Venatio (liczba mnoga venationes), czyli dosłownie „polowanie”, była to forma rozrywki organizowanej w rzymskich amfiteatrach polegającej na polowaniu i zabijaniu dzikich zwierząt. Dzikie drapieżniki sprowadzano do Rzymu z głębi Cesarstwa rzymskiego i wyprowadzano na arenę ku uciesze widzów.
Venatio odbywały się w godzinach porannych przed główną atrakcją dnia – popołudniowymi pojedynkami gladiatorów. Organizowano je na Forum Romanum, Saepta Julia i w Circus Maximus, chociaż żadne z tych miejsc nie mogło zapewnić tłumom widzów ochrony przed wystawianymi dzikimi zwierzętami.
Podejmowano specjalne środki ostrożności w celu zapobieżenia ucieczce zwierząt z areny – montowano barierki i kopano rowy. Bardzo nielicznym zwierzętom udawało się przeżyć venatio, choć czasem klęskę ponosił bestiarius – gladiator wyszkolony do walki ze zwierzętami.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie Rzymianie zaczęli organizować tego typu widowiska. Pierwsze wspomniane w źródłach venatio miało miejsce w 251 roku p.n.e., kiedy to Lucjusz Metellus sprowadził do Circus Maximus 142 słonie z Sycylii, po zwycięstwie nad Punijczykami w I wojnie punickiej. Nie wydaje się, jednak by było to przykładowe venatio, głównie z racji na fakt, że słonie zostały zabite przez Rzymian, tylko dlatego, że ci nie wiedzieli co z nimi zrobić. Tym samym słonie pojawiły się w Wiecznym Mieście jedynie dla pokazu.
Walki z dzikimi zwierzętami na arenie pojawiły się w roku 186 p.n.e., kiedy to Marek Fulwiusz Nobilior, zwycięzca nad Związkiem Etolskim, wystawił igrzyska, w których walczyły pantery i lwy. W roku 168 p.n.e. na wniosek edylów kurulnych Publiusza Korneliusza Scypiona Nazyki i Publiusza Lentulusa odbyły się Ludi Circenses, w czasie których wystąpiły 63 pantery i 40 niedźwiedzi oraz słoni. Od tego czasu regularnie w czasie Ludi Circenses miały miejsce venationes.
Juliusz Cezar w trakcie swojego trzeciego konsulatu, w roku 45 p.n.e., zorganizował venatio, trwające pięć dni, z olbrzymim splendorem. Do Italii sprowadzono po raz pierwszy żyrafy i wielbłądy. To także za sprawą Cezara pojawiły się walki z bykami, w których tesalijscy jeźdźcy gonili byki po arenie do momentu, aż te się nie zmęczyły. Następnie spędzano i zabijano. Rozrywka ta tak się spodobała, że powtarzali ją potem cesarz Kaligula i Neron.
Według Kasjusza Diona, adoptowany syn Cezara i pierwszy władca cesarstwa Oktawian August, roku 29 p.n.e., sprowadził do Rzymu hipopotamy i nosorożce. Także za jego sprawą na arenie pojawił się wąż o długości 50 łokci oraz 36 krokodyli.
W trakcie venationes, w ciągu jednego dnia, zginąć mogło tysiąc dzikich zwierząt. Na przykład w czasie panowania Oktawiana Augusta zorganizowano venationes, w których poległo 3500 słoni. Według Kasjusza Diona, podczas igrzysk zorganizowanych przez rzymskiego cesarza Tytusa na inaugurację Koloseum zostało zabitych 5000 dzikich oraz 4000 oswojonych zwierząt. Trajan dla uczczenia swojej inwazji na Dację, zorganizował igrzyska, w których padło 11 tysięcy zwierząt.
Zwierzęta biorące udział w venatio były w większości dzikimi drapieżnikami, chociaż zdarzały się także wyjątki. Popularne były: lwy, tygrysy, słonie, niedźwiedzie, jelenie, dzikie kozy, psy, wielbłądy, króliki. Niektóre ze zwierząt były szkolone i zamiast walczyć pokazywały sztuczki. Wilki zwykle nie były wykorzystywane do walki na arenie, głównie ze względów religijnych.
Najpopularniejszy ze względu na nieokiełznaną dzikość był lew. Juliusz Cezar użył w Circus Maximus 400 lwów sprowadzonych głównie z północnej Afryki i Syrii. Egzotyczność zwierząt dodawała igrzyskom szyku. Obraz lwa jako kwintesencji dzikości pojawiał się nie tylko na arenie. Rzeźby przedstawiające lwa pożerającego swoją ofiarę były często używane na nagrobkach jako symbol krwiożerczej śmierci.
Pozyskiwanie zwierząt z odległych zakątków imperium było świadectwem bogactwa i władzy składanym przez cesarza mieszkańcom Rzymu, a także miarą zwierzchnictwa imperium nad światem ludzi i zwierząt. Dla wielu Rzymian była to także niepowtarzalna okazja obejrzenia egzotycznych zwierząt.
Odmianą venatio były organizowane na arenie egzekucje obywateli rzymskich niższego stanu, tzw. humiliores. Egzekucja zwykle odbywała się w formie spalenia na stosie, ukrzyżowania lub rzucenia na pożarcie dzikim zwierzętom (demnatio ad bestias). Według antycznych autorów, widzowie o lepszych manierach i powadze, udawali się, na czas egzekucji, na obiad. Na walkę z bestiami bez broni i uzbrojenia często skazywano kryminalistów. Nazywano takie osoby, użytym wcześniej słowem, bestiarii.
Nie zawsze zwierzęta służyły wyłącznie, jako ofiary i zabójcy w różnego rodzaju masakrach wystawianych na arenie. Niektóre przedstawienia polegały na pokazywaniu zwierząt wytresowanych i oswojonych. Pliniusz Starszy i Marcjalis wspomina o panterach ciągnących wózek, słoniach klękających przed lożą cesarską albo o oswojonych lwach, które chwytały i wypuszczały nietkniętego zająca.
Venationes organizowano jeszcze po oficjalnym zakazaniu organizacji walk gladiatorów. Wiemy o tym za sprawą prawa wydanego przez Honoriusza i Teodozjusza. Miał on na celu zabezpieczyć konwój ze sprowadzanymi zwierzętami. Zgodnie z jego zapisami nakładano karę 5 funtów złota na każdego, kto zranił przewożone zwierzę. Igrzyska, w których brały udział zwierzęta miały miejsce jeszcze po upadku Rzymu, w Konstantynopolu za rządów cesarza Justyniana.