Rozdziały
W starożytnym Rzymie wojna była nieodłączną częścią życia, a armia rzymska cieszyła się reputacją jednej z najlepiej zorganizowanych sił zbrojnych w historii. Aby utrzymać swoją potęgę na polu bitwy, Rzymianie musieli rozwijać również umiejętności medyczne, które pozwalały im skutecznie leczyć rannych żołnierzy i zapewnić szybki powrót do walki. Medycyna polowa w antycznym Rzymie była zatem kluczowym elementem ich strategii wojennej.
Organizacja medyczna w armii rzymskiej
Jednym z najważniejszych czynników, które przyczyniły się do skutecznego leczenia rannych, była starannie zorganizowana struktura medyczna w armii. Na czele tej struktury stali milites medici, czyli lekarze, których zadaniem było opatrywanie ran na polu bitwy oraz organizowanie szpitali polowych, zwanych valetudinaria. Valetudinaria powstawały w stałych obozach legionowych oraz w niektórych miastach. Wznoszono je w sposób przemyślany, z osobnymi pomieszczeniami dla chorych i rannych, co umożliwiało skuteczniejsze leczenie oraz izolację osób cierpiących na zakaźne choroby.
Valetudinaria były często dobrze zaopatrzone i posiadały oddzielne sekcje do leczenia różnych typów urazów, co pozwalało lekarzom na efektywniejsze działanie. Były to jedne z pierwszych instytucji medycznych o takiej skali w historii, a ich koncepcja wpłynęła na rozwój późniejszych szpitali w Europie. Co istotne, szpitale te służyły głównie żołnierzom, podkreślając wojskowy charakter medycyny rzymskiej.
Niektóre z większych obozów wojskowych miały stałe valetudinaria (l.poj. valetudinarium), które były w pełni wyposażone w odpowiednie narzędzia, jak również łóżka dla rannych. Valetudinaria były kluczowe dla opieki nad rannymi, ale na polu bitwy najważniejsi byli capsarii – sanitariusze, którzy byli odpowiedzialni za szybkie udzielanie pomocy, opatrywanie ran i transportowanie rannych do bezpieczniejszych miejsc.
Lekarze wojskowi byli dobrze wyszkoleni, z racji na zdobyte doświadczenia na wielu ranach, a ich wiedza medyczna często pochodziła zarówno z tradycji greckiej, jak i egipskiej.
Zabiegi, środki znieczulające i narzędzia medyczne
Już z racji stylu życia, ciągłych wojen, bitew i podbojów, opatrywanie rannych było u Rzymian niemal na porządku dziennym. Antyczny lekarz Galen nauczył się podobno pewnych zabiegów chirurgicznych, opiekując się rannymi gladiatorami. Każdy legion miał swój własny zespół medyczny wykwalifikowany w leczeniu ran i urazów, jakich doznaje się podczas służby w armii. Medycy potrafili postawić diagnozę o zagrożeniu, jakie niesie za sobą określona rana, kiedy zostawić grot w ciele, a kiedy próbować go usunąć. Legiony dysponowały również własnymi, dobrze wyposażonymi szpitalami. W jednym z nich, położonym w pobliżu granicy z Germanami, archeolodzy odkryli paleniska, w których sterylizowano instrumenty chirurgiczne.
Najpełniejszy obraz pracy rzymskich chirurgów daje nam traktat autorstwa Korneliusza Celsusa, dotyczący zabiegów medycznych. Wedle porad starożytnego medyka chirurg powinien być młody, mieć silną, sprawną i pewną rękę oraz wyśmienity wzrok oraz nigdy nie powinien się poddawać. Musi współczuć swoim pacjentom, ale jednocześnie zachowywać dystans, który pozwoli mu uodpornić się na jęki. W przeciwnym razie mógłby ulec presji, by pracować szybciej, a co za tym idzie, mniej precyzyjnie lub nie ciąć wystarczająco głęboko.
Rzymscy lekarze znali również środki znieczulające. Szczególnie zalecanymi ziołami były: lulek czarny i mak opiumowy. Niemniej jednak najważniejsze było jak najszybsze przeprowadzenie operacji, a nie uśmierzenie bólu pacjenta. Chirurg musiał mieć także dobrych i silnych asystentów, którzy mogli czasem być potrzebni by przytrzymać wyrywającego się chorego. Celsus wymienia ponad sto różnych instrumentów, którymi posługiwali się starożytni lekarze. Ciekawym jest to, że wiele spośród nich stosuje się we współczesnej medycynie, chociażby: skalpele, cewniki, sondy, szczypce, specjalne narzędzia zakończone haczykami używane do usuwania grotów, a także obcęgi do wyrywania zębów, a niektóre z nich np. cewnik i wziernik, przetrwały do dziś w niezmienionej postaci. Stosowano także haki do odsuwania ścięgien i naczyń krwionośnych w trakcie operacji. Narzędzia te projektowano z niezwykłą dbałością i przemyśleniem celu zastosowania – od usuwania katarakt po operowanie hemoroidów.
Często rzymscy lekarze stosowali też wyrafinowane metody tamowania krwawienia, takie jak kauteryzacja (przypalanie rany gorącym metalem). Narzędzia używane w starożytnym procesie kauteryzacji obejmowały rozgrzane lance i noże. Kawałek metalu był podgrzewany nad ogniem i przykładany do rany.
Najczęściej zalecanymi lekarstwami były różne mieszanki ziołowe i ćwiczenia fizyczne zgodnie z powiedzeniem, że „w zdrowym ciele, zdrowy duch”. Z kolei kapusta i wino służyły jako panaceum na wszystkie dolegliwości.
Dziedzictwo medycyny rzymskiej
Rzymska sztuka leczenia na polu bitwy, mimo że opierała się na pewnych prymitywnych technikach, była niezwykle zaawansowana jak na swoje czasy. Umiejętność organizacji opieki medycznej, rozwinięta wiedza chirurgiczna oraz zdolność skutecznego leczenia rannych żołnierzy przyczyniły się do siły militarnej Rzymu. Co ciekawe, wiele z technik i narzędzi stosowanych przez rzymskich lekarzy przetrwało wieki i wpłynęło na rozwój medycyny w średniowieczu i czasach nowożytnych.