Mitrydates VI Eupator w rzymskich źródłach jawi się nam jako prowodyr wojen, jakie musieli toczyć Rzymianie przez około 25 lat na wschodzie. Mitrydates miał dążyć do utworzenia z Pontu regionalnego mocarstwa i wyparcia wpływów rzymskich z terenów obecnej Turcji. Czy jednak na pewno możemy mówić o Mitrydatesie jako agresorze, czy może raczej ofierze rzymskiego imperializmu?
Na początku należy zaznaczyć, że Rzymianie po pokonaniu Kartaginy, Macedonii, a także monarchii Seleucydów w II wieku p.n.e. stali się dominującą potęgą w obszarze śródziemnomorskim. Rzymianie starali się oddziaływać politycznie i wojskowo w miejscach, gdzie mogli uzyskać wymierne korzyści. Dużą rolę ogrywali tutaj kolejni ambitni politycy oraz wodzowie rzymscy, którzy szukali chwały.
Rzymianie swoje pierwsze kontakty z Pontem mieli raczej pozytywne. Ojciec Mitrydatesa VI – Mitrydates V – w zamian za wsparcie, jakiego udzielił Rzymianom w zdławieniu buntu Aristonikosa (133–129 p.n.e.), otrzymał w nagrodę Wielką Frygię dla swojego państwa. Jak się jednak okazało „prezent” była jednak chwilowy i po jego śmierci w roku 120 p.n.e., Rzymianie odebrali podarowane ziemie. Nadmienić należy, że w tym czasie następca tronu Mitrydates VI miał zaledwie 12 lat.
Mitrydates od najmłodszych lat mógł się przekonać, że nie może ufać Rzymianom, którzy na terenie Azji Mniejszej stworzyli wiele klienckich państwewek mogących próbować oddziaływać na Pont. Mitrydates okazał się być ambitnym i silnym przywódcą, który widział swoją szansę jedynie w stworzeniu siły mogącej zniechęcać Rzymian od interesowania się jego krajem. W tym celu prowadził aktywną politykę, najpierw w sojuszu z Bitynią, potem walcząc z nią. Rzymianie regularnie interweniowali dyplomatycznie, stając po stronie Bitynii, na której tronie notabene zasiadł kliencki władca Nikomedes IV. Dodatkowo w Kapadocji rządził popierany przez Rzymian Ariobarzanes, który wypełniał jedynie rozkazy z Rzymu.
W pewnym momencie doszło do próby wymuszenia łapówki od Mitrydatesa VI. Brak zgody na zapłacenie trybutu spowodował, że rzymscy wierzyciele kazali Nikomedesowi przeprowadzić inwazję na Pont. Mitrydates domagający się bezskutecznie interwencji Rzymian, finalnie zdecydował się pojąć kontrofensywę i postawić sprawę „na ostrzu noża”. Udało mu się pokonać oddziały Bitynii oraz wspierające wojska rzymskie. Idąc na fali sukcesów dotarł na zachodnie wybrzeża Azji Mniejszej kontrolowane przez Rzymian. Tam doszło do prawdziwej rzezi rzymskich mieszkańców, która została częściowo dokonana na rozkaz Mitrydates. Koloniści rzymscy byli mordowani nie tylko przez wojska pontyjskie, ale i lokalną społeczność, w której od lat narastała nienawiść za fiskalnie ciężary. Ofiarą miało paść 80 tysięcy Rzymian.
Wojna Rzymu z Mitrydatesem toczyła się z przerwami między 89 a 63 rokiem p.n.e. Rzym, niepokojony wewnętrznymi konfliktami takimi jak: walki z Sertoriuszem w Hiszpanii; powstania na Bałkanach; czy rywalizacja popularów z optymatami, nie mógł podjąć zdecydowanej i ostatecznej wyprawy przeciwko Pontowi. Mitrydates przez jakiś czas skutecznie rywalizował z największą potęgą świata antycznego. Finalnie jednak zmuszony został opuścić królestwo, uciekając do Armenii, a potem na Krym.
Będąc całkowicie bezpieczny łudził się, że uda mu się zebrać potrzebne wojsko wśród Traków, Scytów, Getów i wyruszy na podbój Italii. Jego plan zakładał marsz w górę Dunaju, połączenie się z Galami i wspólny atak przez północną Italię na Rzym, a także atak na bałkańskie posiadłości Rzymu od północy, od strony Dunaju. Bezlitosny wyzysk podatkowy i okrutne rządy doprowadziły jednak do buntu królewskich poddanych. Na jego czele stanął syn Mitrydatesa, Farnakes. Mitrydates, osaczony w bosporańskiej stolicy Pantikapajonie, chciał popełnić samobójstwo. Z racji, że przez lata przyjmował małe dawki najróżniejszych trucizn, aby uodpornić się i zabezpieczyć przed ewentualnym zamachem trucizna nie podziałała. Na żądanie Mitrydatesa galijski niewolnik ze straży przybocznej na jego polecenie przebił go mieczem roku 63 p.n.e.
Jak widać więc, okrutny los kolonistów rzymskich i współudział Mitrydatesa VI w tych działaniach, wynikał w dużej mierze z nienawiści, jaka była w sercach ludów, które obawiały się dominacji i wyzysku ze strony Rzymian. Rzymianie prędzej czy później coraz aktywniej zaczęliby próbować oddziaływać na państwo pontyjskie, czego dowodem było wymuszanie łapówek oraz otaczanie Pontu klienckimi sojusznikami Rzymu. Mitrydates chciał zachować godność i niezależność od Rzymu. Należy o tym pamiętać i nie zawsze patrzeć na historię z perspektywy wygranych.