Rzymska mozaika przedstawiająca siedzącego psa. Obiekt datowany na II wiek p.n.e.; obecnie znajduje się w Egipcie, Aleksandrii w Bibliotheca Alexandrina.
Z tą mozaiką wiąże się wiele ciekawych faktów. Mozaikę znaleziono podczas budowy nowej Biblioteki Aleksandryjskiej, w czasie archeologicznych prac ratunkowych w dawnej „dzielnicy pałaców”.
Przede wszystkim przypuszcza się, że jest to kopia obrazu sztalugowego. Teza ta postawiona została w oparciu o układ mozaiki, który przypomina układ innych arcydzieł malarstwa greckiego „przełożonych” na formę mozaiki.
Układ kamyczków jest niezwykły. W niektórych miejscach ich wymiary nie przekraczają 1 mm, dzięki czemu artysta-rzemieślnik uzyskał naprawdę spektakularny efekt (np. efekt wilgotnych kącików oczu psa).
Układ kamyczków zdradza też historię mozaiki – widać np., że podlegała ona naprawom jeszcze w starożytności. Zwróćcie uwagę na nieregularność widoczną w otworze brązowego naczynia. Upadek jakiegoś ciężkiego przedmiotu musiał strzaskać czarne kostki, które później starano się w niezbyt umiejętny sposób naprawić. Także pęknięcie widoczne w dolnej części mozaiki jest bardzo stare i było naprawiane jeszcze w starożytności (przypuszcza się, że pęknięcie było spowodowane jakimś ruchem gruntu, zapadnięciem się itp, które skutkowało tym, że mozaika przestała być idealnie płaska).
Ciekawe są okoliczności, w jakich mozaikę znaleziono. Widoczny na zdjęciu panel jest tylko częścią całej posadzki. Dokoła tego panelu posadzka była skuta. Powstaje pytanie, dlaczego? Otóż przypuszcza się, że kiedy jeszcze w starożytności budynek, w którym mozaika się znajdowała, był porzucany, podjęto próbę demontażu mozaiki. To pokazuje, że traktowano ją jako bardzo cenny element wykończenia wnętrza, wart próby przeniesienia go w nowe miejsce. Dlatego skuto mniej wartościowy pas mozaiki dokoła. Następnie próbowano podnieść płytę, na której ten cenny centralny panel się znajdował. Niestety wszystko wskazuje na to, że właśnie wtedy mozaika uległa dalszemu uszkodzeniu (pęknięcia widoczne w górnej części), co sprawiło, że porzucono zamiar jej ponownego wykorzystania w jakimś innym reprezentacyjnym miejscu.
Fakt próby demontażu mozaiki także jest znamienny, ponieważ świadczy o tym, że starożytni budowlańcy mieli świadomość, że ten centralny panel nie był układany bezpośrednio na wylanej podłodze, tylko w warsztacie, na kwadratowej płycie i że dopiero jako gotowy sztywny element ułożono go w całości na podłodze (jak wielki kafel) oraz obłożono po bokach mniej cennymi wzorami z kamieni. Skoro starożytni budowlańcy wiedzieli, że centralny panel da się podważyć i w całości przenieść w inne miejsce, to znaczy, że taka praktyka układania skomplikowanych wzorów (na sztywnej płycie w warsztacie) była normalnym, znanym wszystkim sposobem pracy mozaikarzy. Gdy podczas próby demontażu mozaiki ta sztywna podstawa pękła, budowlańcy już wiedzieli, że przeniesienie mozaiki nie będzie już możliwe. Osobiście przypuszczam, że układ skutej powierzchni stanowi poszlakę, jak budowlańcy próbujący podnieść mozaikę, szukali miejsca, gdzie kończy się sztywna podstawa, na której umieszczono centralny panel. Wyraźnie widać, że najpierw skuli brzeg w prawym górnym roku, a następnie szli „do środka”, szukając krawędzi płyty. Gdy na nią natrafili, skuwali już tylko niezbędny fragment wzdłuż niej, by ją móc łatwo podważyć.