Rozdziały
Na kontynencie europejskim Imperium Rzymskie opierało swoją granicę o dwie wielkie rzeki: Ren i Dunaj. W tej koncepcji istniał jednak pewien zasadniczy problem – obie rzeki w swoim początkowym biegu rozmijają się ze sobą tworząc na mapie kąt rozwarty. Powodowało to, iż teren pomiędzy nimi wcinał się dość głęboko w rzymskie terytorium w kierunku południowo-zachodnim. Było to więc newralgiczne miejsce, w którym barbarzyńcy mogli łatwo wkraczać na teren Imperium. Aby temu zapobiec Rzymianie opanowali ziemie pomiędzy górnym biegami rzek Ren i Dunaj. Tereny te w starożytności nazywane były Agri Decumates czyli po polsku „ziemie dziesięcinne”. Obecnie obszar ten położony jest w większości w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia w Niemczech.
Nazwa i ludność
Pochodzenie nazwy Agri Decumates nie jest do końca wyjaśnione. Większość dotychczasowych teorii wywodziło pochodzenie nazwy od podatku dziesięcina, co oznaczało, że mieszkańcy tych terenów płacili cesarzowi rzymskiemu podatek wysokości dziesiątej części swoich dochodów. Pogląd ten jest często krytykowany przez etymologów, którzy wysuwają hipotezę, iż nazwa pochodzić również od nieznanej dziś miejscowości Decuma lub Decumum.
Historyk rzymski Tacyt w swoim opisie ludności Agri Decumates z 98 r. n.e. nie zalicza ludności tam mieszkającej do Germanów – mieszkała tam ludność galijska, którą konieczność zmusiła do osiedlenia się za Renem. Tereny trochę bardziej na północ zamieszkane były przez germańskich Swewów – szczególnie w okolicach ujścia dzisiejszej rzeki Neckar (w starożytności łacińska nazwa Neccarus lun Nicarus). Teorię tę potwierdza nazwa jednego z miast niedaleko ujścia Neckaru – Ulpia Sueborum Nicretum.
Opanowanie przez Rzymian
Podporządkowanie Agri Decumates Imperium Rzymskiemu rozpoczął cesarz Wespazjan w 72 r. n.e., choć prawdopodobnie już wcześniej tereny te były niebezpośrednio podległe Rzymowi. Do 80 r. n.e. opanowano spory pas ziemi położonego centralnie pomiędzy Renem i Dunajem. Wespazjan założył tutaj miasto Arae Flaviae (obecnie Rottweil) położone niedaleko źródeł Neckaru. Podporządkowano również kilkudziesięciokilometrowy pas ziemi za Renem – od Argentoratum (obecnie Strasbourg we Francji) sięgając poza Mogontiacum (obecną Moguncję). Za panowania młodszego syna Wespazjana – Domicjana umocniono zdobycze terytorialne, a ok. 85 r. n.e. rozpoczęto budowę pasa umocnień drewniano-ziemnych na granicach z Germanami, zwanymi później limesem górnogermańsko-retyckim. W tym czasie również tereny Agri Decumates przyłączono do rzymskiej prowincji Górna Germania (łac. Germania Superior).
Za panowania Trajana przesunięto granicę Imperium jeszcze dalej na północy-wschód, praktycznie likwidując barbarzyński klin w terytorium rzymskim. Na północy opanowano tereny za Renem naprzeciw rzymskiej twierdzy Confluentes (dzisiejsza Koblencja) u ujścia Mozeli do Renu. W centralnej części Agri Decumates limes oparto na rzece Necarus. Pozostałości rzymskiego municypium nad Neckarem znajdują w dzielnicy Stuttgartu – Bad Cannstatt (rzymska nazwa tej miejscowości nie jest znana). Na południu opanowano spory teren na północ od Dunaju. Największą osadą rzymską na tym terenie było Castellum Aquilea (obecnie Heidenheim an der Brenz). Tę południową część Agri Decumates włączono do prowincji Recji – stąd właśnie, od nazw obu prowincji, umocnienia na granicy nazwano limesem górnogermańsko-retyckim.
Przed 160 r. n.e. za panowania Antoninusa Piusa udało się Rzymianom jeszcze wzmocnić terytorialnie Agri Decumates. W centralnej części przesunięto granicę dalej na północny-wschód, odsuwając granicę od rzeki Necarus. Był to najdalszy zasięg zdobyczy rzymskich w tym rejonie i właśnie pozostałości tej granicy, są właściwym limesem górnogermańsko-retyckim. Określa się go jako najdłuższy rzymski pas umocnień bez oparcia o granicę naturalną (po odsunięciu granicy od Neckaru, jedynie krótki fragment limesu biegł wzdłuż rzeki Men).
