Od dawna krążyły plotki mówiące, jakoby na dnie jeziora Nemi spoczywał trzeci (nieodkryty) potężny statek Kaliguli. Informację tę będzie próbowała zweryfikować grupa nurków.
Przez ponad 2000 lat próbowano odnaleźć legendarne wielkie statki Kaliguli, na których ten miał zażywać uciech życia. Dlaczego statki były wyjątkowe? Okręty były monumentalne i pełne niesamowitej technologii. Miały ponad 70 metrów długości na 24 szerokości, system doprowadzania ciepłej i zimnej wody (rurami sygnowanymi imieniem cesarza), łazienki i łaźnie. Wszystko w marmurach, złocie i kości słoniowej. Bez wątpienia służyły one prywatnym uciechom cesarza – wielki salon, kuchnia czy sypialnia wskazują, że okręty były traktowane jako mobilne pałace.
W roku 1927 włoski dyktator Benito Mussolini nakazał osuszyć jezioro. Spod wody na światło dzienne wyjrzały szczątki dwóch statków, mierzących 70 i 73 metry długości. Nieszczęśliwie jednak pozostałości obu statków uległy zniszczeniu w czasie II wojny światowej.
Warto jednak podkreślić, że jezioro zostało osuszone jedynie w połowie i z czasem zrodziły się pogłoski mówiące o trzecim statku liczącym ponad 120 metrów, który nadal skrywa się pod taflą wody. Jak twierdzą specjaliści w dokumentach z XV wieku znaleźć można informację o tym, że jedna z wielkich łodzi zatonęła w zupełnie innym miejscu, niż dwa odkryte statki.
Teraz na poszukiwania trzeciego wraku rusza grupa nurków, która będzie przeszukiwać dno jeziora przy użyciu sonaru i innego nowoczesnego sprzętu.