Ta strona nie może być wyświetlana w ramkach

Przejdź do strony

Jeśli znajdziesz błąd ortograficzny lub merytoryczny, powiadom mnie, zaznaczając tekst i naciskając Ctrl + Enter.

Kampania germańska Korbulona

(47 n.e. - ?)

Ten wpis dostępny jest także w języku: angielski (English)

Germańskie plemiona w okolicy ujścia Renu, około roku 150 n.e.
Germańskie plemiona w okolicy ujścia Renu, około roku 150 n.e. | Autor: Notuncurious | Na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Gnejusz Domicjusz Korbulon jest znany powszechnie jako zwycięski wódz kampanii armeńskiej w czasach Nerona. Stosunkowo mało znany jest czytelnikom wcześniejszy okres jego kariery wojskowej, obejmujący zarząd prowincją Germania Dolna (Germania Inferior) w czasach Klaudiusza. Rzuca on światło na stosunki Rzymu z plemionami ościennymi doby wczesnego pryncypatu oraz uprawnienia wodzów i legatów rzymskich w tym okresie.

Gdy w 47 n.e. Korbulon obejmował zarząd prowincji, była ona narażona na intensywne najazdy łupieżcze plemienia Chauków. Ci wojownicy osiadli nad Morzem Północnym, na małych statkach wyprawiali się wzdłuż północnych wybrzeży Galii, łupiąc napotkane ziemie Rzymu. Ich akcje nie były niczym wyjątkowym dla ludów północnych w tym okresie i przypominały wyprawy Wikingów w średniowieczu. Wodzem Chauków był Gannaskus pochodzący z plemienia spokrewnionego z Batawami. Był to dezerter z rzymskich oddziałów pomocniczych, co mogło mieć w przyszłości poważne konsekwencje dla Rzymian.

Gnejusz Domicjusz Korbulon

Po objęciu urzędu legata w prowincji Korbulon zarządził przygotowania do odparcia najazdów. Pozostająca pod jego rozkazami flota (classis Germanica) zakotwiczona na Renie i na wybrzeżach Morza Północnego, otrzymała zadanie ścigania korabii nieprzyjaciela, a małe wydzielone grupy legionistów miały odpierać Chauków na lądzie. Walka z flotą barbarzyńców nie sprawiała Korbulonowi większych problemów, gdyż ich statki jedynie w czasie ataków poruszały się z dużą prędkością. W czasie powrotów z rejsów obciążone łupami stawały się zbyt ociężałe i tym samym były łatwym łupem dla admirałów rzymskich. Po rozbiciu floty barbarzyńców i wygnaniu ich z prowincji, Korbulon zarządził koncentrację armii celem poddania jej krótkiemu i intensywnemu szkoleniu. To wydarzenie jest jednak poddawane w wątpliwość przez niektórych badaczy. Opis wodza przejmującego kontrolę nad niewyszkolonymi legionistami i zaprowadzającego porządek w armii jest często powtarzany w literaturze rzymskiej. Rzymscy historycy preferowali bowiem dydaktyczny charakter własnych dzieł i starali się ukazywać czytelnikom idealne cechy rzymskich dowódców. Nie należy jednak poddawać w wątpliwość samego faktu przeszkolenia armii przez Korbulona. Przez ostatnią dekadę garnizon Germanii Dolnej nie prowadził działań wojennych. W dodatku czas sprawowania przez Korbulona namiestnictwa prowincji zbiega się z wyprawą Rzymian na Brytanię w 43 n.e. Część armii z Germanii Dolnej obejmująca bardziej zaprawione w bojach legiony i auxilia została wyekspediowana za morze, by wziąć udział w walkach na wyspie. Tym samym na miejscu pozostawiono mniej wartościowe oddziały dowodzone przez mniej ambitnych oficerów, stąd było konieczne poddanie ich obowiązkowej musztrze.

