W dniach 13-21 lutego Rzymianie obchodzili tzw. Parentalia (nazywane także dies parentales). Wówczas odwiedzali groby swoich przodków na cmentarzach znajdujących się za miastem, za świętą granicą pomerium. Zanosili im podarki (sacrificia): kwiaty – najczęściej fiołki, sól, pszenicę, chleb maczany w winie, mleko i wino, karmiąc ich w ten sposób, aby nie szkodzili żyjącym.
Święto pomimo faktu, że wpisane było w kalendarz świąt, miało charakter rodzinny. Pierwszego dnia świąt odbywała się publiczna procesja, na czele której stały westalki. Celem marszu był grób Tarpeji – córki Spuriusza Tarpejusza, który dowodził obroną twierdzy na Kapitolu podczas najazdu Sabinów, wywołanego porwaniem Sabinek. Podczas oblężenia Tarpeja zobaczyła wodza Sabinów Tytusa Tacjusza, w którym się zakochała. Obiecała otworzyć mu bramy twierdzy w zamian za obietnicę małżeństwa i to, co Sabinowie „mieli na lewych rękach”. Na lewych rękach Sabinowie nosili złote naramienniki i pierścienie, jednak nosili w nich także tarcze. Gdy Tarpeja wpuściła wrogów do twierdzy, ci zrzucili na nią swoje tarcze, zabijając ją. Miejsce, w którym miała zginąć Tarpeja, nazwano skałą Tarpejską. Rzymianie zrzucali z niej winnych krzywoprzysięstwa, cudzołóstwa i zdrady stanu.
Obchody Parentaliów kończyły 21 lutego, kiedy to w środku nocy miały miejsce tzw. Feralia.
Zaraz po święcie tym (22 lutego) obchodzono Caristia. Przez cały okres świąt Parentaliów i Caristia nie można było zawierać małżeństw, świątynie były zamknięte oraz zabroniony był handel.