Rozdziały
Gladiatorzy otrzymywali nagrody pieniężne za zwycięstwo. W przypadku zdecydowanego i efektownego zwycięstwa wojownik otrzymywał dodatkowo wieniec laurowy. Największą nagrodą było zwolnienie z walki na arenie, co okazywano wręczeniem drewnianego miecza. Dla odmiany, skazańcy i kryminaliści, zmuszeni przez władze do walk, otrzymywali wolność, jeśli przetrwali więcej niż trzy lata walk.
Po walce
Zabicie pokonanego gladiatora opierało się na specjalnym rytuale. Przegrany, z jednym kolanem na ziemi, chwytał udo zwycięzcy, a ten trzymając hełm (głowę) pokonanego wbijał miecz w jego szyję lub podcinał gardło. Przegrany nie powinien był prosić o litość lub okazywać słabości. Wszystkie zachowania wymagały odpowiedniej dyscypliny.
Po pokonaniu rywala zwycięski gladiator salutował widowni. W przypadku śmierci rywala miała miejsce specjalna inscenizacja: na arenę wchodziło dwóch mężczyzn przebranych za Charona (boga śmierci) i Hermesa (posłańca boskiego), którzy podchodzili do ciała zmarłego. Charon weryfikował czy gladiator rzeczywiście nie żyje uderzając go drewnianym młotkiem (śmiertelnie rannego dobijał); Hermes z kolei kładł na ciele gorący przedmiot. Potwierdziwszy zgon, ciało było wynoszone z areny Porta Libitinensis (tzw. Bramą Libityńską), a obsługa widowiska sypała świeżą warstwę piachu, aby zakryć ślady krwi. Zwłoki następnie zanoszono do pobliskiej kostnicy. Dla pewności podcinano jeszcze gardło gladiatorowi.
Warto nadmienić, że inną bramą (Porta Scavinaria) wychodzili pokonani gladiatorzy, którym darowano życie. Zwycięzcy gladiatorzy z kolei opuszczali arenę Porta Triumphalis (Bramą Triumfalną).
Większość gladiatorów nie dożywała 30 lat, w sytuacji kiedy 50% rzymskich obywateli umierało, z różnych powodów, przed 25 rokiem życia.
Walki, nie rzezie!
Koszty wyszkolenia wojownika były bardzo duże. Wyszkolenie gladiatora to kwoty rzędu dziesiątek tysięcy sesterców. Mało która szkoła pozwoliłaby sobie na jatkę w której życie traciłoby dziesiątki gladiatorów. Ponadto należy podkreślić, że na arenę często wpuszczano lekarza, aby szybko opatrzył rany. Lekarz następnie oceniał, który gladiator nadaje się do walki, a który po poniesionych ranach jest kaleką. Oczywiście gladiatorzy ginęli.
Do dzisiaj istnieją cmentarze gladiatorów, ale wcale tak wiele krwi na niej nie przelewano, jak to przekazuje nam literatura piękna, która nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Wielu gladiatorów otrzymywało wolność po wygranych dziesiątkach walk, a wielu Rzymian i Rzymianek traktowały walki jako możliwość zrobienia niezłej kariery i zarobienia pieniędzy.
Cmentarzysko w Efezie
W 1993 roku natrafiono w Efezie (zachodnia część Turcji), byłej stolicy rzymskiej prowincji Azja, na antyczne cmentarzysko. Naukowcy stwierdzili, że mają do czynienia z masowym grobem gladiatorów. Obdukcja kości przyniosła ciekawe wnioski.
Wielu gladiatorów zginęło po uderzaniach w głowę. Trzy czaszki zostały przebite przez trójzęby, broń stosowaną przez retiarusa – lekko opancerzonego wojownika, który posiadał także sieć, którą rzucał na przeciwnika, aby go skrępować. Najczęściej jego rywalem był murmillo – ciężko opancerzony piechur, który posiadał hełm oraz dużą tarczę. Dziesięciu innych mężczyzn zginęło od silnych uderzeń tępą bronią – możliwe że były to młoty użyte do zadania ostatecznej śmierci.
Pozostali mężczyźni zginęli według „najlepszych” wzorców: po ciężkiej walce, którą przypłacili gladiatorzy wieloma ciętymi ranami, pokonany rywal kończył żywot, zostając dźgnięty ostrzem w serce, przez ramię.
Pollice verso
Pokonany przeciwnik mógł prosić o łaskę podnosząc do góry palec wskazujący, na co obserwujący walkę tłum odpowiadał wyciągnięciem w górę kciuka (co oznaczało darowanie życia), lub skierowaniem go w dół (śmierć) – tzw. pollice verso albo verso pollice (dosłownie „odwrócony kciuk”). Jest to jednak kwestia sporna, niektórzy naukowcy uważają że kierowali oni kciuk w dół aby darować życie, a ku swojemu gardłu kiedy chcieli śmierci gladiatora. Istnieje też pogląd, że palec skierowany w górę po przegranej gladiatora na arenie najprawdopodobniej nie oznaczał łaski darowania życia, a raczej był sygnałem do zadania szybkiej śmierci w dowód łaski za waleczną postawę. Z kolei kciuk kierowany był w kierunku szyi, co oznaczało śmierć zadaną mieczem w szyję, a właściwie w jej tył, aby uszkodzić kręgi szyjne i w taki sposób spowodować szybką śmierć wojownika.
Według obecnego stanu badań najbardziej prawdopodobną wydaje się hipoteza, iż kciuk przyciśnięty do palca wskazującego (dłoń zwinięta w pięść) lub kciuk ukryty w pięści oznaczały żądanie łaski, natomiast kciuk wystający ponad zwiniętą pięść (kierunek zdaje się nie mieć znaczenia) lub rozwinięta dłoń oznaczały zadanie śmiertelnego ciosu.