W powszechnej świadomości nazwiska Mommsen i Syme nie zajmują trwałego miejsca. Z pewnością zaś są godne zapamiętania, a w przypadku pasjonata historii starożytnego Rzymu wręcz muszą być dobrze poznane. Co łączy te dwie postaci?
Po pierwsze: Nagroda Nobla w dziedzinie literatury: Theodor Mommsen otrzymał ją w 1902 roku za monumentalną pracę Römische Geschichte. Sir Ronald Syme był jednym z nominowanych w roku 1962, za pracę Roman Revolution.
Po drugie, choć tu rzecz, która łączy – dzieli, całkowicie odmienne zdanie na temat Oktawiana Augusta i jego rządy. Mommsen w swoich pracach historycznych wyrobił pogląd, jakoby za rządów Oktawiana, system władzy zwany pryncypatem, tworzony był przez równorzędnych sobie: Cesarza (oficjalnie princepsa) i Senat. Syme z kolei, wydając w 1939 r. Rewolucję Rzymską opowiedział się po całkowicie przeciwnej stronie. Jego praca była rzeczywiście rewolucyjna – za względu na treść, która obalała pogląd głoszony przez jego wielkiego poprzednika; ze względu na temat – panowanie Augusta – które (co było umyślnym anachronizmem) według Syme’a miało wszelkie cechy podobieństwa do wielkich rewolucji z wieków XIX-XX. W Rewolucji Rzymskiej autor dokładnie udokumentował przewrót w elitach władzy (całkowite usunięcie rządzących Rzymem od setek lat rodów patrycjuszowskich) prowadzący do uczynienia Augusta najpotężniejszym samowładcą. Oktawian nie jest tu dobrym opiekunem z Res Gestae – Syme ukazał jego cynizm, makiawelizm, który połączony z genialnym umysłem politycznego stratega doprowadził go na szczyt.
Choć nie ułatwia tego polskiemu czytelnikowi dostępność tłumaczeń (Historya Rzymska ostatnio wydana w 1880(!), zaś Rewolucja Rzymska w 2009 r. w liczbie 1000 egzemplarzy), zdecydowanie warto przeczytać te dwa dzieła – nie tylko w celu zwiększenia swojej wiedzy, ale również dla samej przyjemności płynącej z literackiego kunsztu obydwu pisarzy.