Podobno do prowadzenia wojny są potrzebne trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Niezależnie od tego czy uznamy to zdanie za prawdziwe, pieniądze bez wątpienia na wojnie pomagają. Nie inaczej było oczywiście w czasach antycznych. W starożytnym Rzymie wojska opłacano przede wszystkim srebrnymi denarami, czasem, w wyjątkowych okolicznościach także monetami złotymi, czyli aureusami.
Jednymi z najbardziej popularnych monet starożytności były monety wybite na polecenie Marka Antoniusza. Tak zwane denary legionowe (nazwa współczesna) Antoniusza były bite we wschodniej części Imperium w latach 32-31 p.n.e. Emitowano je więc w trakcie wojny domowej, w której Antoniusz walczył przeciwko Oktawianowi. Wszystkie denary legionowe (pojawiają się również aureusy, jednak są zdecydowanie rzadsze) wyglądają praktycznie tak samo. Awers przedstawia galerę z ozdobionym dziobem i pochylonym do przodu masztem. Legenda awersu brzmi następująco: ANT AVG III VIR R P C, co jest skrótem od Antonii auguris, tresviri rei publicae constituendae (moneta Antoniusza, augura i jednego z triumwirów)
Rewers przedstawia natomiast orła legionowego (aquila) w towarzystwie dwóch sztandarów. Legenda rewersu to LEG plus numer danego legionu, który chciano uwiecznić na emisji.
Monety ważą około 3,9 g, czyli mniej więcej tyle ile standardowy denar. Jednakże ich zawartość srebra wynosi 92.2%, czyli o ponad 4% mniej niż denarów bitych w tym czasie w Rzymie. Wyjaśnienie tego zabiegu jest proste, wybijano w ten sposób więcej denarów, a dzięki temu można było opłacić więcej wojsk. Ilość wybitych monet była ogromna. Prawdopodobnie wyprodukowano aż 39 emisji. Zgodnie z prawem Kopernika-Greshama, monety te mogły funkcjonować w obiegu bardzo długo (słaba moneta wypiera lepszą). Przykładowo denary legionowe Antoniusza stanowią 20% monet znalezionych w Pompejach. Za czasów Marka Aureliusza (161-180 n.e.) stanowiły prawdopodobnie około 10% srebrnych monet w obiegu. Oczywiście z czasem ich liczba malała, jednak pojawiają się w skarbach aż do III wieku, więc przeszło 300 lat po ich emisji! W związku z tą popularnością, starożytni wymyślili prawdopodobnie specjalną nazwę dla tego typu monety, która brzmiała denarii ratiti (denary ze statkiem).
Jaki był cel dobrania takiej ikonografii monetarnej? Prawdopodobnie Antoniusz chciał w ten sposób podkreślić swoją potęgę militarną oraz prawomocną władzę. Na monecie znajdziemy informację, że jest on triumwirem, mimo że ten tytuł nie przysługiwał mu już od roku 34 p.n.e. Jednocześnie sami legioniści mogli poczuć się w jakiś sposób wyróżnieni, chociaż nie jest prawdopodobne, aby dany legion otrzymał monety upamiętniające właśnie tę jednostkę.
Denary legionowe Marka Antoniusza były także inspiracją dla kolejnych emitentów monet. W późniejszym okresie kilkakrotnie podejmowano w mennictwie podobne próby podkreślania znaczenia konkretnych legionów. W 68 r. jeden z legatów Nerona, Lucjusz Klodiusz Macer, zbuntował się przeciwko cesarzowi w Afryce. Podczas swoich efemerycznych rządów wyprodukował emisje monetarne, w których wykorzystano ikonografię rewersów monet Marka Antoniusza. W tym przypadku jednak pojawiły się legendy nawiązujące zaledwie do dwóch legionów: LEGIO III AVGVSTA oraz LEGIO I MACRIANA. Pomimo długiego czasu dzielącego obie emisje, nie ulega wątpliwości, że seria Antoniusza była bezpośrednią inspiracją dla monet Klodiusza Macera. Ponowne wykorzystanie tego motywu bez wątpienia świadczy o jego atrakcyjności i popularności w starożytności. Bardzo wymowny jest kontekst w jakich owa ikonografia pojawiała się na monetach, a więc czasy wewnętrznych niepokojów w państwie rzymskim, kiedy lojalność legionów miała szczególne znaczenie dla poszczególnych wodzów.
