W swojej książce, pan Daithi O’Hogain (1949 – 2011), o jak najbardziej, jak tylko można irlandzko brzmiącym imieniu i nazwisku, zaserwował swoim czytelnikom przekrojową relację o dziejach swoich przodków, czyli Celtów. Opisał to w książce, o wszystko mówiącym tytule „Celtowie. Dzieje”. I faktycznie, tak jak tytuł wskazuje, w jego książce się sporo dzieje, zarówno dobrze, bo o samych Celtach, aż do jedenastego wieku naszej ery mamy sporo dobrych informacji, jak i bardzo źle, bo dzieje grecko-rzymskie nie były ulubioną domeną autora recenzowanego opracowania. Listę pomyłek i przeinaczeń zamieszczam poniżej:
- Wojnę Tebańsko-Spartańską z lat 378 p.n.e. do 362 p.n.e. autor beztrosko nazywa ”Peloponeską”, chyba tylko dlatego, że toczyła się ona na Peloponezie. Albo jest to dowód sporego niechlujstwa z jego strony. Takich „prezentów” dla czytelników na tym nie koniec. Jest to dopiero początek dość niemiłej wyliczanki. Idziemy więc dalej.
- Tekst tej książki na przykład sugeruje lub, co najmniej zdaje się jasno sugerować, że słynny król Epiru Pyrrus zginął, walcząc ze Spartą, kiedy to w rzeczywistości zginął on od dachówki zrzuconej na jego głowę przez starszą mieszkankę miasta Argos, podczas walk w tym mieście.
- Małżonką Gajusza Mariusza była Julia, czyli ciotka samego Gajusza Juliusza Cezara, znanego później jako Boski Juliusz. Czyli Gajusz Juliusz Cezar był nawet bardziej spokrewniony z wielkim reformatorem armii rzymskiej, niż to sugeruje autor, recenzowanego opracowania o Celtach, wspominający tylko jego małżeństwo z córką wspólnika Gajusza Mariusza, Lucjusza Korneliusza Cynny, czyli Kornelią, którą Gajusz Juliusz Cezar ukochał szczerze.
- Jest jeszcze trochę pomniejszych nieścisłości w tekście tej książki, jak pomieszanie chronologii konfliktu Septymiusza Sewera z jego rywalem do władzy w Galii oraz sugerowanie, że konwersja Konstantyna Wielkiego dokonała się w 324 roku naszej ery.
- Wygląda mi na to, że autor pomylił wydarzenia z wojny Eugeniusza i Arbogasta z Teodozjuszem Wielkim, z wydarzeniami od 30 do 40 lat od nich wcześniejszymi, nie wspominając ani słowa o Julianie, zwanym później Apostatą oraz jego błyskotliwych galijskich kampaniach wojennych. W związku z tym nie ma ani słowa w tej książce o zromanizowanych Celtach, którzy dzielnie walczyli potem wraz ze swoim panem w Persji. Jest to istna katastrofa, w tym miejscu w tekście książki, której myślę, że nawet tęgie głowy nie są w stanie wyjaśnić. Najwyraźniej, dla autora najważniejsze były tylko dzieje jego celtyckich przodków, nad których klęskami otwarcie on ubolewa.
Niemniej jednak, książkę tę można czytać, będąc świadomym jej wad, które jej czytelnikowi są hojnie serwowane i szybko ujawniają swoją wielką liczebność.
Daithi O’Hogain
Przez prawie dwa tysiące lat Celtowie stanowili jedną z głównych grup ludów indoeuropejskich kształtujących kulturowe, etniczne i polityczne oblicze Europy. W pierwszym tysiącleciu przed naszą erą z pierwotnych siedzib w dorzeczu górnego Dunaju rozprzestrzeniali się niemal we wszystkich kierunkach, tak iż wpływ ich i osadnictwo sięgnęły z jednej strony Wysp Brytyjskich i Półwyspu Iberyjskiego, z drugiej – Bałkanów, a nawet Azji Mniejszej. Później, w wyniku klęsk w konfrontacji z imperium rzymskim oraz naporu Germanów, ich potęga gwałtownie się skurczyła. Celtyckie społeczności i kultura przetrwały jedynie na zachodnich obrzeżach Europy.
Daithy Ó hÓgáin śledzi kulturowe, militarne i polityczne dzieje Celtów od najstarszych, identyfikowanych z nimi kultur archeologicznych, poprzez burzliwe dzieje ekspansji i walk po uformowanie się celtyckich państwowości we wczesnym średniowieczu – od Bretanii, przez Walię i Irlandię, po Szkocję. Obszernie wykorzystuje informacje zawarte w klasycznych dziełach pisarzy greckich i łacińskich, przytaczając wiadomości i opinie o Celtach z pism Strabona, Pliniusza Starszego, Juliusza Cezara i innych.
Cena: 71,01 zł | Produkt jest dostępny
Specjalnie dla Czytelników !!! niższe ceny po kliknięciu w poniższy link i wpisaniu hasła do rabatu: imperiumromanum