Bankierzy rzymscy pojawili się w III wieku p.n.e. Początkowo nazywani byli z greki trapezitai, potem jednak weszła w użycie łacińska nazwa argentarii.
Argentarii prowadzili interesy w tawernach (taverna) na Forum, w pobliżu świątyni Kastora i Polluksa. Złe prowadzenie interesów mogło się skończyć bankructwem dla bankierów. Bankructwo określano mianem foro cedere, foro abire albo a foro fugare, czyli „ucieczka z forum”. Takie dziwne połączenie słów wynikało, z faktu że obecność na forum była obowiązkiem człowieka robiącego interesy. Dawał on w ten sposób dowód swojej wypłacalności. Opuszczenie placu prowadziło zaś do oczywistej tezy, jakoby to bankier prowadził niejasne interesy.
Bankierzy przyjmowali wkłady, udzielali pożyczek, wymieniali pieniądze, niekiedy przeprowadzali licytację za jedno-procentową prowizję. Specyficzną operacją była umowa receptum argentarii, kiedy to bankier udzielał gwarancji na pożyczkę swego klienta od osoby trzeciej, stając się, w razie niewypłacalności klienta, dłużnikiem tej ostatniej. Z czasem operacja ta została zastąpiona przez constitutum debiti alieni, czyli nieformalne zobowiązanie do zapłaty cudzego długu. Tego rodzaju rozwiązania umożliwiały rozwój nowych operacji kredytowych.
Każdy bankier zobowiązany był do prowadzenia dwu rodzajów ksiąg: adversarium i codex rationae mensae.
- Adversarium był dziennikiem podręcznym, w którym bakier zapisywał operacje w porządku chronologicznym.
- Codex rationae mensae był zbiorem rachunków klientów z podziałem na stronę debetową (expensum ferre) i kredytową (acceptum ferre).
Obywatel, jak wcześniej zostało wspomniane mógł ubiegać się o pożyczkę. Prawo rzymskie znało dwa rodzaje pożyczek:
- Nexum zaciągana była w uroczysty sposób „przy użyciu spiżu i wagi” (per aedes et libram). Wierzyciel mógł sprzedać dłużnika w niewolę (legis actio per manus iniectionem).
- Mutuum była nieformalną pożyczką, której udało się wyprzeć starszą nexum.
Odsetki (foenus lub usuriae) traktowane były jako wynagrodzenie za korzystanie z cudzego kapitału. Były one pożyczką oprocentowaną w odróżnieniu od mutuum, nieoprocentowanej pożyczki przyjacielskiej. Z samego kontraktu dotyczącego pożyczki zazwyczaj nie wynikał procent, zawierano na ten temat odrębną umowę, mającą często formę uroczystej obietnicy ustnej (stipulatio). Niekiedy przyjmowano istnienie odsetek z mocy prawa, zwłaszcza w postępowaniach opartych na tzw. dobrej wierze (bona fides).