Scythicon czyli skytikon była to trucizna, którą stosowali Scytowie i pokrywali groty swoich strzał. Trucizna ta okryta była straszną sławą w świecie antycznym.
Była to mieszanina zgniłych ciał małych węży i ich jadu, ludzkiej krwi oraz ekskrementów, zakopywanych w ziemi aż do zupełnego rozkładu1. Osobę trafioną zatrutą strzałą czekała ciężka śmierć nawet w ciągu godziny. Wpierw w miejscu, gdzie trafił grot strzały pojawiała się martwica tkanek, puchły ręce i nogi; pojawiały się wymioty, drgawki, silny ból, a w końcu śmierć. Nawet jeśli organizm był na tyle silny, że przetrwał pierwszy szok, po 1-2 dniach pojawiała się gangrena wywołana przez bakterie z odchodów i zgnilizny.
Owidiusz twierdził, że substancja ta po nałożeniu na grot strzały „była gwarancją podwójnej śmierci”.