Na początku maja i grudnia w Rzymie obchodzone było niezwykle tajemnicze święto na cześć Bona Dea („Dobrej Bogini”) – bożka agrarnego, córki Faunusa. Święto to czciły tylko kobiety, ze względu na charakter samej Bona Dea – bogini będącej jednocześnie dziewicą i odpowiadającą za płodność kobiet.
Mimo, że bogini miała świątynię na Awentynie, jej święto obchodzono w domu ważnego rzymskiego rodu. Wszystko co męskie miało absolutny zakaz wstępu na święto, włącznie z samcami zwierząt. Nie wiemy wiele na temat wyglądu samych obchodów, gdyż nie dochowały się zapiski na ten temat. Już w czasach antycznych święto było niezwykle tajemnicze, o którym praktycznie nic nie wiedzieli mężczyźni. Co więcej, nie powinni byli oni wymawiać, a nawet znać imienia bogini.
Skandal
Zimą 62 roku p.n.e. uroczystości na cześć Bona Dea odbywały się w domu Najwyższego Kapłana (Pontifex Maximus), czyli Regia – jednego z najwcześniej wzniesionych budynków na Forum Romanum. Wówczas wspomniany urząd sprawował Juliusz Cezar, który był mężem Pompei Sulli. Tak więc Pompeja wraz z matką Cezara – Aurelią – była gospodynią ceremoniału. Do domu przybyły także westalki, które miały nadzorować cały obrzęd.
W czasie trwania święta do domu Cezara i Pompei wkradł się Publiusz Klodiusz Pulcher – młody rzymski senator, popular – przebrany za kobietę. Nie do końca jasny pozostaje cel jego wizyty. Większość naukowców twierdzi, że Klodiusz pozostawał w seksualnej relacji z Pompeją, a jego celem było uwiedzenie żony Cezara. Niektórzy uważają, Klodiusza za żartownisia, który chciał jedynie zrobić kawał. Niezależnie od motywu, ostatecznie Klodiusz został odkryty przez Aurelię i ledwo zdołał uciec wyprowadzony przez niewolnicę.
Cała sytuacja zakończyła się wielkim skandalem, który ciągnął się przez miesiące. W tym czasie zaprzestano prowadzenia interesów, a opinia publiczna skupiona była na „przerwanych misteriach”. Sytuacja była o tyle komfortowa dla przeciwników obu popularów, że postanowili oni wykorzystać okazję i zakończyć ich kariery polityczne. Pod pretekstem obrony tradycji i religii wytoczono Klodiuszowi proces zarzucając mu profanację święta. Co ciekawe, jednak większość rzymskiej elity traktowała całe zdarzenie w kategoriach humorystycznych. Śmiano się, że w drogę weszli sobie dwaj ambitni politycy-kobieciarze: Cezar i Klodiusz. Cezar słynął z uwodzenia cudzych żon, a teraz sam został wystawiony na pośmiewisko.
Jednym z jego największych wrogów był Lukullus, zwolennik optymatów, który chciał wykorzystać cały skandal, aby zakończyć karierę polityczną Klodiusza, a nawet postawić go w stan oskarżenia za incestum – czyli naruszenie ślubów czystości westalek. Co więcej, posiadał liczne dowody sugerujące, że Klodiusz dopuścił się licznych kazirodczych stosunków z własną siostrą Klodią, a niegdyś jego żoną. Przeciwko Klodiuszowi wystąpił także Cyceron, do czego namówiła go jego żona Terencja – ubiegłoroczna gospodyni misterów Bona Dea. Terencja chciała się w ten sposób zemścić na Klodiuszu za to, że ten w 73 roku n.e. wystąpił z oskarżeniem jej przyrodniej siostry, westalki Fabii, o współżycie z Katyliną. Po stronie oskarżycieli stała także matka i siostra (nie wiemy która) Cezara, które złożyły zeznania przez sądem.
Sam Cezar początkowo twierdził, że nic nie wie o całym wydarzeniu. Jednak na pytania: „Dlaczego?” postanowił rozwieść się z Pompeją, starając się w ten sposób odseparować od całego zajścia. Tłumaczył:
Moja żona musi być wolna nawet od cienia podejrzeń
– Plutarch, Cezar, 10
Klodiusz będąc postawionym przed sądem przedstawił swoje alibi. Według swojej wersji, na czas misteriów znajdował się poza Rzymem. Przeciwko niemu z mową oskarżycielską wystąpił Cyceron – jego niegdysiejszy sojusznik. Gwałtowne ataki Cycerona, wygłaszane przy tej okazji, były przyczyną trwałej nienawiści Klodiusza do mówcy w przyszłości.
Ostatecznie jednak Klodiusz uniknął odpowiedzialności przekupując sędziów. Duży w tym udział miał niezwykle bogaty Krassus – sojusznik Cezara i Klodiusza – który zagwarantował duże łapówki.
Konsekwencje
Cały skandal okazał się być – o dziwo – trampoliną Klodiusza na scenie politycznej. Wykorzystując swoje szalone pomysły polityczne, m.in. zrezygnował ze stanu patrycjuszowskiego na rzecz plebejskiego, i poparcie Cezara oraz Krassusa stał się ważnym graczem na scenie politycznej. Objąwszy trybunat ludowy występował głównie jako obrońca biedoty miejskiej. Przeprowadził ustawy zbożowe, zapewniające darmowe rozdawnictwo zboża, czym zyskał sobie olbrzymie poparcie mas rzymskich. Jego płomienne mowy nawołujące do walki z wszechwładnym stanem patrycjuszowskim, wykreowały go na lidera biedoty, która popierała wszelkie ustawy. Dzięki silnemu poparciu, wprowadził także w życie prawo, na mocy którego znienawidzony przez niego Cyceron musiał pójść na wygnanie za skazanie na śmierć spiskowców Katyliny. Majątek Cycerona został skonfiskowany a jego dom na Palatynie spalony.
Klodiusz utworzył także uzbrojone oddziały oddanych mu ludzi z najniższych warstw, które terroryzowały miasto i wpływowe osobistości Rzymu. Dzięki temu i udzielanemu mu poparciu na komicjach zdołał praktycznie zawładnąć Rzymem.
Ostatecznie w roku 58 p.n.e. rzymskim elitom udało się odbudować swoją pozycję i sformować pod dowództwem trybuna Milona paramilitarne oddziały, które rywalizowały z bojówkami Klodiusza na ulicach Rzymu. W jednej z takich potyczek zginął Klodiusz, co zagwarantowało względny spokój polityczny w Republice Rzymskiej do wojny domowej Cezara z Pompejusza w 48 roku p.n.e.