Julian Apostata panujący w latach 361-363 n.e. był wyjątkowym paradoksem w swoich czasach. Był to człowiek o ogromnej inteligencji, który powrócił do tradycyjnych wierzeń, i który chciał zmodyfikować je w zgodzie z duchem czasu. Mimo że nie przepadał za stale rozszerzającym się chrześcijaństwem, to nie prześladował Kościoła i jedynie chciał obniżyć jego rangę do jednego z wielu panujących w Imperium kultów.
Na domiar wszystkiego cesarz był ideałem moralności. Nie miał kochanek, a po śmierci swojej żony Heleny żył w celibacie. Sylwetka cesarza Juliana odbiegała od kreowanych przez chrześcijan wizji o rozpustnych i zdegenerowanych poganach.
Cesarz w czasie swojego krótkiego, dwuletniego panowania zdołał przeprowadzić liczne reformy wewnętrzne, które miały na celu ukrócić biurokrację oraz usprawnić efektywność działań Imperium. W tym celu zaczął promować projekt decentralizacji władzy. Sądzić można, że gdyby nie fatalna śmierć imperatora w wojnie z Persją, Cesarstwo Rzymskie mogłoby na jakiś czas odsunąć w dziejach swój upadek.