Za największą klęskę w historii Rzymu uważa się bitwę z Hannibalem pod Kannami w 216 r. p.n.e. Znane są także hekatomby Rzymian w Lesie Teutoburskim w 9 r. n.e. i pod Adrianopolem w 378 r. n.e. Jednak mało znanym faktem jest to, że w III w. n.e., za panowania cesarza Waleriana, Imperium poniosło dwie duże klęski z państwem perskim króla Szapura I. Pod Barbalissos i Edessą zostały prawdopodobnie pokonane i zniszczone dwie duże armie rzymskie liczące po około 60-70 tys. ludzi. Cesarstwo poniosło największe upokorzenie w swoich dziejach – cesarz został jeńcem perskiego władcy. Rzymianie nie zapomnieli o rewanżu – już w 282 r. cesarz Karus zdobył Mezopotamię z perską stolicą Ktezyfontem i tylko jego niespodziewana śmierć powstrzymała dalszy marsz legionów na wschód.
Od 235 r. n.e. Imperium Rzymskim targał kryzys. Armie barbarzyńskie stawały się coraz silniejsze, a cesarze zmieniali się szybko i gwałtownie. Toczyły się wojny domowe między kolejnymi pretendentami pchanymi w purpurowe szaty przez popierające ich armie. W czasie tego kryzysu, w roku 253 n.e. po zaledwie trzymiesięcznym panowaniu cesarza Emiliana na tron wstąpił Walerian, dzięki poparciu legionów znad Renu. W chwili przejęcia władzy miał już około sześćdziesięciu lat i wkrótce powołał na swojego współwładcę trzydziestopięcioletniego wówczas syna Galiena. Ojciec i syn podzielili się zagrożonymi granicami w taki sposób, że to właśnie ten pierwszy musiał zmagać się wielkimi najazdami perskich Sassanidów króla Szapura I. Pierwszy wielki najazd Persów nastąpił prawdopodobnie w 253 r. n.e., kiedy pod Barbalissos w Syrii, wojska rzymskie (jeszcze bez cesarza) zostały pokonane, a armia licząca 60 tys. ludzi unicestwiona. Zdobyta została Antiochia oraz 36 innych miast w Syrii, Palestynie i Kapadocji, jak chwali się Szapur na naskalnej inskrypcji odkrytej w ruinach Persepolis w 1940 r. Tak wielka klęska zmusiła prawdopodobnie Waleriana do większej aktywności. Jednak już w 256 r. n.e. doszło do kolejnej wyprawy perskiej w granice Imperium, o której wiadomo niewiele z powodu braku źródeł. Podczas trzeciej wyprawy, w roku 259 lub 260 n.e. Rzymianie ponieśli kolejną klęskę – pod Edessą – mimo wystawienia armii o liczebności 60-70 tys. W wyniku tej bitwy nastąpiło chyba największe upokorzenie Cesarstwa w całej swojej historii – cesarz Walerian dostał się do perskiej niewoli, w której pozostał do końca swojego życia, prawdopodobnie w 262 r. n.e. Perski król chwalił się, że wsiadając na wóz lub na konia zawsze kładzie stopę na karku byłego cesarza. Wg perskich źródeł wzięcie cesarza do niewoli nastąpiło podczas bitwy. Źródła rzymskie czy greckie milczą na ten temat, jedynie dzieło pt. Historia Nea Zosimosa z V w. przekazuje, że pojmanie nastąpiło podstępnie podczas pertraktacji pokojowych. Co było przyczyną tak wielkich klęsk Imperium? Ze względu na skąpe źródła pozostają domysły… Wielka zaraza w wojskach rzymskich? Armia mająca możliwość wynoszenia swoich kandydatów na tron nie była skłonna do walki do ostatniej kropli krwi? Przyczyną była świetna taktyka i uzbrojenie wojsk Szapura? A może straty liczebne Rzymian w relacjach Persów są mocno przesadzone?
W kolejnych latach sytuacja na wschodzie Imperium uległa uspokojeniu. Być może Szapur zaspokoił swe ambicje wzięciem do niewoli cesarza oraz łupami i niewolnikami z trzech poprzednich wypraw, a lojalny wobec Cesarstwa zarządca Palmiry Septymiusz Odenat odpierał mniejsze ataki Persów. Władca ten będąc poddanym cesarza zyskiwał coraz większą niezależność, aby faktycznie uniezależnić się od Imperium. Po jego śmierci uzurpację zakończył cesarz Aurelian, zdobywając Palmirę w 272 r. n.e.
W 282 r. n.e. jeden z następców Aureliana – Karus podjął pierwszą od czasów Waleriana wyprawę na Persję. Przebieg jej niestety nie jest dokładanie opisany w źródłach. Wiadomo jednak, że w jej trakcie udało się zdobyć Seleucję w Mezopotamii oraz stolicę Sassanidów – Ktezyfont. Prawdopodobnie wyprawa mogłaby odnieść kolejne sukcesy, gdyby nie nagła i niespodziewana śmierć cesarza. Wedle relacji w dziele Pisarze historii cesarskiej istniała przepowiednia: żaden cesarz rzymski nie może zdobyć ziem dalej na wschód od Ktezyfontu. Karus próbując je zdobyć, zginął rażony piorunem – miała być to kara za walkę z losem. Sama przyczyna wyprawy Karusa nie jest znana. Być może wciąż żywa była pamięć o wziętym do niewoli cesarzu Walerianie, więc po pokonaniu przez Cesarstwo uzurpatorów oraz najazdów barbarzyńców, przyszedł czas na zmycie hańby, jaką była niewola Cesarza u śmiertelnego, odwiecznego wroga Imperium? Wyprawa Karusa była sukcesem, dzięki zdobyciu ważnych ośrodków perskiego państwa udało się przynajmniej częściowo zmyć hańbę poprzednich klęsk. Imperium było już na ostatniej prostej ku przezwyciężenia kryzysu III w. Już niecałe dwa lata po śmierci Karusa cesarzem został Dioklecjan, pierwszy cesarz epoki dominatu.