Marek Licyniusz Krassus był jednym z najbogatszych Rzymian w historii. Jednym z jego sposobów na wzbogacenie się było zorganizowanie „straż pożarnej”.
Warto nadmienić, że w połowie I wieku p.n.e. w Rzymie nie było żadnych służb zajmujących się gaszeniem pożarów, które wybuchały bardzo często. W dużej mierze drewniana zabudowa i ścisk w mieście powodowały, że wystarczyła mała iskra, by wzniecić pożar, który łatwo się rozprzestrzeniał.
Jak jednak działała „straż pożarna” Krassusa? W chwili, gdy wybuchał pożar Krassus wraz ze swoimi „strażakami” (oddział po 500 niewolników – architektów i budowniczych) zjawiał się na miejscu i wpierw odkupował płonący budynek wraz z ziemią za bardzo niską cenę, a dopiero potem jego ludzie przystępowali do gaszenia pożaru. W ten sposób Krassus stał się właścicielem dużej części rzymskich nieruchomości.