Wielu historyków uważa morderstwo Juliusza Cezara za jeden z najważniejszych punktów zwrotnych w historii cywilizacji. Niektórzy idą dalej i zadają pytanie, jak wyglądały by dalsze losy Rzymu, gdyby do zabójstwa nie doszło, lub co stałoby się, gdyby Cezar przeżył. Dzięki zachowanym tekstom z tamtych czasów mamy pewien wgląd w plany Cezara, do których realizacji ostatecznie nie doszło.
Jak pisał Kasjusz Dion w swojej „Historii rzymskiej” (Księga 44), po pokonaniu oponentów, Cezar planował wyprawę przeciw Partom, która została udaremniona przez jego zabójstwo (według Bivara pomaszerować miał przez Armenię Mniejszą). Dalsze szczegóły poznajemy dzięki Plutarchowi, który dodaje, że droga powrotna planowana była przez terytoria Hyrkanii i Kaukazu, następnie dookoła Morza Czarnego (zwanego ówcześnie Morzem Gościnnym) w celu dokonania najazdu na Scytię. Ostatecznie Cezar miał najechać również granicę z Germanią, by powrócić do Rzymu przez podbitą przez siebie Galię.
Plany Cezara nie ograniczały się jednak tylko do działań militarnych. Pośród wielu projektów inżynieryjnych jego autorstwa odnaleźć można takie pomysły jak przekopanie tunelu przez Korynt, osuszenie bagien południowego Lacjum (którego ostatecznie dokonał dopiero Mussolini ponad dwa tysiące lat później) czy też stworzenie wielkich falochronów w okolicach Ostii w celu zapewnienia bezpiecznej i sprawnej żeglugi u ujścia Tybru.
Czy plany Cezara, który dożył 55 lat, rzeczywiście były aż tak ambitne, czy też starożytni historycy przesadzili z ich opisem? Czy mimo swoich wielkich dokonań militarnych, miał on szansę na podbój Partii, wroga którego Rzym tak naprawdę nigdy wcześniej ani później ostatecznie nie pokonał (mimo pewnych sukcesów)? Współcześni historycy do dziś zadają takie pytania. Natomiast już w czasach przed Cezarem niektórzy twierdzili, że znają na niektóre z nich odpowiedź – według Ksiąg Sybillińskich wojska Rzymu miały szansę podbić Partię jedynie dowodzone przez króla…