Ta strona nie może być wyświetlana w ramkach

Przejdź do strony

Jeśli znajdziesz błąd ortograficzny lub merytoryczny, powiadom mnie, zaznaczając tekst i naciskając Ctrl + Enter.

Willa Agryppy nad Tybrem

Ten wpis dostępny jest także w języku: angielski (English)

Fresk z willi Agryppy
Fresk z willi Agryppy

W 1880 roku podczas budowy nabrzeży Tybru w okolicach Villa Farnesina na Zatybrzu dokonano bardzo ciekawego odkrycia: odkopano duże fragmenty luksusowej rezydencji z czasów panowania cesarza Augusta. To fascynująca budowla: zrywająca z typowym układem architektonicznym rzymskiej „domus” (i z jej kanoniczną sekwencją pomieszczeń: westybul-atrium-tablinum-perystyl), przypominająca bardziej wytworne podmiejskie wille rzymskich patrycjuszy. Jej usytuowanie nad samym brzegiem Tybru musiało być urzekające.

Czy willa należała do Agryppy i do Julii, córki Augusta?

Dominuje hipoteza, że willa należała do prominentnej postaci wczesnego cesarstwa: Marka Wipsaniusza Agryppy. Była to swego czasu prawa ręka cesarza Augusta, człowiek „nr 2”. Towarzyszył Oktawianowi (przyszłemu Augustowi) od wczesnej młodości – Agryppa przebywał z nim w Apolonii, gdy Oktawian dowiedział się o śmierci Cezara. Właśnie w wąskim gronie najbliższych przyjaciół Oktawiana z tamtego okresu zapadły decyzje, które nadały kierunek historii. Nikomu August później nie ufał tak jak właśnie swym towarzyszom z czasów studiów w Apolonii. Agryppa nigdy Augusta nie zawiódł.

August oddał Agryppie własną córkę za żonę (Julię). Jego dynastyczny plan był prosty: nie doczekawszy się syna, musiał szukać innego sposobu na przekazanie władzy i sprawienie, by nie wymknęła się ona jego rodzinie z rąk. Liczył, że męskiego potomka zapewni mu córka Julia. Agryppa, jako zięć Augusta, miał gwarantować cesarzowi najwyższą lojalność. Gdyby August zmarł przed Agryppą, ten przejąłby władzę w państwie jako swoisty regent wnuka pierwszego cesarza. Ostatecznie jednak panowanie przeszłoby na syna, którego Julia miała urodzić Agryppie, czyli na potomka Augusta. Władza musiała zostać w rodzinie…

Jeżeli willa nad Tybrem należała do Agryppy, jest bardzo prawdopodobne, że mieszkała w niej również Julia – bohaterka pisanej przeze mnie obecnie książki. Uczciwość wobec Was nakazuje mi zastrzec, że wg niektórych starszych hipotez właścicielką willi była niejaka Klodia – prominentna arystokratka z ostatnich lat republiki, a wg najnowszych: Lucjusz Arruncjusz – bogaty arystokrata z czasów Augusta. Za Agryppą jako właścicielem przemawia fakt, że tuż obok domu Agryppa wybudował most zwany jego imieniem (obok istniejącego do dzisiaj Ponte Sisto), a nieopodal znajdowały się później ogromne ogrody jego córki, Agrypiny Starszej – te same, które później weszły do domeny cesarskiej i gdzie później stanął Cyrk Kaliguli i Nerona, a gdzie wieki później powstała bazylika św. Piotra…. Z kolei za hipotezą z Arruncjuszem – argument w postaci pobliskich magazynów z winem, które kiedyś należały właśnie do rodziny Arruncjuszów.

Na marginesie zastanawia mnie, czy ktokolwiek zbadał możliwość, że wszystkie trzy hipotezy są prawdziwe? Klodia żyła przed Julią i wywodziła się z gens Claudia, do którego innej odnogi należał pierwszy mąż Julii – Klaudiusz Marcellus (siostrzeniec Augusta). Można zatem sobie wyobrazić, że posiadłość przeszła w jakiś sposób z Klodii na Julię poprzez Marcellusa? Z drugiej strony, gdy po śmierci Agryppy Julia popadła w niełaskę u ojca, nieruchomość mogła przejść na jednego z Arrucjuszów, bowiem ród ten przewija się na kartach historii jeszcze długie dziesięciolecia po śmierci Julii…

Dlaczego akurat nad Tybrem?

Co ciekawe, ten rejon Rzymu w czasach starożytnych nie był szczególnie prestiżowy. Co więcej, bliskość Tybru narażała willę na regularne zalania. Ktoś, to w takim miejscu budował tak kosztowny dom, pokazywał swemu otoczeniu: „Nie dbam o to, że budowa tu to ryzyko. Stać mnie. Taki mam kaprys!”. Innymi słowy właściciel tej nieruchomości musiał być obrzydliwie bogaty. To między innymi jeden z powodów, dla których jestem zwolennikiem przypisywania willi Agryppie, który jako „człowiek nr 2” cesarstwa rzymskiego dorobił się niewyobrażalnej fortuny.