Germania Inferior na mapie Imperium Rzymskiego w roku 116 n.e.
Autor: ThomasPusch | Na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Po przeszkoleniu armii Korbulon przekroczył Ren, kierując się wzdłuż wybrzeży Morza Północnego. Pierwszym celem jego ataku byli Fryzowie, skompromitowani atakami na legionistów w 28 n.e. Przywódcy tego plemienia oszołomieni liczbą i pewnością siebie armii rzymskiej poddali się Korbulonowi i zgodzili się na wpuszczenie na swe ziemie rzymskiego garnizonu. Mieli wydać Rzymianom zakładników i przystali na osiedlenie się na wyznaczonych terenach. Następnie wódz rzymski skierował atak swej kolumny na ziemie Chauków w odwecie za poprzednie najazdy. Przed wkraczającą armią wysłano emisariuszy, którzy mieli zaaranżować zamordowanie Gannaskusa. Podobnie jak w przypadku Viriatusa i Jugurty wiele lat wcześniej, miało to służyć wyeliminowaniu ludzi mogących podtrzymywać opór przeciw Imperium. Śmierć Gannaskusa wywołała jednak powszechne oburzenie wśród Chauków, którzy obrócili się przeciw Rzymowi. Rozpoczęta kampania za Renem została jednak przerwana na rozkaz Klaudiusza. Podobnie jak w przypadku Germanika kilka dekad wcześniej, zbytnie wzmocnienie prestiżu legata walczącego na granicach imperium było solą w oku cesarza, obawiającego się uzurpacji. Co więcej, Klaudiusz uważany za osobę niewojowniczą, lekceważony przez otoczenie ze względu na fizyczne dolegliwości, chciał tylko sobie przypisywać zasługi za zwycięstwa militarne. Temu służyła właśnie podjęta wyprawa przeciw Brytom, osobiście zaaranżowana przez cesarza. Korbulon ustąpił więc z wcześniej zajętych terenów i wycofał wojska za Ren. Aby nie pozostawiać legionistów w demoralizującej bezczynności, nakazał im budowę kanału między Mozą a Renem, gdyż możliwość korzystania ze szlaków wodnych wzdłuż wybrzeży Morza Północnego nie była zapewniona. W nagrodę za zasługi otrzymał odznaki triumfalne (triumphalia). Prawo do odbycia triumfu, przysługujące w czasach republiki zwycięskim wodzom, należało teraz wyłącznie do cesarza.

Odwołanie kampanii militarnej Korbulona ilustruje różnice w zakresie kompetencji wodzów później republiki i pryncypatu. O ile tacy dowódcy jak Pompejusz czy Cezar posiadali dość dużą swobodę w zarządzaniu prowincjami i prowadzeniu wojny, to dla namiestników doby cesarstwa możliwości działania w tym zakresie ograniczała wola cesarza. Ta centralizacja władzy nie umniejszyła tradycyjnych zadań zarządców prowincji, do których należało tłumienie powstań ludności, odpieranie ataków na prowincję, działalność dyplomatyczna wśród ościennych plemion, obrona sojuszników i dbanie wśród nich o prestiż Rzymu. W tych aspektach legaci posiadali całkowitą dowolność i nie potrzebowali do tego zgody Cezarów. Jednakże w przeciwieństwie do czasów republiki mianowanie zarządcy prowincji i odwoływanie go nie zależało już od senatu, ale od decyzji kolejnych cesarzy. Rzymski namiestnik I w. n.e. był wysłannikiem władcy imperium i nie mógł już na własną rękę podejmować ryzykownych przedsięwzięć. Przekonał się o tym Korbulon, który po odwołaniu kampanii przeciw Chaukom tymi słowami pozazdrościł swobody wodzom czasów republikańskich: Szczęśni niegdyś Rzymu wodzowie!1

Autor: Marcin Bąk
Przypisy
  1. Tacyt, Roczniki, XI.20
Źródła wykorzystane
  • Goldsworty A., In the Name of Rome. The men, who won the Roman Empire, London 2006
  • Publiusz Korneliusz Tacyt, Roczniki, Edycja komputerowa: WWW. ZRODLAHISTORYCZNE.PRV.PL, 2002

IMPERIUM ROMANUM potrzebuje Twojego wsparcia!

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na kanałach społecznościowych, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie. Nawet najmniejsze kwoty pozwolą mi opłacić dalsze poprawki, ulepszenia na stronie oraz serwer.

Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM!

Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM

Dowiedz się więcej!

Wylosuj ciekawostkę i dowiedz się czegoś nowego o antycznym świecie Rzymian. Wchodząc w poniższy link zostaniesz przekierowany do losowego wpisu.

Losowa ciekawostka

Losowa ciekawostka

Odkrywaj tajemnice antycznego Rzymu!

Jeżeli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wpisami na portalu oraz odkryciami ze świata antycznego Rzymu, zapisz się do newslettera, który jest wysyłany w każdą sobotę.

Zapisz się do newslettera!

Zapisz się do newslettera

Księgarnia rzymska

Zapraszam do kupowania ciekawych książek poświęconych historii antycznego Rzymu i starożytności. Czytelnikom przysługuje rabat na wszelkie zakupy (hasło do rabatu: imperiumromanum).

Zajrzyj do księgarni

Księgarnia rzymska

Raport o błędzie

Poniższy tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów