Panowanie Tyberiusza (14-37 n.e.) było dla zwykłych ludzi w prowincjach okresem spokoju i dobrego zarządzania państwem, ale dla sfer rzymskiej arystokracji czasem narastającej tyranii i terroru. Wynikało to w dużej mierze z wpływów na dworze rzymskim, jakie osiągnął Sejan – prefekt pretorianów – który dążył do przejęcia władzy i otaczał się zaufanymi ludźmi.
Wykrycie spisku i zamordowanie Sejana w 31 roku n.e. względnie ustabilizowało sytuację w państwie, jednak Tyberiusz wciąż miał wśród arystokracji złą opinię. Przykładem może być przekaz Swetoniusza, który twierdzi, iż władca spotykał się z ciągłymi obelgami ze strony społeczeństwa. Reagować na nie miał różnie – raz się wstydził, a niekiedy nimi pogardzał.
Swetoniusz podaje, jakoby to król Partów Artabanus napisał list do cesarza, w którym zarzucił mu „zbrodnie rodzinne, morderstwa, tchórzostwo i rozrzutność” i doradzał, by popełnił samobójstwo i tym samym wynagrodził cierpienia obywateli.