Agri Decumates pod rzymskim panowaniem
Pod rzymskim panowaniem obszar ziem dziesięcinnych rozkwitał. Ciągły pobyt licznych oddziałów rzymskich, sprawiał, że mieszkańcy czerpali zyski z handlu i rolnictwa. Osiedlało się tutaj sporo ludności zromanizowanej, najczęściej z Galii. Najnowsze badania niemieckich archeologów stwierdzają, że na całym terenie Agri Decumates mieszkało ok. 250 000 ludzi, co wraz ze stacjonującymi tam legionami rzymskimi, sprawiało, iż obszar należał do najgęściej zaludnionych w całym Imperium. Istniało ok. 60 osiedli wiejskich (vici) oraz 1300 folwarków rolniczych (tzw. villae rusticae). Liczba ta wskazuje, że teren był bardzo mocno eksploatowany rolniczo. Jedynym miastem w Agri Decumates, którego mieszkańcy przed edyktem Karakalli z 212 r. n.e. posiadali rzymskie obywatelstwo było założone przez Wespazjana Arae Flaviae.
Utrata obszaru przez Rzymian
Pod koniec II w. n.e. wzrósł nacisk barbarzyńców na umocnienia limesu, nad rzymskie granice nadciągały prawdopodobnie plemiona z wnętrza Germanii. W 185 r. n.e. Kommodus musiał odnowić i poszerzyć dużą część umocnień. W 213 r. n.e. cesarz Karakalla prowadził przeciw Germanom wyprawę odwetowa po zniszczeniu fragmentów limesu. Jednak prawdziwym początkiem problemów Rzymian w Agri Decumates było przemieszczenie sporej części armii Renu, przede wszystkim jazdy, na wschód cesarstwa, w 232 r. n.e. Spowodowane było ono sukcesami, niedawno powstałego (ok. 225 r. n.e.) Imperium Perskiego w walkach z Rzymem. Kampania Aleksandra Sewera przeciw Persom odepchnęła niebezpieczeństwo, ale ośmieliła Germanów do przekroczenia limesu. W 233 r. n.e. Alamanowie splądrowali i zniszczyli dużą część rzymskich umocnień, wdarli się do Agri Decumates, nad Ren i na przedgórze alpejskie za Dunajem. Pozostawione nad granicą oddziały piechoty pomocniczej bez pomocy jazdy nie mogły sprostać barbarzyńskiej ciężkiej konnicy. W 235 r. n.e. Aleksander Sewer po powrocie ze wschodu, podjął wyprawę przeciw Alamanom, ale bardziej niż wojną zajmował się próbą przekupienia barbarzyńców. Było to bezpośrednią przyczyną buntu i zamordowania ostatniego cesarza z dynastii Sewerów. Być może jedną z przyczyn było też zdenerwowanie armii Renu, która opuściła swoje tradycyjnie obronne ziemie, zostawiając swoje rodziny i majątki na pastwę barbarzyńców? Nowy cesarz Maksymin Trak podjął wyprawę odwetową w głąb barbarzyńskiego terytorium, docierając prawdopodobnie aż do gór Harzu. Po najeździe z 233 r n.e. rozpoczęto odbudowę limesu, zastępując palisadę liniami wałów i rowów, utrudniających ataki barbarzyńskiej jazdy. Wykopaliska archeologiczne wskazują, że wiele osiedli cywilnych odbudowano tylko częściowo lub prowizorycznie, a liczne obiekty wojskowych zostały zmniejszone, zredukowano trwale również obsady garnizonów. Główną przyczyną tej niepełnej odbudowy był brak środków pieniężnych – Imperium targał kryzys: pieniądze wydawano na wojny na wschodzie, dodatkowy żołd dla żołnierzy, liczne uzurpacje zmniejszały wpływy z podatków.
Ostateczne opuszczenie przez armię rzymską Agri Decumates i limesu górnogermańsko-retyckego dokonało się za panowania cesarza Waleriana, w latach 253 – 260 r. n.e., kiedy był on zajęty wojnami z Persją. Nie było to niespodzianką, jeśli umocnienia na granicy odbudowano prowizorycznie, a duża liczba żołnierzy po raz kolejny pomaszerowała na wschód Imperium. W 260 r. n.e. Alamanowie przeprowadzili duży najazd na Galię, docierając prawie do Atlantyku, a Jutungowie, przekrając retycki fragment limesu zagrozili północnej Italii. Po tych najazdach armia rzymska nie wróciła już na linię umocnień i oparła obronę znów na Renie i Dunaju.
Zakończenie
Mimo opuszczenia Agri Decumates przez armię rzymską część ludności zromanizowanej pozostała na tym terenie i wymieszała się z napływową ludnością germańską. Od około 300 r. n.e. rzymskie źródła nie określają już obszaru między górnym Renem i Dunajem nazwą łacińską, ale barbarzyńską – Alamanią. Mimo tego cesarze panujący w IV w. n.e. podejmowali wyprawy wojenne na tereny dawnych „ziem dziesięcinnych”. Prawdopodobnie przejściowo zostały one opanowane około 360 r. n.e. przez cesarza Juliana Apostatę. Ostatnią wyprawę rzymską na te tereny podjął cesarz Gracjan w 377 r. n.e.
W dzisiejszych pozostałości umocnień limesu górnogermańsko-retyckiego są jedną z największych atrakcji turystycznych południowo-zachodnich Niemiec. W 2005 r. zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.