Co przetrwało?

Willa była ogromna i wyjątkowo piękna. Niestety do XIX wieku przetrwała tylko jej dolna, południowo-wschodnia część, rodzaj sutereny. Z odkrytych w 1880 roku murów można wnioskować, że wyżej znajdowała się bardziej reprezentacyjna część rezydencji. O ile dolne piętro było dosyć niskie i ciemne, górne pozwalało zapewne korzystać z szeregu portyków, gdzie można było się delektować widokiem przepływającej rzeki i reprezentacyjnej zabudowy Pola Marsowego znajdującego się na jej drugim brzegu. Zwłaszcza centralny, półokrągły portyk musiał robić szczególne wrażenie na odwiedzających to miejsce.

Co z willi zostało do dzisiaj? Najpierw zła wiadomość: willa uległa całkowitemu zniszczeniu zaraz po jej odkryciu w związku z regulacją koryta Tybru i budową nabrzeży.

Dobra wiadomość jest taka, że nie wszystko przepadło: dużą część odnalezionych wówczas fresków zdjęto z murów, dzięki czemu dzisiaj można je oglądać w Palazzo Massimo Alle Terme w Rzymie. To nie jest zwykła ekspozycja. Na potrzeby fresków odtworzono układ niektórych pomieszczeń. Możemy więc oglądać freski na ścianach tak jak w czasach, kiedy Agryppa i Julia mieszkali w swej wspaniałej rezydencji na Zatybrzu. Na sklepieniach umieszczono oryginalne zachowane fragmenty sztukaterii, a na posadzkach – fragmenty mozaik.

Freski

Przeglądając zdjęcia, z pewnością zachwycicie się żywą kolorystyką i finezją detali fresków malowanych w tzw. II i III stylu pompejańskim. Kolorowe wnętrza robią wielkie wrażenie. Ale ja chciałem zwrócić Waszą uwagę na coś zupełnie innego, co często jest zupełnie pomijane. Obok przykuwających wzrok pomieszczeń, w nadtybrzańskiej willi znajdował się także ciąg korytarzy o dekoracji znacznie spokojniejszej – na kremowych (kiedyś białych?) ścianach malowano delikatne postaci kobiece trzymające w dłoniach zielone, przetykane kwiatami girlandy. Najciekawsze jest jednak to, co znajduje się wyżej. Górną część fresku wieńczył fryz, którego urok można zrozumieć dopiero po zbliżeniu się do ściany: na wąskim pasie namalowano urocze sceny ilustrujące życie w starożytnym świecie: widzimy pasące się zwierzęta, psy szczekające na krowy, rybaków wyciągających sieci, kupca podążającego z niewolnikiem na targ, człowieka witającego nadpływający statek. Te freski malowane są zupełnie inaczej niż wspaniałe obrazy dekorujące pozostałe pomieszczenia willi i pokazywane w Palazzo Massimo. Postacie są nakreślone tylko kilkoma ruchami pędzla, przy użyciu jednej farby. Choć są pozbawione jakichkolwiek detali, nie sposób od nich oderwać oczu. Może to z powodu realizmu scen wyrażonych we fresku? Może dlatego, że nie pokazują dramatycznych scen mitologicznych, ale obrazek zwykłego dnia? Może zaś dlatego, że postawa i wyraźna gestykulacja sprawiają wrażenie życia, którego próżno szukać w starannie malowanych, ale wystudiowanych postaciach z pozostałych, bardziej finezyjnych fresków? W tych obrazach urzeka wyidealizowany spokój, rodzaj antycznej sielankowości.

Zachęcam Was do przyjrzenia się tym freskom: możemy na nie spoglądać jak na pocztówkę ze świata, który od dawna nie istnieje. Świata Marka Wipsaniusza Agryppy i Julii – niesfornej córki Augusta.

IMPERIUM ROMANUM potrzebuje Twojego wsparcia!

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na kanałach społecznościowych, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie. Nawet najmniejsze kwoty pozwolą mi opłacić dalsze poprawki, ulepszenia na stronie oraz serwer.

Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM!

Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM

Dowiedz się więcej!

Wylosuj ciekawostkę i dowiedz się czegoś nowego o antycznym świecie Rzymian. Wchodząc w poniższy link zostaniesz przekierowany do losowego wpisu.

Losowa ciekawostka

Losowa ciekawostka

Odkrywaj tajemnice antycznego Rzymu!

Jeżeli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wpisami na portalu oraz odkryciami ze świata antycznego Rzymu, zapisz się do newslettera, który jest wysyłany w każdą sobotę.

Zapisz się do newslettera!

Zapisz się do newslettera

Księgarnia rzymska

Zapraszam do kupowania ciekawych książek poświęconych historii antycznego Rzymu i starożytności. Czytelnikom przysługuje rabat na wszelkie zakupy (hasło do rabatu: imperiumromanum).

Zajrzyj do księgarni

Księgarnia rzymska

Raport o błędzie

Poniższy tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów