Cesarz Wespazjan znany był ze swojej inteligencji, sympatycznego sposobu bycia i umiejętności dowódczych. W przypadku katastrof naturalnych wspierał uboższych senatorów lub ekwitów. Hojny był zwłaszcza wobec pisarzy i retorów, którym rocznie wypłacano 1000 sztuk złota. Pierwszym, który otrzymał taką zapomogę ze strony władcy był Kwintylian – publiczny nauczyciel. Pliniusz Starszy z kolei swoje główne dzieło „Historia naturalna” napisał właśnie w trakcie panowania Wespazjana, a zadedykował synowi cesarza, Tytusowi.
Zupełnie odmienne zdanie Wespazjan miał o filozofach, których uważał za niemęskich i marudzących. Mędrcy według jego opinii mówili dużo i nierozsądnie. Często z zachwytem wyrażali się o czasach Republiki, co mocno rozsierdzało Wespazjana. Cesarz groził, że przywróci stare prawa, które miały godzić w filozofów. Jak się okazało w czasie panowania Wespazjana jedynie jeden myśliciel został skazany na śmierć – był to Helvidius Priscus, który wielokrotnie sprzeciwiał się polityce cesarza. Władca starał się ignorować publiczne oszczerstwa pod swoim adresem; stwierdził nawet raz: „Nie zabiję psa, który szczeka na mnie”. Ostatecznie jednak po drugiej banicji Priscus został na polecenie Wespazjana zgładzony.
Poza opisanym powyżej przypadkiem cesarz Wespazjan był niezwykle szanowany przez ludzi (ucierpiał tylko raz – w Aleksandrii – kiedy rzucono w niego rzepą). Według Swetoniusza z szacunkiem odnosił się nawet do opozycji. Wszelkie uwagi i dowcipy swoich petentów znosił z cierpliwością i uszanowaniem. Nawet kiedy niejaki Licyniusz Mucianus, człowiek podejrzewany o skłonności homoseksualne, nie okazywał należytego szacunku cesarzowi, ten nie pozwolił sobie na publiczne poniżenie Rzymianina, a jedynie prywatnie wyraził się: „Ja przynajmniej jestem mężczyzną”.
Pomimo faktu, że cesarz uważany był za zbyt oszczędnego, a niekiedy skąpca to starał się ludowi Rzymu sprawić jak najwięcej dobrodziejstw. Dużo pieniędzy było wydawanych na prace publiczne i renowacje: powstało nowe forum, Świątynia Pokoju, łaźnie publiczne oraz olbrzymie Koloseum.
Na koniec warto dodać, że w niektórych romańskich językach pisuary noszą nazwę po imieniu cesarza: we włoskim określa się je mianem vespasiano, a we francuskim vespasien. Wynika to zapewne stąd, że Wespazjan przywrócił podatek od uryny, który istniał już za Nerona. W rzymskich toaletach publicznych mocz spływał do wielkich zbiorników w kształcie amfor. Potem sprzedawano go jako cenny surowiec, potrzebny do garbowania skór i farbowania tkanin. Cesarz nie bez słuszności uznał, że państwo powinno czerpać dochody z tych transakcji.