Serię denarów legionowych wybito także w czasach współrządów Marka Aureliusza oraz Lucjusza Werusa. W latach sześćdziesiątych II w. n.e. dokonano restytucji monet Marka Antoniusza. Wyemitowano wtedy denary przypominające te z przeszło II wieków. Restytucja zachowała oryginalną część legendy, dodając do tego napis ANTONINVS ET VERVS AVG(VSTI) REST(ITVERVNT). Tym razem monety upamiętniły tylko legion VI.
Kolejna seria monet legionowych została wyemitowana na początku panowania cesarza Septymiusza Sewera. Ogólny schemat ikonograficzny monet legionowych Sewera przypomina wcześniejsze emisje. Na awersie znajduje się standardowy portret cesarza, utrzymany jeszcze w stylistyce poprzednich władców. Z punktu widzenia analizowanej tematyki awers nie przedstawia więc dużego znaczenia. Całą uwagę należy skupić na rewersie monet. Podobnie jak wcześniej ukazuje orła legionowego pomiędzy dwoma znakami legionowymi. Poprzez legendę LEG(IONIS) plus numer legionu oraz jego przydomek, podkreślano, który legion został upamiętniony. Pomimo tego, że ogólny układ ikonograficzny został zachowany, wprowadzono kilka nowych elementów. Egzerga zawiera napis TR P COS odnoszący się do tytulatury cesarza. Orzeł posiada dodatkowy atrybut przypominający torkwes. Uwagę przykuwa także nieobecny wcześniej na znakach koziorożec.
Na monetach Septymiusza Sewera upamiętniono aż 16 legionów, były to kolejno: I Minervia, I Italica, I Adjutrix, II Adjutrix, II Italica, III Italica, III Augusta, IIII Flavia, V Macedonica, VII Claudia, VIII Augusta, XI Claudia, XIII Gemina, XIIII Gemina, XXII Primigenia, XXX Ulpia Victrix. To właśnie te jednostki poparły władcę w trakcie wojny domowej lat 193-197. Większość z tych monet legionowych została wybita w roku 193 n.e. w Rzymie w kontekście donativum, które otrzymali żołnierze za poparcie spawy Sewera.
Nie ulega wątpliwości, że emisje legionowe Marka Antoniusza zapoczątkowały pewną tradycję monetarną. Ich ikonografia okazała się na tyle popularna, że chętnie sięgali po nią kolejni emitenci monet. Można zastanawiać się skąd wynikała ta popularność. Z jednej strony emitent mógł poprzez emisje legionowe podkreślić swoją siłę militarną oraz zakres władzy. Sztandary wojskowe identyfikowały go jako osobę posiadającą imperium, symbolizowały idealny związek pomiędzy nim, a żołnierzami oraz obustronną lojalność. Podkreślały, że wojska są gotowe do walki. Także kontekst historyczny musiał odgrywać tutaj ogromne znaczenie. Warto przypomnieć, że zarówno monety Marka Antoniusza, Klodiusza Macera jak i Septymiusza Sewera zostały wyemitowane podczas wewnętrznych niepokojów w Imperium. Dowódcy starali się w ten sposób zapewnić sobie poparcie jednostek wojskowych, które mogły przecież w każdej chwili zmienić strony konfliktu. Bardzo wymowna była mała popularność ikonografii znaków legionowych w mennictwie imperialnym w I w. Kilkakrotnie pojawiły się w mennictwie Augusta, potem zostały wyemitowane dopiero na monetach Nerona w roku 68 n.e., a więc również w kontekście konfliktu wewnętrznego. W czasach stabilizacji nie dostrzegano więc tak silnej potrzeby podkreślania szczególnych związków z wojskiem, ani indywidualizacji konkretnych jednostek wchodzących w skład armii.