwycięstwa otrzymał triumf wraz z Kwintusem Lutacjuszem Katulusem, drugim konsulem roku 102 p.n.e.
Pomimo zażegnania niebezpieczeństwa ze strony Germanów, reformy Mariusza miały w przyszłości skutkować również negatywnie. Brak zabezpieczenia weteranów na starość w połączeniu z długotrwałą służbą (początkowo 16 lat) sprawiał, że dowódcy zaczęli poczuwać się do specyficznej odpowiedzialności wobec demobilizowanych żołnierzy. W przyszłości każdy z wodzów (wliczając w to samego Mariusza) będzie zabiegał o nadania ziemi dla swoich legionistów, co spowoduje ich silny, osobisty związek z armią i weteranami. Ci natomiast, dla łupów i nadziałów będą w stanie ważyć się na wszystko, i pójść za swoim dowódcą przeciwko każdemu, nawet Rzymowi.