Czy do naszych czasów zachował się jakiś dokument lub praca, których autorką była Kleopatra VII? Według późniejszych źródeł arabskich ostatnia królowa Egiptu poza urodą wyróżniała się także inteligencją i szeroką wiedzą. Była ponoć autorką dzieł o medycynie, farmacji, toksykologii czy kosmetyce. Naturalnie jednak żadna z prac nie zachowała się do naszych czasów. Posiadamy jednak inny bardzo ciekawy materiał archeologiczny.
Na początku XX wieku na antycznym cmentarzysku Abusir el-Melek (północny Egipt) odkryto mumie, na których ciele ułożono papirusy. Jak się okazało dwa z nich to fragmenty królewskiego dekretu, który datowany jest na 23 lutego 33 roku p.n.e. Obecnie artefakt znajduje się w Berlinie w Staatliche Museen zu Berlin.
Co możemy wyczytać z dokumentu? Dekret informuje, że niejaki Publiusz Kanidiusz Krassus – dowódca i zaufany człowiek Marka Antoniusza – otrzymał wieczyste (przechodziło także na jego dzieci) zwolnienie z podatku od eksportu pszenicy oraz importu wina i innych produktów. Według dokumentu Rzymianin może wywozić rocznie nawet 300 ton pszenicy, a wwozić 5000 amfor.
Mężczyzna dodatkowo nie musi płacić podatków za swoje grunty uprawne w Egipcie, ludzi, zwierzęta czy statki handlowe oraz zwolniony jest z opłacania urzędników podatkowych przybywających na kontrole. Dekret jest świetnym przykładem tego jak działało prawo podatkowe i jak koneksje pozwalały unikać płacenia danin czy podatków.
Co jest jednak najbardziej interesujące, na końcu dokumentu widnieje napis w języku greckim: „Niech tak się stanie” (gr. γινέσθωι, ginesthō), który był zapewne formą podpisu lub parafki dla egzekucji dekretu. Wyraźnie różni się od pozostałej treści, w związku z czym inna osoba musiała go wykonać. Biorąc pod uwagę miejsce, rok oraz fakt, że w tym czasie w Egipcie rządziła Kleopatra, przy wsparciu swojego ukochanego Antoniusza, posługująca się na co dzień greką, wydaje się że może to być jej pismo. Z drugiej strony mógł to być także jej sekretarz wykonujący jej polecenia.