Hannibal zasłynął nie tylko z wielkich zwycięstw nad zdyscyplinowanymi wojskami Rzymian w czasie drugiej wojny punickiej, ale także ze swojego zaskakującego marszu przez Pireneje i Alpy. W czasie swojej wyprawy miał ze sobą 38 słoni – zwierzęta które nie nawykły do chłodnego klimatu i gór.
Droga wojsk Hannibala wiodła z Iberii przez Pireneje i Alpy do Italii. Ciężkie warunki pogodowe oraz fakt, że słonie zużywają 25 razy więcej energii poruszając się po górach niżeli po płaskim terenie spowodowały, że większość słoni Hannibala w czasie przeprawy przez góry zginęła, a 37 z nich nie doczekało słynnej bitwy pod Kannami.
Polibiusz twierdził, że ciężkie warunki pogodowe w górach przetrwało tylko kilka tych potężnych zwierząt.
Finalnie ostatnim żywym słoniem było zwierzę o imieniu Surus. Gdy Hannibal nabawił się infekcji oka, to z grzbietu tego słonia dowodził przeprawą przez rzekę Arno. Według niektórych historyków uważa się, że słoń Hannibala nie wywodził się z Afryki, a miał pochodzenie indyjskie. Ponoć dynastia Ptolemeuszy (potomkowie Ptolemeusza, który był jednym z dowódców Aleksandra Wielkiego) sprowadzili liczną populację słoni indyjskich w trakcie kampanii w Syrii1.
Według przekazów Plauta, rzymskiego komediopisarza z III-II wieku p.n.e., Surus nosił czerwone narzuty, miał przyczepioną czerwoną tarczę oraz platformę do dosiadania przez kornaka.