Małe miasteczko Orbe na zachodzie Szwajcarii obfituje w olbrzymią ilość rzymskich mozaik. Jest to z pewnością największa kolekcja tego typu dzieł sztuki z czasów rzymskich, na północ od Alp. Co ciekawe, mało który pasjonat wie o tym, czego dowodem jest mała ilość turystów odwiedzających to miejsce.
Miasto, które liczy niemal 7 tysiące mieszkańców, dwa tysiące lat temu składało się jedynie z rzymskiej willi oraz okalających ją budowli przeznaczenia rolniczego. Willa użytkowana była między 170 a 270 rokiem n.e. i była nad wyraz bogatym domem. Dowodem na to jest duża ilość zachowanych mozaik rzymskich.
Z nieznanych nam przyczyn willa stopniowo ulegała niszczeniu, by finalnie zostać porzucona. Ostanie ślady pobytu w tym miejscu kogokolwiek datowane są na V wiek n.e. (z tego okresu znaleziono monety). Po tym czasie ruiny willi używane były jako źródło kamienia, by wkrótce zniknąć całkowicie z powierzchni ziemi.
Miejsce to jednak zostało ponownie odkryte w roku 1976. Natrafiono także na sieć rur, ślady po łaźni, sanktuarium Mitry, system ogrzewania podpodłogowego. Tym jednak co zdobi to miejsce najbardziej jest szereg mozaik, które ujrzały światło dzienne. Ukazują one figury geometryczne, wizerunki postaci. Są to prawdziwe arcydzieła sztuki rzymskiej.
Pomimo tych wszystkich zalet Orbe wciąż jest mało znane wśród turystów. Wynika to w dużej mierze ze złego dostosowania miejsca dla potrzeb odwiedzających. Nie ma tutaj odpowiedniego chodnika, co powoduje że do pozostałości rzymskich dostać się można jedynie idąc po polu – co nie jest przyjemne w deszczowe dni. Co więcej, mozaiki schowane są w odpowiednich pawilonach, co z kolei utrudnia podziwianie obiektów. Miejsce to jest dostępne dla odwiedzających jedynie 110 dni w roku – od Wielkanocy do września. Jednak, aby miejsce lepiej wypromować i udostępnić zabytki potrzebne są pieniądze, których na tę chwilę brak.