Ta strona nie może być wyświetlana w ramkach

Przejdź do strony

Jeśli znajdziesz błąd ortograficzny lub merytoryczny, powiadom mnie, zaznaczając tekst i naciskając Ctrl + Enter.

Folusznicy w antycznym Rzymie

Ten wpis dostępny jest także w języku: angielski (English)

Fresk ukazujący przy pracy foluszników. Malowidło znajdowało się w Pompejach, w zakładzie Veraniusa Hypsaeusa.
Fresk ukazujący przy pracy foluszników. Malowidło znajdowało się w Pompejach, w zakładzie Veraniusa Hypsaeusa.

Rzymscy folusznicy (fullones) mieli za zadanie zarówno wyczyścić i wygładzić materiał po otrzymaniu go z warsztatu tkackiego, jak i oczyścić ubrania z brudu oraz je wybielić lub wzmocnić kolor. Warsztaty foluszników nazywały się fullonicae.

Głównym źródłem informacji o pracy foluszników w antycznym Rzymie jest Pliniusz Starszy oraz zachowane freski m.in. w Pompejach. Praca foluszników składała się z trzech etapów.

W pierwszej fazie folusznicy wrzucali ubrania do wanien/kadzi, wypełniali je wodą, ze środkami czyszczącymi (w tym uryną1), a następnie stawali gołymi stopami na przygotowany „warsztat pracy”. Pracownicy uciskali stopami oraz szorowali i wyciskali ubrania/materiał przy pomocy dłoni. Celem tego procesu było usunięcie wszelkich smarów, tłuszczy i innych zabrudzeń z materiału.

Po tym jak mycie zostało wykonane, a materiał dobrze nasiąkł, należało wypłukać pozostały brud. Czyniono to przy pomocy czystej wody w kompleksie dużych wanien, które były ze sobą połączone. Wanny był podłączone do kanalizacji; woda przepływała kolejno przez kolejne wanny, z których mogło korzystać jednocześnie kilku pracowników. Materiał był zanurzany w wannie i przesuwano go w płynącej wodzie, pod prąd.

Na końcu wyprany materiał był wywieszany przed zakładem w celu wyschnięcia. Następnie suchą wełnę szczotkowano i wygrzebywano, wykorzystując do tego specjalne narzędzia, a nawet skórę jeża.

Materiał poddawano także zabiegom wybielającym. W tym celu stosowano tzw. viminea cavea – specjalny kosz, na którym rozkładano materiał. Następnie na ziemi pod materiałem pozostawiono siarkę, który ma działanie wybielające. Pliniusz Starszy wspomina także, że stosowano glebę o nazwie terra simolia, która wcierana w materiał wyraźnie go wybielała. Folusznicy zajmowali się także prostowaniem materiałów przy pomocy specjalnych pras.

Fresk z jednego z fullonica w Pompejach. Obecnie obiekt znajduje się w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Neapolu. Po lewej mężczyzna szczotkuje materiał; po prawej pracownik niesie wspomniany kosz, na którym wybielano materiał. Na szczycie kosza siedzi sowa – symbol Minerwy, patronki foluszników.

Kim byli folusznicy? W większości prace wykonywała biedota (w miejskich zakładach) lub niewolnicy (w prywatnych posiadłościach wiejskich). Do tej pory udało się natrafić na pozostałości takich miejsc m.in. w Ostii, Pompejach, Florencji czy Delos.

Jak się okazuje praca foluszników była bardzo istotna z punktu widzenia państwa rzymskiego. Folusznicy odpowiadali za ubrania, które zostały poddane praniu. W przypadku nieoddania towaru lub uszkodzenia koloru/materiału podlegali karze. Przyjęto nawet prawo, które regulowało jakie „środki” można używać w manufakturach do usuwania brudu, aby nie uszkodzić materiału. Co ciekawe, istniało przekonanie, że ubranie, które przeszło przez zakład foluszniczy traciło na wartości. Pomimo, jednak takiej opinii, wielu Rzymian korzystało z ich usług, z racji na fakt, że w powszechnym użyciu były jasne ubrania, które łatwo się brudziły.

Folusznicy, podobnie jak wiele innych profesji w Rzymie, zrzeszeni byli w collegium, które reprezentowało ich interesy i wspierało grupę zawodową.

Na koniec warto dodać, że mocz z czasem stał się prawdziwym towarem i wiele osób zbierało go, a następnie dostarczało za opłatą zakładom foluszniczym. W związku z tą praktyką i chęcią dostarczenia do państwowego skarba dodatkowych środków w 74 roku n.e. cesarz Wespazjan wprowadził podatek od moczu (urinae vectigal). Jego syn Tytus skrytykował nowe prawo, na co Wespazjan:

[…] przyłożył mu do nosa pieniądze ściągnięte jako pierwsza rata, zapytując, „czy nie razi go zapach?” Na jego odpowiedź przeczącą rzekł: „A przecież to z uryny”.

Swetoniusz, Wespazjan, 23

Po śmierci Wespazjana, Tytus wycofał podatek.

Przypisy
  1. Mocz mężczyzn lub zwierząt był cennym towarem w zawodzie foluszników. Często wystawiano na ulicach naczynia, do których przechodzień mógł oddać mocz. Często takie naczynka stawiano także przy zakładach.
Źródła wykorzystane
  • William Smith, A Dictionary of Greek and Roman Antiquities, John Murray, London 1875
  • Andrew Wilson, The archaeology of the Roman fullonica, "Journal of Roman Archaeology"
  • Zdjęcie wyróżniające: Pompeii - The APP

IMPERIUM ROMANUM potrzebuje Twojego wsparcia!

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na kanałach społecznościowych, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie. Nawet najmniejsze kwoty pozwolą mi opłacić dalsze poprawki, ulepszenia na stronie oraz serwer.

Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM!

Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM

Dowiedz się więcej!

Wylosuj ciekawostkę i dowiedz się czegoś nowego o antycznym świecie Rzymian. Wchodząc w poniższy link zostaniesz przekierowany do losowego wpisu.

Losowa ciekawostka

Losowa ciekawostka

Odkrywaj tajemnice antycznego Rzymu!

Jeżeli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wpisami na portalu oraz odkryciami ze świata antycznego Rzymu, zapisz się do newslettera, który jest wysyłany w każdą sobotę.

Zapisz się do newslettera!

Zapisz się do newslettera

Księgarnia rzymska

Zapraszam do kupowania ciekawych książek poświęconych historii antycznego Rzymu i starożytności. Czytelnikom przysługuje rabat na wszelkie zakupy (hasło do rabatu: imperiumromanum).

Zajrzyj do księgarni

Księgarnia rzymska

Raport o błędzie

Poniższy tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów