Rozdziały
Gnejusz Domicjusz Korbulon (Gnaeus Domitius Corbulo) urodził się około roku 7 n.e. w Peltuinum (obecne S. Paolo di Peltuino we Włoszech). Był rzymskim wodzem, szwagrem cesarza Kaliguli i teściem Domicjana. Wsławił się zwycięstwami na terenach Germanii Dolnej (obecna Holandia) oraz w konflikcie Rzymu z Partią o Armenię.
Pochodzenie, rodzina i wczesna kariera
Korbulon pochodził z senatorskiej rodziny. Jego ojciec o takim samym imieniu wszedł do senatu, za panowania cesarza Tyberiusza i piastował urząd pretora. Jego matka Vistilia także pochodziła z dobrego rodu, gdzie jeden z członków rodziny objął preturę.
Żoną Korbulona była Cassia Longina, kobieta z senatorskiego rodu, córka Gajusza Kasjusza Longinusa. Mieli dwie córki: starszą Domicję, która wyszła za mąż za senatora Luciusa Anniusa Vinicianusa oraz Domicję Longinę, która została w przyszłości żoną cesarza Domicjana. Obie córki były bezpośrednimi członkiniami dynastii julijsko-klaudyjskiej.
Wczesna kariera i życie Korbulona są nieznane. Pewnym jest, że roku 39 n.e. objął on konsulat za panowania Kaliguli. Władca był jego szwagrem, jako że przyrodnia siostra Korbulona – Milonia Caesonia – została cesarzową.
Dowództwo w Germanii
Po zabójstwie Kaliguli kariera Korbulona się na pewien czas zatrzymała. Dopiero w roku 47 n.e. cesarz Klaudiusz mianował go dowódcą wojsk w Germanii Dolnej (Germania Inferior). Siedzibą sztabu dowodzenia była Colonia (Kolonia). Korbulon pod swoją komendą miał legiony: V Alaudae i XV Primigenia w Xanten, XVI Gallica w Neuss oraz I Germanica w Bonn. Korbulon w czasie piastowania swojego tytułu zmierzyć się musiał z rebeliami germańskich plemion Cherusków i Chauków. W tym czasie m.in. zlecił wykopanie kanału łączącego Ren z Mozą, nazywanego Fossa Corbulonis lub Kanał Korbulona. Archeolodzy potwierdzili istnienie tej konstrukcji.
Ostatecznie Korbulonowi udało się pokonać germańskie plemiona, co zawdzięczał zorganizowanym operacjom wojskowym oraz wprowadzonej przez siebie dyscyplinie w legionach. Dowódca miał ponoć skazać na śmierć dwóch legionistów, którzy w czasie budowy obozu marszowego odłożyli na bok miecze. Miał dodatkowo wyszydzić żołnierzy, twierdząc że ci walczyliby kilofami, gdyby niespodziewanie najechał ich wróg.
Wyprawa na wschód
Po ujarzmieniu buntu Germanów w północnej części Imperium, Korbulon wrócił do stolicy, gdzie przebywał do roku 52 n.e. Wtedy też został mianowany namiestnikiem Azji (zachodnia Turcja) – bogatej prowincji rzymskiej.
Jednak roku 54 n.e. Klaudiusz zmarł, a jego miejsce zajął młody Neron. Nowy władca wysłał Korbulona na wschód imperium, z nie do końca jasną rolą. Korbulon jak się okazało miał uosabiać bardziej agresywną politykę Rzymu na wschodzie. Wydaje się, że Korbulon objął stanowisko niezależnego dowódcy w Kapadocji.
Rywalizacja z Partią
Na wschodzie głównym wrogiem Rzymu była niezmiennie Partia, która podobnie jak Rzym starała się o utrzymanie wpływów w klienckim państwie Armenia. Zgodnie z porozumieniem Oktawiana Augusta i partyjskiego władcy Fraatesa IV, Rzymianie mieli prawo do nominowania i koronowania władców na tronie Armenii. Jednak, w roku 54 n.e. król Partii Wologazes I, wykorzystując kryzys wewnętrzny w Armenii i zmianę na tronie rzymskim, ustanowił swojego brata Tiridatesa I władcą marionetkowego państwa. Sytuacja na wschodzie uległa zaognieniu.
Na wschodzie poza Korbulonem (miał pod sobą legiony III Gallica i VI Ferrata), dowodził także zarządca prowincji Syria – Gaius Durmius Ummidius Quadratus – który miał pod swoją kontrolą dwa legiony: X Fretensis i XII Fulminata.
Na żądanie obu dowódców król partyjski przekazał Rzymianom jeńców wojennych. Tym samym wojna została odłożona w czasie, co z kolei posłużyło Rzymianom do wzmocnienia sił. Dodatkowo doszło do nie do końca jasnego konfliktu między Korbulonem a Ummidiusem – prawdopodobnie o to który z nich ma przyjąć jeńców.
