Pan Adrian K. Wood popełnił w swoim czasie pewną książkę o starożytnych okrętach, którą obdarzył następującym tytułem: „Okręty starożytnego świata 3000-500 p.n.e.”, w której to jego kompanem w funkcji dobrego rysownika był, jak zawsze niezawodny mistrz pędzla, pan Giuseppe Rava. Jest to publikacja wydana w tradycyjnej formie dla tego typu prac publikowanych przez słynne brytyjskie wydawnictwo Osprey, które od lat specjalizuje się w wydawaniu popularnonaukowych prac z zakresu historii wojskowości.
Tym razem, zakres czasowy omawianej książeczki jest niesamowicie długi, ponieważ walki na powierzchni akwenów wodnych są niemalże tak samo stare, jak jednostki pływające, stworzone ludzką ręką. Jest tak dlatego, że „Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie byt nasz podniebny”, jak to napisał kiedyś nasz rodziny renesansowy poeta – Mikołaj Sęp-Szarzyński (ok. 1551 – ok. 1581).
Okręty bojowe, które w praktyce bardzo często pełniły funkcje statków handlowych (zależało to od siły tych, na których się natknięto), przeszły długą ewolucję w opisywanym okresie starożytności. Jest ta ewolucja, w zasadzie tylko zasygnalizowana na kartach omawianej pracy z racji jej niewielkich rozmiarów. Wiele treści w książkach omawiających wojny morskie z odległej starożytności ma, przynajmniej częściowo charakter hipotetyczny, i w tym przypadku wcale nie spotykamy się z wyjątkiem. Bardzo ciekawa jest hipoteza o możliwych kontaktach, zarówno handlowych, jak i tych militarnych, między państwami-miastami sumeryjskimi oraz ośrodkami z predynastycznego Egiptu. Została postawiona na podstawie analizy scenek przedstawionych na nożu Gebel el-Arak, który wykonano ponad 5000 lat temu z krzemienia i kości hipopotama. Jest to bardzo odważne, niemniej jednak nie jest to wcale nieprawdopodobne w swojej wymowie wnioskowanie pana Wood’a, któremu za intelektualną odwagę należy się pochwała, ponieważ kontakty handlowe pomiędzy tymi cywilizacjami nie wykluczają przecież spotkań między nimi o naturze mniej przyjaznej.
Pewną ilość miejsca została w tej broszurkowej publikacji poświęcona szczegółom budowy okrętów w omawianym okresie oraz ich zmianom, jakie szły razem z upływającymi latami.
Jest to pozycja książkowa, którą z czystym sumieniem można polecić wszystkim adeptom starożytnej marynistyki w naszym regionie świata. Jest ona przyjemna w odbiorze zarówno tym czytelniczym, jak i tym wizualnym.
Adrian K. Wood
okrety-starozytnego-swiata-3000-500-pne
Pierwszymi na świecie machinami wojennymi były okręty budowane dwa tysiące lat przed świtem świata klasycznego. Ich wpływu na bieg historii nie da się przecenić. Kolejne cywilizacje konstruowały różnorodne typy galer i innych okrętów wojennych, a niemal każda preferowała inny wygląd tych jednostek, inne osiągi i różne sposoby użycia. Najwcześniejszymi takimi jednostkami były statki wysyłane przez Egipcjan do krainy Punt oraz okręty wojenne, dzięki którym pokonali oni Ludy Morza w pierwszej w historii opisanej bitwie morskiej. Po upadku tych cywilizacji, Fenicjanie zaczęli budować dwurzędowce i inne jednostki, podczas gdy w Grecji okręty opisane szczegółowo w homeryckich epopejach stanowiły część tradycji budownictwa okrętowego, której kulminacją stały się triakontery i pentekontery. Okręty z tego okresu są często przedstawiane na ceramice, rzeźbionych pieczęciach i płaskorzeźbach, a także opisywane w inskrypcjach. Zagadnienia ewolucji ich konstrukcji były intensywnie studiowane przez dwa i pół tysiąclecia, czego kulminacją są współczesne dzieła rzetelnych uczonych, takich jak Morrison, Wallinga, Rodgers i Casson. Do chwili obecnej jednak brak prac obejmujących ten temat, które byłyby dostępne i łatwo osiągalne dla osób spoza środowiska akademickiego.
Cena: 25,65 zł | Produkt jest dostępny
Specjalnie dla Czytelników !!! niższe ceny po kliknięciu w poniższy link i wpisaniu hasła do rabatu: imperiumromanum