W roku 56 n.e. na wschód przybył legion IIII Scythia znad Dunaju. Korbulon podjął się poprawy morale i dyscypliny w rzymskich szeregach i forsownych treningów. W roku 58 n.e. doszło do ataku wojsk króla Armenii Tiridatesa na nie przygotowane wojska rzymskie. Wraz z kolejnymi starciami Rzymianie byli wciągani w głąb Armenii. W międzyczasie przeciwko Armeńczykom wystąpiły plemiona Kaukazu, co dało szansę legionom III Gallica, VI Ferrata i X Fretensis rozpocząć oblężenie Artaksaty (obecny Erewań) – jednej ze stolic Armenii. W tym samym czasie przeciwko partyjskiemu panowaniu wybuchł bunt Hyrkanów. Niewykluczone, że zbieg zdarzeń nie był przypadkowy i Rzymianie celowo zachęcali do rebelii. W obliczu takiej sytuacji, król Partii Wologazes nie mógł pomóc swojemu bratu i Artaksata został zdobyta przez Rzymian.
W roku 59 n.e., Rzymianie przekroczyli gorące pustynie Mezopotamii oraz Tygrys i ruszyli na Tigranocertę – drugą stolicę Armenii. Miasto poddało się zanim doszło do oblężenia i Neron mógł obwieścić swój całkowity sukces. Na tronie Armenii osadzono Tigranesa, wiernego sługę Rzymian. Tigraness przez długi okres przebywał w Rzymie w charakterze królewskiego zakładnika, co wpłynęło na wykształcenie się w Tigranesie daleko idącej uległości, którą rzymski historyk Tacyt porównywał do uległości niewolnika.
Rzymianie zdawali sobie sprawę, że to nie koniec zmagań o Armenię i stopniowo wzmacniali siły w regionie, m.in. Tigranes VI otrzymał do dyspozycji garnizon liczący tysiąc legionistów, trzy kohorty auxilia i dwa oddziały jazdy. Co więcej, w roku 61 n.e. w Armenii pojawił się legion V Macedonica. Tego samego roku Wologazes stłumił bunt Hyrkanów i obwołał swojego brata Tiridatesa królem Armenii, z kolei Tigranes, na polecenie Rzymian, najechał Adiabene – królestwo podporządkowane Partom, a rządzone przez Monobazesa II. Partowie uznali to za naruszenie warunków pokoju i zaatakowali Armenię.
Wiosną roku 62 n.e. doszło do kolejnej wojny. Partowie ruszyli z zamiarem oblężenia Tigranocerty. Rzymianie planowali wziąć partyjskie oddziały w kleszcze między swoimi dwoma armiami i całkowicie je unicestwić; jednak niezgranie dowódców spowodowało, że doszło tylko do chwilowego rozejmu i odłożenia w czasie oblężenia stolicy Armenii.
Latem tego samego roku, w regionie pojawił się rzymski dowódca i namiestnik Kapadocji Lucjusz Cezeniusz Petus, który także piastował konsulat roku poprzedniego. Pod swoją komendą miał legiony V Macedonica, IIII Scythica i XII Fulminata, gdzie z dwoma ostatnimi ruszył na Armenię.
W tym samym czasie Korbulon przekroczył Eufrat i wkroczył do Mezopotamii. Wtedy zastała go wiadomość o porażce Petusa, który wpadł w pułapkę zastawioną przez Partów pod Arsamosatą. Petus – oceniany jako niekompetentny dowódca – skapitulował pod Rhandeą i zobowiązał się, że Armenia zostanie zwrócona Tiridatesowi. Ten objął tron w 63 roku n.e.
Wówczas Korbulon objął samodzielne dowództwo na legionami (III Gallica, V Macedonica, VI Ferrata oraz nowo utworzony XV Apollinaris). W roku 63 n.e., na czele dużej armii, przekroczył Eufrat. Król Partów bojąc się potyczki z Rzymianami, zdecydował się na pokój. Po stronie Rzymian traktat negocjował egipski Żyd – Tyberiusz Juliusz Aleksander. Na jego mocy Rzymianie zobowiązali się nie prowadzić dalszych walk, a Partowie do wstrzymania się od jakichkolwiek pretensji o tron Armenii. Tiridates mógł otrzymać koronę Armenii, jedynie za zgodą Nerona.
Zwycięstwo przyjęto w Rzymie z wielkimi wiwatami, a Neron obdarzył Korbulona wielkimi honorami. Co więcej, zamknięto bramy świątyni Janusa jako znak nadejścia pokoju. Warto odnotować, że Korbulon miał ponoć napisać wspomnienia z wypraw na wschodzie. Dzieło się jednak nie zachowało do naszych czasów.
Śmierć
W latach 60. I wieku n.e. Korbulon był częściowo mieszany (niesłusznie) w spiski, mające na celu obalenie Nerona. Między innymi jednym z oskarżonych był jego zięć Lucius Annius Vinicianus, który w roku 62 n.e. planował zamach na cesarza. Podejrzliwość Nerona się wzmogła na tyle, że cesarz zaczął baczniej przyglądać się Korbulonowi, który cieszył się dużą popularnością wśród mas.
W roku 66 n.e., kiedy w Judei wybuchły niepokoje, a Wespazjan objął dowództwo nad wojskiem, Neron wezwał Korbulona do Grecji. W porcie Koryntu – Cenchreae – Korbulon otrzymał informację od posłańca Nerona o nakazie popełnienia honorowego samobójstwa. Korbulon zgodnie z wolą władcy rzucił się na miecz, wykrzykując Axios! (Godny!).